I Ty możesz zadać pytanie brytyjskim służbom wywiadowczym. Ćwiczenia z przejrzystości

Artykuł
26.02.2015
5 min. czytania
Tekst
Image

Każdego dnia korzystamy z usług firm, których serwery lub siedziby zlokalizowane są w Stanach Zjednoczonych. Tak jest w przypadku najpopularniejszych serwisów internetowych. Nasze dane nieustannie przepływają przez globalną sieć światłowodów, których końce znajdują się na terytorium USA lub Wielkiej Brytanii. Jaka ich część „złapała się” w inwigilacyjną sieć rozsnutą przez amerykańskie i brytyjskie służby? Ile z nich trafiło potem do baz polskich agencji wywiadowczych w ramach tajnej współpracy, którą ujawnił Edward Snowden? Od polskich instytucji tego się nie dowiemy, ale dzięki sprawie wygranej przez Privacy International i inne organizacje pozarządowe, o niektóre informacje możemy zapytać brytyjską służbę GCHQ. Sprawdźcie sami!

Po wygranej sprawie sądowej, Privacy International uruchomiła portal umożliwiający zadanie pytania o to, czy byliśmy inwigilowani przez GCHQ – brytyjski wywiad elektroniczny. Przedmiotem sporu między GCHQ a organizacjami pozarządowymi, w tym Privacy International, była trwająca niemal dekadę współpraca brytyjskich i amerykańskich służb w ramach programów PRISM i UPSTREAM, którą ujawnił Edward Snowden. W ramach programu PRISM Amerykanie uzyskali dostęp do danych przechowywanych przez największe internetowe korporacje, np. Microsoft, Google, Facebook i Apple. Współpraca polegała na domyślnym dzieleniu się wszystkimi materiałami. A było się czym dzielić – program UPSTREAM pozwalał np. na rejestrację 160 mln rekordów miesięcznie, NSA dziennie zbierało niemal 690 tys. adresów mailowych. Działalność obejmowała nie tylko Brytyjczyków i Amerykanów, ale również obywateli i mieszkańców innych państw, m.in. Polaków. Investigatory Powers Tribunal – sąd, który w Wielkiej Brytanii sprawuje kontrolę nad działaniem służb specjalnych – stwierdził, że masowe i niejawne przekazywanie Amerykanom komunikacji przechwyconej przez GCHQ naruszało Europejską Konwencję Praw Człowieka.

„Zdecydowanie za długo służby specjalne, takie jak GCHQ i NSA, zachowywały się tak, jakby były ponad prawem. Decyzja Trybunału potwierdza, że służby działały nielegalnie, prowadząc wspólnie masową inwigilację milionów ludzi na całym świecie”.

Eric King, Zastępca Dyrektora Privacy International

Za pośrednictwem uruchomionego przez Privacy International portalu możemy złożyć oficjalną skargę na działania GCHQ i zażądać ustalenia, czy brytyjskie służby szpiegowały nas w sposób niezgodny z prawem. Każdą skargę rozpatrzy wspomniany już Investigatory Powers Tribunal, a o wynikach dochodzenia poinformuje samych zainteresowanych. Jeśli okaże się, że w naszym przypadku doszło do nielegalnej inwigilacji, będziemy mogli domagać się usunięcia zebranych w ten sposób danych. Zdaniem Privacy Internetional z tej możliwości może skorzystać każdy – nie tylko obywatele Wielkiej Brytanii.

O takim mechanizmie kontroli legalności działań agencji wywiadowczych w Polsce możemy tylko pomarzyć. Mimo szeroko zakrojonej akcji wysyłania wniosków o dostęp do informacji publicznej i kilku spraw sądowych, nie udało nam się nawet dowiedzieć, czy polskie służby współpracowały z amerykańskimi, a tym bardziej – jaki był zakres i cel ewentualnej współpracy. Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę Fundacji Panoptykon w tej sprawie tylko dlatego, że ABW powołała się na możliwe zagrożenie dla bezpieczeństwa państwowego w przypadku ujawnienia informacji o współpracy. Służba nie musiała przedstawiać żadnych dowodów na poparcie tej tezy. Brytyjska sprawa pokazuje jednak, po pierwsze, że debata publiczna na ten temat jest możliwa i nie zagraża bezpieczeństwu państwa; po drugie, że można wprowadzić skuteczne i niezależne – np. sądowe – mechanizmy nadzoru nad działaniem służb, nie paraliżując ich pracy.

Na potrzeby składanych skarg, Privacy International zbiera od każdego zainteresowanego imię i nazwisko, adres mailowy oraz numer telefonu, które trafią później do GCHQ i IPT. Dobrowolne podawanie takich danych agencji wywiadowczej na pierwszy rzut oka może wydawać się absurdalne, ale to jedyna droga, by zweryfikować, czy doszło do nielegalnej inwigilacji. Natomiast nie musimy korzystać z pośrednictwa brytyjskiej organizacji pozarządowej – odpowiednią skargę można złożyć samodzielnie, za pomocą udostępnionego formularza. Zainteresowanym szczegółami akcji polecamy lekturę „FAQ: Did GCHQ spy on you”.

Zachęcamy Was do udziału w akcji Privacy International – to poważny sygnał dla brytyjskich służb, że nie ma zgody na masową inwigilację, a dla każdego z nas – szansa na przetestowanie zasięgu ujawnionych przez Snowdena informacji na własnej skórze. Mamy nadzieję, że któregoś dnia dowiemy się, czy podobne działania prowadziły polskie służby i wywalczymy analogiczne prawo do skontrolowania kontrolujących. Póki co, „nasi nadzorcy” kryją się za zasłoną tajemnicy.

Privacy International: Portal umożliwiający zadanie pytania o to, czy byliśmy inwigilowani przez GCHQ

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.