Artykuł 16.01.2011 2 min. czytania Tekst Na pierwszym w tym roku Seminarium Panoptykon zastanawialiśmy się nad ograniczeniami dla działań służb państwowych w systemach demokratycznych. Inspiracją dla debaty były ujawnione przez portal WikiLeaks depesze dyplomatyczne amerykańskiej administracji – wynikało z nich m.in., że Departament Stanu USA wykorzystywał korpus dyplomatyczny do szpiegowania urzędników ONZ i czołowych postaci publicznych w niektórych krajach Afryki i Ameryki Łacińskiej (pisaliśmy o tym w tekście: Dyplomacja w służbie wywiadu – szpiegowanie urzędników ONZ przez amerykańską dyplomację). Do dyskusji zaprosiliśmy Wawrzyńca Smoczyńskiego (publicystę „Polityki” i znawcę polityki międzynarodowej) oraz Józefa Piniora (byłego posła do Parlamentu Europejskiego, członka Komisji Europarlamentu ds. tzw. tajnych więzień CIA w Europie). Wawrzyniec Smoczyński, rozpoczynając spotkanie, zwrócił uwagę, że depesza Hillary Clinton, polecająca dyplomatom USA zbierać dane o urzędnikach ONZ, jest zaledwie jednym z 240 tysięcy dokumentów ujawnionych przez WikiLeaks, natomiast pozostałe świadczą raczej o standardowej pracy amerykańskich urzędników zajmujących się kontaktami międzynarodowymi. Odnosząc się do kontrowersyjnego dokumentu, podkreślił konieczność istnienia służb wywiadowczych i trudność stwierdzenia, „gdzie kończy się dyplomacja (działanie w białych rękawiczkach) a zaczyna szpiegostwo (brudna robota)”. Zdaniem Smoczyńskiego, jednym z zadań wywiadów państw demokratycznych jest „obrona przed państwami niedemokratycznymi”. Krytykując tezy Smoczyńskiego, Józef Pinior argumentował, że dokumenty ujawnione przez Juliana Assange'a ukazują problem działania służb państwowych poza ustalonymi procedurami prawnymi. Jego zdaniem, występowanie terroru w polityce, nie może stanowić uzasadnienia dla wszystkich działań podejmowanych przez państwa demokratyczne. Dyskusja skierowała się w stronę poszukiwania procedur, które zagwarantowałyby ochronę podstawowych praw człowieka – obaj paneliści, mimo pewnej różnicy zdań, podkreślali konieczność istnienia silnej sfery demokratycznego nadzoru nad działaniami służb specjalnych. Zdaniem Piniora, elementami składającymi się na system kontroli, powinny być: komisje parlamentarne, sądy i prokuratura oraz wolne media. Każdy z tych elementów miałby do odegrania inną rolę: nadzór władzy ustawodawczej pozwoliłby na ocenę zasadności działań podejmowanych przez służby specjalne, do władzy sądowniczej należałaby ocena legalności tych działań, natomiast do mediów - zapewnienie opinii publicznej dostępu do informacji. Kwestia procedur chroniących prawa człowieka wywołała wielowątkową i ożywioną dyskusję z udziałem publiczności, w której poruszono cały szereg tematów związanych z nadzorem, inwigilacją i prawami człowieka. Seminarium „Ile wolno państwu”stanowiło z pewnością jedną z bardziej ożywionych debat o społeczeństwie nadzorowanym. Małgorzata Szumańska Autorka Temat służby Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł „Nie tylko Pegasus”. Apel organizacji Problem niekontrolowanych działań służb wymaga systemowych rozwiązań. Organizacje broniące praw człowieka apelują do senatorów, żeby w ramach prac nadzwyczajnej komisji nie poprzestawali na próbie wyjaśnienia inwigilacji senatora Krzysztofa Brejzy, Ewy Wrzosek i Romana Giertycha. „Nie tylko Pegasus… 16.01.2022 Tekst Artykuł Numer IP w rękach skarbówki Ministerstwo Finansów przygotowało projekt zmian w działaniu mechanizmu STIR, za pomocą którego banki wspólnie z Krajową Administracją Skarbową mają wyłapywać tzw. karuzele VAT-owskie. 23.05.2018 Tekst Artykuł Sądy po stronie służb. Nie dowiemy się, od ilu firm ABW pobiera dane o użytkownikach Ustawa inwigilacyjna umożliwiła polskim służbom zawieranie z firmami internetowymi porozumień, dzięki którym uzyskują stały i nieograniczony dostęp do danych internetowych, czyli np. informacji o tym, co polscy użytkownicy Internetu kupują na portalach aukcyjnych i jakie artykuły najbardziej ich… 01.07.2019 Tekst