Artykuł 05.11.2010 3 min. czytania Tekst Dziś przekazaliśmy Komisji Europejskiej nasze uwagi w procesie konsultacji społecznych na temat przyszłości handlu elektronicznego w ramach wspólnego rynku oraz implementacji dyrektywy o handlu elektronicznym (2000/31/EC). Dyrektywa o handlu elektronicznym ma fundamentalne znaczenie dla wolności wypowiedzi w Internecie ponieważ ustanawia zasady odpowiedzialności pośredników (ISP) za treść. To właśnie w wyniku implementacji tej dyrektywy w polskich przepisach o świadczeniu usług drogą elektroniczną wprowadzono odpowiedzialność pośredników (ISP) za umieszczane treść naruszającą prawa innych osób, jeśli dany ISP nie usunął jej niezwłocznie po otrzymaniu wiarygodnej informacji o naruszeniu (tzw. procedura „notice and takedown”). W praktyce ta procedura obciąża ISP koniecznością decydowania o tym, jakie treści naruszają prawa osób trzecich i powinny być z sieci usuwane. Nie ma precyzyjnej definicji „wiarygodnej informacji”, a zatem otwiera się wielkie pole do uznaniowych decyzji i w konsekwencji swoistej cenzury w sieci. Z drugiej strony, nie ulega wątpliwości, że potrzebny jest mechanizm szybkiego reagowania na naruszenia prawa, np. naruszenia dóbr osobistych lub prywatności. Pozostaje pytanie jak pogodzić wolność słowa, prawo do uczciwego procesu oraz słuszne interesy zarówno podmiotów komercyjnych (ISP) jak i użytkowników, zagrożonych rozmaitymi naruszeniami. Nasza propozycja, złożona w procesie konsultacji, jest następująca: ISP nie powinien być stawiany w roli prywatnego cenzora, który bez “narzędzi”, wiedzy i doświadczenia dostępnych sądom i innym instytucjom państwowym, musiałby dokonywać arbitralnej oceny na temat potencjalnego naruszenia praw, zwłaszcza w tak drażliwych obszarach jak dobra osobiste, czy prawa autorskie. Najlepszym rozwiązaniem regulującym generalne zwolnienie z odpowiedzialności ISP za treści umieszczane przez usługobiorców, jest wprowadzenie obowiązku blokowania dostępu do danych w przypadku otrzymania orzeczenia sądowego lub powiadomienia przekazanego przez kompetentne organy władzy państwowej („urzędowe zawiadomienie”). Jednocześnie należy rozważyć utrzymanie obowiązku usuwania treści przez ISP w przypadku otrzymania „wiarygodnej wiadomości” od podmiotu prywatnego w przypadku treści ewidentnie obraźliwych oraz w przypadku mowy nienawiści. Nadmierne nakładanie obowiązków filtracyjnych, podważające w większości przypadków sens i wagę art. 15 dyrektywy, prowadzić może do istotnego naruszenia swobody wypowiedzi. Katarzyna Szymielewicz Autorka Temat Internet prawo Odpowiedzialność pośredników za treści w Internecie wolność słowa Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Zobacz także Podcast Co nas boli w Internecie? Rozmowa z Zuzanną Rudzińską-Bluszcz Czy symbol falangi obraża, czy raczej zagraża? Czy pozytywny komunikat może mieć znamiona mowy nienawiści? I czy Polska to jedyny kraj, w którym patologia sprzedaje się w Internecie? O mowie nienawiści, hejcie i patotreściach, a także o tym, jak z nimi walczyć – systemowo i całkiem prywatnie –… 30.05.2019 Dźwięk Artykuł Kamery w szkołach W ramach prac legislacyjnych nad wprowadzeniem RODO rząd zaproponował w prawie oświatowy 04.04.2018 Tekst Artykuł Problemy cyfrowych tubylczyń i tubylców [recenzja] „Dawniej było lepiej” – to tlące się w rozmowach Jaremy Piekutowskiego z prof. Andrzejem Zybertowiczem hasło wybrzmiewa podczas lektury mocniej lub słabiej, ale nie gaśnie. 15.09.2023 Tekst