Powrót rejestrów? Analiza projektu nowelizacji ustawy antyhazardowej

Artykuł
06.04.2011
6 min. czytania
Tekst

Rejestracja gości w salonach gier i kasynach obejmie sprawdzenie i zapisanie w rejestrze gości daty i godziny wejścia osoby do ośrodka gier oraz jej danych osobowych, takich jak: imię i nazwisko, rodzaj i numer dokumentu potwierdzającego wiek i tożsamość, numer PESEL, a w przypadku braku numeru PESEL – datę urodzenia, adres zamieszkania oraz obywatelstwo. Właściciele salonów hazardowych będą mieli także obowiązek zainstalować w nich monitoring wizyjny. Po roku od debaty internautów z Premierem, którzy sprzeciwili się wprowadzeniu Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych, powraca temat nowelizacji ustawy o grach hazardowych.

Historia prac nad projektem ustawy

Pamiętna debata blogerów i przedstawicieli organizacji związanych z Internetem prowadzona z Premierem Donaldem Tuskiem odbyła się 5 lutego 2010 r. Przedmiotem dyskusji był ówczesny projekt ustawy, w którym proponowano wprowadzenie Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. Oprócz licznych deklaracji, które padły w tym dniu, pojawiły się także konkretne efekty w postaci wykreślenia z projektu krytykowanego rejestru. Dwa miesiące później, wskutek katastrofy w Smoleńsku, obiekt zainteresowań polityków oraz opinii publicznej zmienił się, a wspomniany dokument zszedł na boczne tory. Konsekwencją tych wydarzeń był również zastój w realizacji obietnic, które złożyli podczas lutowego spotkania przedstawiciele rządu.

28 stycznia 2011 r., czyli prawie równo rok od wspomnianej debaty, w Internecie pojawił się druk sejmowy nr 3860, który dotyczy wprowadzenia przepisów technicznych regulujących obszar gier hazardowych, w tym zakładów wzajemnych; wprowadzenia zakazu organizowania gier w sieci (z wyjątkiem zakładów wzajemnych przez Internet), określenia warunków eksploatacji automatów i urządzeń do gier, wprowadzenia rejestracji gości w ośrodkach gier i audiowizyjnego systemu kontroli gier w kasynach. Procedowanie projektu jest na etapie I czytania w Sejmie. 25 lutego posłowie postanowili skierować projekt ustawy do Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Projekt był następnie rozpatrywany na posiedzeniu podkomisji nadzwyczajnej, która 16 marca przedstawiła sprawozdanie z prac nad ustawą (dostępne na stronach sejmowych).

Jakie są przyczyny powstania projektu? Jak czytamy w uzasadnieniu jego pierwotnej wersji, projekt nowelizacji ustawy o grach hazardowych został opracowany w związku z koniecznością wprowadzenia do tej ustawy przepisów technicznych regulujących obszar gier hazardowych, w tym zakładów wzajemnych, stosownie do wymogów dyrektywy 98/34/WE z dnia 22 czerwca 1998 r. ustanawiającej procedurę udzielania informacji w zakresie norm i przepisów technicznych oraz zasad dotyczących usług społeczeństwa informacyjnego (Dz. Urz. WE L 204 z 21.07.1998, str. 37, z późn. zm.). Przedłożone Komisji Europejskiej propozycje spełniają powyższy wymóg. Mają również na celu zwiększenie praworządności i ochrony społeczeństwa przed negatywnymi skutkami hazardu.

Ideę można rzeczywiście za godną poparcie, ale czy proponowane rozwiązania są rzeczywiście konieczne? Chodzi tu przede wszystkim o wprowadzenie systemu rejestracji gości we wszystkich ośrodkach gier i audiowizyjnego systemu kontroli gier w kasynach. Jak widać temat rejestru powraca jak bumerang, tyle że w innej odsłonie. Trzeba przeanalizować, czy zaproponowane rozwiązania są rzeczywiście niezbędne do osiągnięcia zakładanego efektu i - co najważniejsze - nie godzą zbytnio w podstawowe prawa i wolności obywateli.

