Artykuł 26.08.2015 2 min. czytania Tekst Image Zapowiada się ciekawy spór sądowy: nareszcie to nie amerykańskie państwo ciąga po sądach sygnalistów, którzy ujawnili jego sekrety w interesie publicznym, ale sami sygnaliści domagają się sprawiedliwości i zadośćuczynienia za naruszanie ich praw obywatelskich. William Binney, Thomas Drake, Diane Roark, Ed Loomis i J. Kirk Wiebe wnieśli cywilny pozew przeciwko byłym szefom służb, dla których sami kiedyś pracowali, a które w momencie przejścia na drugą stronę wypowiedziały im otwartą wojnę. Sygnaliści doświadczyli szykan, byli poddani ciągłej inwigilacji, aż wreszcie – na podstawie sfabrykowanych dowodów – zostali oskarżeni o czyny, których się nie dopuścili. Na liście pozwanych są m.in. Michael Hayden – były dyrektor Centrali Wywiadu, a wcześniej Narodowej Agencji Wywiadowczej (NSA) i Keith Alexander – również były dyrektor NSA; ten sam, który podczas przesłuchań w amerykańskim kongresie zapewniał, że amerykańskie służby nie zbierają masowo danych o swoich obywatelach. Jeden z pozywających, William Binney był naszym gościem w maju, z okazji polskiej premiery filmy Laury Poitras CITIZENFOUR na festiwalu Docs Against Gravity. W wywiadzie, jakiego udzielił Ewie Siedleckiej i Katarzynie Szymielewicz tak opowiadał o swoich doświadczeniach z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości: „W 2007 r. kilkunastu agentów FBI wdarło się do mojego mieszkania, celując do mnie z broni. Zabrali mi komputery i dane z moich dysków. Jednak nie chodziło im o rzetelne śledztwo - fabrykowano przeciw nam dowody. Z domu jednego z nas, Thomasa Drake'a, FBI zabrało dokumenty NSA, które miał z racji pełnionej tam funkcji. Wbrew ich faktycznej zawartości dodano na nich adnotację "tajne", by móc jego i innych, także mnie, oskarżyć o konspirowanie w celu ujawnienia tajemnicy państwowej i zamknąć na 30 lat. Taktyka eliminowania z gry jest stosowana wobec wszystkich sygnalistów, również wobec Edwarda Snowdena. Nam podczas postępowania karnego udało się udowodnić, że dokumenty nie były tajne, a dowody przeciwko nam zostały sfabrykowane. Dlatego sprawa upadła.” Więcej na temat pozwu przeciwko byłym szefom amerykańskich służb w tekście na portalu techdirt. Katarzyna Szymielewicz Autorka Temat służby programy masowej inwigilacji Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł „Będzie na czas”, czyli rząd zwleka z wdrożeniem dyrektywy policyjnej Już tylko 68 dni zostało na wdrożenie unijnej dyrektywy policyjnej, która miała wzmocnić prawa obywatelek i obywateli wobec państwa. Do Fundacji Panoptykon już kilka miesięcy temu trafił nieoficjalny projekt ustawy wdrażającej dyrektywę, ale oficjalnie w resorcie spraw wewnętrznych „trwają prace… 27.02.2018 Tekst Artykuł Obywatel w zderzeniu ze służbami - wciąż bezradny? Reforma ochrony danych osobowych to nie tylko RODO. Jest jeszcze tzw. brzydsza siostra RODO, czyli dyrektywa policyjna. Na jej implementację zostało... 18 dni. I dopiero wczoraj poznaliśmy projekt ustawy „o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem… 20.04.2018 Tekst Artykuł Hermes w worku. Pytamy Prokuraturę, co kupiła Prokuratura Krajowa miała korzystać z „profesjonalnego narzędzia do automatyzacji procesu gromadzenia informacji z otwartych źródeł” o nazwie Hermes. Spytaliśmy instytucję o szczegóły. 06.03.2024 Tekst