Artykuł 26.04.2012 2 min. czytania Tekst 26 kwietnia 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że pobieranie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne danych telekomunikacyjnych dziennikarza Bogdana Wróblewskiego naruszyło jego prywatność. W uzasadnieniu wskazano, że działanie CBA było nieproporcjonalne, odbywało się z naruszeniem ustawy o CBA, a także było „typowym inwigilowaniem w niewiadomym celu”. Zgodnie z wyrokiem CBA ma opublikować przeprosiny, a także usunąć wszystkie dane, które przetwarza na temat Wróblewskiego. Fakty nie budziły wątpliwości: CBA przez 6 miesięcy pobierało dane telekomunikacyjne, m.in. billingi i dane o lokalizacji (BTS) dziennikarza. Biuro powoływało się na przepisy uprawniające do podejmowania takich działań, jednak sąd uznał, że w tym przypadku były one bezprawne. Sąd zwrócił uwagę, że prywatność jest fundamentalnym prawem człowieka, a jej naruszenie musi być uzasadnione i proporcjonalne. Do sięgania po billingi nie wystarczy przepis, który daje takie uprawnienie. Możliwość billingowania przez CBA ograniczona jest „przedmiotowo” – do przestępstw o charakterze korupcyjnym i „jakościowo” – jej warunkiem powinno być ustalenie, że mniej inwazyjne środki kontroli nie będą przydatne. Każda kontrola danych telekomunikacyjnych musi te ograniczenia uwzględniać. Tymczasem podczas procesu służba nie próbowała nawet wykazać, że je respektowała. To przesądziło o uznaniu przez sąd działań CBA za bezprawne. Na zagadnienie to wskazywaliśmy uwagę w naszej opinii przedstawionej sądowi. Wyrok ten – jeszcze wprawdzie nieprawomocny – ma przełomowe znaczenie. Wskazuje on, że mimo wadliwego prawa, dającego służbom dużą swobodę w sięganiu po dane telekomunikacyjne, nie mogą one z nich korzystać w sposób zupełnie dowolny. Taka „aktywność”, niepoparta konkretnym uzasadnieniem i niemająca związku z prowadzonym śledztwem narusza dobra osobiste – prywatność i tajemnicę komunikowania się. Sąd uwzględnił żądanie Wróblewskiego i nakazał CBA publikację przeprosin na drugich stronach Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej i Dziennika Gazety Prawnej. Zgodnie z wyrokiem CBA ma również usunąć ze swoich archiwów i baz danych wszelkie informacje, jakie zebrała o dziennikarzu. Przepisy uprawniające służby do swobodnego sięgania po dane telekomunikacyjne znajdują się w Trybunale Konstytucyjnym. Z niecierpliwością czekamy na wyrok! Polecamy również relację z ostatniej rozprawy i informację o naszej opinii, którą przekazaliśmy sądowi. Wojciech Klicki Na ten temat również: Gazeta Wyborcza: Wróblewski wygrał z CBA. Dobry znak TVN24.pl: CBA ma przeprosić dziennikarza za billingi Wojciech Klicki Autor Temat służby retencja danych Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Polskie służby inwigilują bez kontroli. ETPC zażądał wyjaśnień od rządu Europejski Trybunał Praw Człowieka zwrócił się do polskiego rządu o przedstawienie wyjaśnień w sprawie inwigilacji prowadzonej przez służby specjalne. To efekt skarg polskich aktywistów z Fundacji Panoptykon i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz adwokata Mikołaja Pietrzaka, które trafiły do… 18.12.2019 Tekst Podcast Co ma rzecznik do technologii? Rozmowa z dr. hab. Adamem Bodnarem Nowe technologie w rękach służb, cenzura w Internecie ramy prawne dla sztucznej inteligencji… Rozwój technologii przynosi coraz to nowe wyzwania dla praw człowieka. Jaka jest rola Rzecznika Praw Obywatelskich w dialogu między obywatelem/obywatelką, państwem i wielkimi korporacjami? Na jakich… 11.02.2021 Dźwięk Artykuł Reforma służb. Czy rząd zareaguje na raport NIK? Kontrola nad służbami w Polsce przypomina dziurawy okręt, który nabiera wody. Pasażerowie i załoga – zamiast wspólnymi siłami łatać dziurę – skupiają się na wzajemnych oskarżeniach. Tymczasem jedynym rozwiązaniem jest gruntowna naprawa statku. 26.03.2024 Tekst