Artykuł 21.08.2013 3 min. czytania Tekst Image Po wybuchu afery PRISM zwróciliśmy się do polskich służb specjalnych o udostępnienie informacji na temat ich współpracy zagranicznej. Niestety zgodnie z oczekiwaniami zbieranie odpowiedzi idzie nam bardzo wolno. Jednak wyżyny absurdu, na jakie wspięła się Służba Kontrwywiadu Wojskowego w odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej, zasługują na oddzielną informację. Wszystko zaczęło się od trudności z wysłaniem przez spec-służbę maila… We wniosku o informację publiczną spytaliśmy o ilość i nazwy zagranicznych służb, z którymi współpracuje SKW. O odpowiedź poprosiliśmy – jak zwykle – drogą elektroniczną. Jednak przesłanie odpowiedzi mailem okazało się bardzo skomplikowane: proces trwał około godziny i zaangażował z każdej strony po 3 osoby: telefonicznie musieliśmy przeliterować adres mailowy, który w groteskowy sposób był powtarzany siedzącej obok osobie. Chociaż biuro prawne SKW uparło się, że Fundacja ma przestarzały sprzęt, spec SKW przetkał serwery i mail wreszcie dotarł. Ale skoro już wysłanie maila jest problemem, czym będzie rzetelna odpowiedź na nasz wniosek? Nie było zaskoczenia: odpowiedź SKW na nasz wniosek okazała się równie groteskowa, choć już nie w kategorii „dowcip sytuacyjny”, a „dowcip prawny”. Właściwie dla SKW ustawa o dostępie do informacji publicznej mogłaby nie istnieć, bo przecież ważniejsza od niej jest Konstytucja RP. I to właśnie na ustawę zasadniczą powołuje się SKW stwierdzając, że nasze pytanie o współpracę ze służbami zagranicznymi nie jest związane ze sprawą publiczną, ponieważ… SKW nie dysponuje majątkiem publicznym. A tylko podmiot realizujący zadania publiczne i gospodarujący takim majątkiem jest zobowiązany do udostępnienia informacji. Skąd w takim razie SKW bierze środki na swoją działalność? W odpowiedzi SKW ukryty jest też swoisty komplement i uznanie dla naszych działań. Zdaniem Służby zapoznanie się przez nas z informacją o jej współpracy zagranicznej – bez możliwości zapoznania się z materiałami źródłowymi – „prowadziłoby niewątpliwie do wadliwych wniosków utrudniających realizację ustawowych zadań Służby”. Najwyraźniej zdaniem SKW Panoptykon jest tak wpływowy, że poprzez „wyciąganie wniosków” (a może nawet publikowanie ich na tej stronie!) mógłby utrudnić np. wykrywanie popełnianych przez żołnierzy przestępstw. SKW nie pierwszy raz przyjęła strategię totalnej tajności. SKW nie pierwszy raz przyjęła strategię totalnej tajności: kiedy zbieraliśmy od Policji i innych służb informacje na temat wykorzystywania danych telekomunikacyjnych, tylko SKW nie udostępniła nam danych. Wówczas to zignorowaliśmy. Jednak, jak się okazuje, mogłoby to być wykorzystane przeciwko nam. Na koniec odpowiedzi – jako koronny argument – SKW informuje, że „powyższą argumentację prawną (…) Helsińska Fundacja Praw Człowieka przyjęła, nie kierując sprawy na drogę postępowania sądowego”. A więc zdaniem SKW „procesowe” milczenie, czyli brak skargi do sądu, oznacza zgodę. Dotychczas w cichości naszego biura śmialiśmy się (przez łzy) z odpowiedzi SKW. Tym razem poskarżymy się również do sądu. Niestety nie możemy poinformować, jak nazywa się osoba podpisana pod decyzją – podpis jest nieczytelny… Wojciech Klicki, Anna Walkowiak Wojciech Klicki Autor Linki i dokumenty logo_skw2.gif27.94 KBgif skw_dip_16.08.2013.pdf277.36 KBpdf panoptykon_skw_info.publ_wspolpraca_ze_sluzbami_zagranicznymi_26.07.2013.pdf272.72 KBpdf Temat informacja publiczna retencja danych służby Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Podcast Inwigilacja – niewidzialna przemoc. Rozmowa z Wojciechem Bombą, Mariuszem Gierszewskim, Eweliną Kycią i Piotrem Niemczykiem Podsłuchy podkładają tylko bandytom albo politykom? Bzdura. W dzisiejszym odcinku podcastu usłyszycie Wojciecha Klickiego i aż czwórkę gości. Trójka z nich to ofiary niewidzialnej przemocy ze strony państwa, jak w Panoptykonie określamy inwigilację. Ewelina Kycia, koordynatorka wolontariatu z… 19.03.2021 Dźwięk Artykuł Reforma służb. Czy rząd zareaguje na raport NIK? Kontrola nad służbami w Polsce przypomina dziurawy okręt, który nabiera wody. Pasażerowie i załoga – zamiast wspólnymi siłami łatać dziurę – skupiają się na wzajemnych oskarżeniach. Tymczasem jedynym rozwiązaniem jest gruntowna naprawa statku. 26.03.2024 Tekst Podcast „Używam telefonu, na którym był Pegasus”. Rozmowa z inwigilowaną prokuratorką Ewą Wrzosek W Panoptykonie jesteśmy przyzwyczajeni do sytuacji, w której funkcjonariusze państwowi twierdzą, że inwigilacja w Polsce jest pod kontrolą albo nie jest nadużywana. A co w sytuacji, kiedy to funkcjonariuszka staje się ofiarą inwigilacji? 07.04.2022 Dźwięk