Implementacja prawa UE

Na początek warto przeanalizować zadania, które nakłada na nasz kraj Unia Europejska. Wspomniana dyrektywa 98/34/WE nie odnosi się w żadnej mierze do celów, który postawił sobie projektodawca. Jak czytamy w uzasadnieniu projektu nowelizacji ustawy hazardowej, ważnym argumentem przemawiającym za koniecznością wprowadzenia zaproponowanych zmian jest ochrona społeczeństwa przed negatywnymi skutkami hazardu. Poza tym wspomniany rejestr ma umożliwić sprawowanie skutecznej kontroli państwowej nad urządzaniem zakładów wzajemnych w Internecie oraz zapewnienie Służbie Celnej możliwości efektywnego rozpoznawania i ścigania przestępstw skarbowych z obszaru gier hazardowych poprzez umożliwienie dostępu do danych telekomunikacyjnych o osobach, które urządzają nielegalne gry hazardowe lub w nich uczestniczą. Powyższe postulaty nasuwają już pierwszy wniosek, że kolejna sfera życia obywateli jest obejmowana ścisłym nadzorem państwa, co poniekąd wpisuje się w obecny nurt działań rządu.

Nowy projekt ustawy – nowe formy nadzoru?

W dalszej kolejności powinniśmy przyjrzeć się konkretnym przepisom, aby dokładnie zbadać zaproponowane rozwiązania prawne. Pierwsze interesujące sformułowanie zawiera art. 15a, gdzie odnajdujemy obowiązek rejestracji gości przez podmioty urządzające gry. Rejestracja gości obejmuje sprawdzenie i zapisanie w rejestrze gości daty i godziny wejścia osoby do ośrodka gier oraz jej danych osobowych, takich jak: imię i nazwisko, rodzaj i numer dokumentu potwierdzającego wiek i tożsamość, numer PESEL, a w przypadku braku numeru PESEL – datę urodzenia, adres zamieszkania oraz obywatelstwo. Jeżeli dwa pierwsze rodzaje danych nie budzą poważnych wątpliwości, to pozyskiwanie nr PESEL nie jest tak oczywiste. Tym samym mamy do czynienia z kolejną bazą zawierającą nasze dane, które w tym przypadku będą gromadzone przez podmioty prywatne do celów wyznaczonych przez organy państwa. Na domiar złego dane, o których mowa powyżej, będą przechowywane przez okres 3 lat.

Śledząc dalej analizowany projekt napotykamy na art. 15b, w którym znajduje się nakaz instalacji m.in. audiowizyjnego systemu kontroli. Zastosowanie tego rodzaju form rejestracji gości rodzi uzasadnione wątpliwości w odniesieniu do potencjalnego zarzutu naruszenia ich sfery prywatności. Nawet jeśli obowiązek instalacji monitoringu wizyjnego został wprowadzony w uprawnionym celu, tj. aby przeciwdziałać przestępczości, w uzasadnieniu projektu nie przedstawiono żadnych analiz wskazujących na to, że CCTV rzeczywiście może przyczynić się do zapobiegania popełniania przestępstw, czy też wyższej ich wykrywalności. Powstaje zatem pytanie, czy monitoring wizyjny w salonach gier jest narzędziem po pierwsze skutecznym, a po drugie proporcjonalnym do celu, który ma realizować.

Kto poniesie koszty?

Na uwagę zasługuje fakt, że wszelkie obowiązki nakładane na usługodawców, które wiążą się z inwestycjami finansowymi, są realizowane poprzez obciążenie kosztami usługobiorców. Jest to nieomal kopia rozwiązania przyjętego w przypadku retencji danych telekomunikacyjnych. Organy państwa w imię ochrony obywateli, pośrednio obarczają ich kolejnymi ekonomicznymi skutkami nowelizowanych przepisów. A przy tym kolejny obszar ludzkiej egzystencji jest poddawany coraz ściślejszej kontroli.

Jakub Jung - współpracownik Panoptykonu

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.