Komentarz EDRi na temat (nie)przestrzegania porozumienia SWIFT pomiędzy UE i USA

Artykuł
14.03.2011
4 min. czytania
Tekst

Program śledzenia środków finansowania terroryzmu (Terrorist Finance Tracking Program), znany również jako porozumienie SWIFT, jest elementem amerykańskiej strategii przeciwdziałania terroryzmowi. Prorozumienie daje władzom USA szeroki dostęp do informacji na temat transakcji przepływających przez system zarządzany przez Stowarzyszenie Międzynarodowej Teletransmisji Danych Finansowych (SWIFT). Kontrowersyjne porozumienie, konsekwentnie krytykowane przez European Digital Rights, zostało niechętnie zaakceptowane przez Parlament Europejski, który w lutym 2010 zawetował jego poprzednią wersję. Obecnie, zdaniem eurodeputowanych, porozumienie ma wyraźne luki prawne, które są wykorzystywane.

Ściśle tajny charakter procedur wdrażających porozumienie SWIFT wzbudził krytykę wielu eurodeputowanych, w tym holenderskiej posłanki Sophie In't Veld, która ostrzegła Komisje Europejską i Kraje Członkowskie, że w przyszłości europarlamentarzyści będą blokować podobne międzynarodowe umowy o wymianie danych.

Program śledzenia środków finansowania terroryzmu (Terrorist Finance Tracking Program), znany również jako Porozumienie SWIFT, jest elementem amerykańskiej strategii przeciwdziałania terroryzmowi. Porozumienie daje władzom USA szeroki dostęp do informacji na temat transakcji przepływających przez system zarządzany przez Stowarzyszenie Międzynarodowej Teletransmisji Danych Finansowych (SWIFT) – instytucję, która obsługuje ok. 80% międzynarodowych transakcji finansowych. Do uzyskania tych informacji wymagany jest wniosek strony amerykańskiej oraz zgoda wydana przez agencję Europol (która również ma dostęp do przekazywanych Amerykanom danych bankowych). Porozumienie weszło w życie w lipcu 2010.

Kontrowersyjne porozumienie - konsekwentnie krytykowane przez European Digital Rights z powodu jego niejednoznaczności i słabych gwarancji ochrony praw podstawowych - zostało niechętnie zaakceptowane przez Parlament Europejski, który w lutym 2010 zawetował jego poprzednią wersję. Eurodeputowanym udało się w ten sposób przeforsować kilka postulatów, jak np. powołanie specjalnego funkcjonariusza z ramienia UE odpowiedzialnego za kontrolę przepływu danych, a także powołanie instytucji nadzorującej rozpatrywanie wniosków o udostępnienie danych bankowych (za tę czynność jest odpowiedzialny Europol, jednak niezależność i bezstronność tej agencji budzi wiele wątpliwości).

Obecnie, zdaniem eurodeputowanych, porozumienie ma wyraźne luki prawne, które są wykorzystywane. Próbuje się omijać etap składania wniosków, co Sophie In't Veld określa jako „dowód na to, że mamy do czynienia z pewnego rodzaju konspiracją i z próbami uchylania się od odpowiedzialności”.

Stałe Przedstawicielstwo Niemiec w UE, w liście do Rady UE z 8 lutego 2011 r. wyraziło podobne zastrzeżenia. W dokumencie czytamy, że Berlin jest „bardzo zaniepokojony” faktem, że zarówno Komisja Europejska, jak i Europol „notorycznie unikają pytań związanych ze SWIFT lub w ogóle na nie nie odpowiadają”.

Alexander Alvaro, europoseł, który w Parlamencie Europejskim był odpowiedzialny za prace nad porozumieniem SWIFT, bardzo krytycznie skomentował wnioski z raportu na temat jego rzeczywistego funkcjonowania. Raport został właśnie ogłoszony przez tzw. wspólny organ nadzorujący (Joint Supervising Body) – niezależne ciało powołane do kontroli przestrzegania zasad wypracowanych w porozumieniu SWIFT przez obydwie strony (UE i USA). Z raportu wynika, że są poważne zastrzeżenia w kwestii przestrzegania unijnych przepisów o ochronie danych: Europol wydaje się akceptować wszystkie „po kolei” wnioski USA o przekazanie danych bez żadnej weryfikacji. Istnieje podejrzenie, że dane są udostępniane na podstawie ustnych, nieudokumentowanych wniosków. Ponadto wszystkie dokumenty wygenerowane do tej pory w ramach realizacji porozumienia otrzymywały status „ściśle tajne”.

Raport opublikowany 2 marca 2011 r. był pierwszą taką analizą od momentu wdrożenia Terrorist Financing Tracking Program, czyli od grudnia 2010. Wspólny organ nadzorujący (JSB) wykazał, że standardy ochrony danych nie są przestrzegane: pomimo, że wnioski strony amerykańskiej były często zbyt ogólnikowe i abstrakcyjne, Europol za każdym razem je akceptował. Autorzy raportu stwierdzają ponadto, że wewnętrzna i zewnętrzna kontrola zakresu i priorytetu danych przekazywanych Stanom Zjednoczonym okazała się „niemożliwa”.

W świetle tego raportu, europoseł z niemieckiej partii Zielonych Jan Philipp Albrecht stwierdził, że to, co Parlament Europejski uzyskał podczas negocjacji w pierwszej połowie 2010 r. „rozmyło się”. Zaapelował również do Komisji Europejskiej i Krajów Członkowskich o rozwiązanie porozumienia z USA.

W wywiadzie udzielonym dla prasy Sophie In't Veld oświadczyła: „nasze poparcie dla przyszłych umów międzynarodowych tego typu, w tym porozumienia PNR [porozumienie w sprawie przekazywania danych pasażerów linii lotniczych] uzależniamy od tego, czy druga strona okaże się wiarygodnym partnerem. Chcemy mieć jak największą pewność, że ochrona danych osobowych obywateli UE nie pozostanie sloganem, ani biurokratycznym zapisem, ale będzie realnym celem wszystkich instytucji unijnych”.

17 marca Komisja Europejska ma opublikować swój raport dotyczący realizacji porozumienia SWIFT. Alvaro zażądał ponadto odtajnienia wszystkich dokumentów dotyczących Terrorist Financing Tracking Program i zachęcił Europejskiego Inspektora Ochrony Danych do opublikowania własnego raportu dotyczącego funkcjonowania porozumienia SWIFT.

[źródło: Raegan McDonald, EDRi-gram]

Komunikat prasowy Komisji Praw Obywatelskich i Sprawiedliwości PE na temat raportu w sprawie SWIFT

Pomoc w tłumaczeniu: Maciej Małaj

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.