Artykuł 08.04.2014 3 min. czytania Tekst Image Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł dzisiaj, że dyrektywa w sprawie zatrzymywania danych telekomunikacyjnych jest nieważna. Przepisy, które zobowiązały Państwa członkowskie do nałożenia na operatorów telekomunikacyjnych obowiązku przechowywania danych telekomunikacyjnych, np. billingów, na „wszelki wypadek”, w nieproporcjonalny sposób ingerują w prywatność Europejczyków. Tym samym Trybunał potwierdził zastrzeżenia, jakie zgłaszamy od lat: prewencyjne gromadzenie danych o wszystkich połączeniach telekomunikacyjnych i ich udostępnianie organom ścigania bez kontroli sądu stanowi nieproporcjonalne naruszenie praw i wolności obywatelskich. To rozstrzygnięcie ma fundamentalne znaczenie dla toczącej się właśnie w Polsce debaty na temat dostępu do billingów i danych lokalizacyjnych.Wprowadzając obowiązek gromadzenia i udostępniania danych telekomunikacyjnych na potrzeby walki z przestępczością, Unia Europejska stworzyła mechanizm korzystny dla organów ścigania, ale nie przewidujący żadnej ochrony dla obywateli. Dobudowanie odpowiednich gwarancji prawnych pozostawiono państwom członkowskim. Sęk w tym, że nie wszystkie państwa o to zadbały – na przykład polskie prawo nie przewiduje żadnej kontroli nad dostępem do billingów. Wyrok Trybunału pokazuje, że tworzenie tak „jednostronnych” regulacji prawnych jest niedopuszczalne. Trybunał podkreślił, że dyrektywa nie wprowadziła żadnych mechanizmów gwarantujących, by dane telekomunikacyjne dostępne były tylko w sprawie ścigania poważnych przestępstw, a dostęp do nich nie został uzależniony od zgody sądu lub innego niezależnego organu. Ocenę Trybunału potwierdza sytuacja w Polsce – policja i inne służby mogą sięgać po dane bez konieczności uzyskiwania niczyjej zgody, w celu ścigania nawet najbardziej błahych przestępstw. Trybunał zwrócił również uwagę, że dyrektywa nie przewiduje wystarczających gwarancji umożliwiających zapewnienie skutecznej ochrony danych przed niebezpieczeństwem nadużyć. To również potwierdzają przypadki, do których doszło w Polsce, jak choćby bezpodstawne „billingowanie” redaktora Bogdana Wróblewskiego. Dzisiejszy wyrok oznacza koniec obowiązywania przepisów, które Peter Hustinx, Europejski Inspektor Ochrony Danych Osobowych uznał za „najbardziej ingerujące w prywatność prawo kiedykolwiek przyjęte w Unii Europejskiej”. Niestety nie oznacza to końca obowiązywania polskich przepisów – do ich uchylenia doprowadzić może Trybunał Konstytucyjny, który na wniosek Rzecznik Praw Obywatelskich i Prokuratora Generalnego bada ich zgodność z konstytucją, lub Parlament. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości jest jednak ważnym argumentem za ograniczeniem swobodnego dostępu do danych telekomunikacyjnych. Dyrektywa retencyjna została przyjęta w 2006 r. na fali niepokojów wywołanych serią zamachów terrorystycznych w europejskich stolicach. W debacie zdominowanej przez głosy zwolenników zwiększania możliwości organów ścigania nie przebiły się głosy krytyczne, wskazujące, że proponowane rozwiązania stanowią poważne zagrożenie dla praw i wolności obywatelskich. Po 8 latach obowiązywania dyrektywy nadal nie ma dowodów na skuteczność wprowadzonego przez nią mechanizmu prewencyjnego gromadzenia danych w zwalczaniu poważnej przestępczości i terroryzmu, natomiast zostały udokumentowane liczne przypadki nadużyć (np. głośne w Polsce sprawy „billingowania” dziennikarzy przez służby specjalne). Katarzyna Szymielewicz, Anna Obem, Wojciech Klicki Wojciech Klicki Autor Temat retencja danych służby prawo Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Prywatność Europejczyków znów pod ostrzałem Kongresu Choć waszyngtoński Kapitol jest od Polski oddalony o ponad 7000 km, to tworzone przez amerykański parlament prawa bardzo często mogą wpływać bezpośrednio na naszą sytuację. Mowa nie tylko o regulacjach dotyczących internetowych gigantów, takich jak Facebook czy Google, z których usług korzystamy w… 20.03.2018 Tekst Podcast Jak Europa poradzi sobie z Pegasusem? Rozmowa z Bartoszem Arłukowiczem Mija rok od ujawnienia skali nadużyć Pegasusa w Polsce. Jednak pokusie totalnej inwigilacji uległy też inne kraje UE. W tym odcinku rozmawiamy z Bartoszem Arłukowiczem – członkiem Komisji Śledczej Parlamentu Europejskiego ds. Pegasusa i innych programów szpiegujących. 03.11.2022 Dźwięk Artykuł Czas na brzydszą siostrę RODO Aktualizacja: 28.08 rząd przyjął projekt przepisów. 20.08.2018 Tekst