Sprawa blogera z Mosiny znowu trafiła przed…

Artykuł
06.11.2013
1 min. czytania
Tekst
Image

Sprawa blogera z Mosiny znowu trafiła przed Sąd Najwyższy. Historia zaczęła się w 2011 roku. Dziennikarz, Łukasz Kasprowicz publikował na swoim blogu krytyczne wpisy pod adresem Zofii Springer, burmistrz miejscowości Mosina, za co został skazany na 10 miesięcy ograniczenia wolności, prace społeczne oraz roczny zakaz wykonywania zawodu. Wyrok był szeroko krytykowany m.in. przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która nazwała go "naruszeniem wolności prasy". Sprawę rozpatrzył sąd wyższej instancji, który dziennikarza uniewinnił. Niestety, na tym sprawa się nie zakończyła. Pani burmistrz odwołała się od tego wyroku. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który w 2012 roku w większości oddalił kasację wniesioną przez panią burmistrz, a jeden z wątków sprawy wrócił do sądu drugiej instancji. Chodziło o wypowiedź blogera, że Zofia Springer "zmusza mosińskich urzędników do bezprawia, pod groźbą konsekwencji".

Tym wątkiem zajął się Sąd Okręgowy w Poznaniu, który w styczniu 2013 roku ponownie umorzył postępowanie ze względu na znikomą społeczną szkodliwość czynu. Z decyzją Sądu znowu nie zgodziła się Zofia Springer, która wniosła skargę kasacyjną od tego wyroku. Skargę kasacyjną rozpatrzy Sąd Najwyższy jutro, 7 listopada. Jesteśmy bardzo ciekawi jaki będzie finał tego sądowego maratonu.

Historia blogera z Mosiny jest jednym z dowodów na to, że granice wolności słowa w Internecie nie zawsze i nie dla wszystkich są oczywiste. O tym, czy można ingerować w treści publikowane w sieci i kto powinien to robić, będziemy dyskutować 13 listopada o godz. 18:00. Zapraszamy na hyde park!

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.