Artykuł 27.10.2011 2 min. czytania Tekst Unia Europejska w ramach walki z cyberprzestępczością opracowuje nowe przepisy dotyczące użycia komputerów typu „zombi”. Planuje również utworzenie unijnego centrum ds. walki z cyberprzestępczością. Projekt nowej regulacji autorstwa Komisji Europejskiej służy m.in. harmonizacji kar za rozpowszechnianie złośliwego oprogramowania w celu przepuszczania ataków na serwery należące do rządu bądź firmy prywatnych.Powodem rozpoczęcia prac nad nowym prawem, a co za tym idzie nad nową strukturą instytucjonalną do walki z cyberprzestepczością (planowaną na rok 2013), były negatywne doświadczenia Estonii w walce z dużej skali cyberatakami. Ich efektem było zamkniecie na trzy miesiące (w 2007 r.) całej struktury bankowości on-line oraz e-administracji w tym kraju.Nowe prawo oprócz tego, że tworzy narzędzia do walki z przestępczością w sieci, stara się jej również przeciwdziałać poprzez zobowiązanie państw członkowskich UE do zbierania danych dotyczących cyberataków.Ten ostatni wymóg zawarty w proponowanej regulacji oraz fakt wyposażenia centrum ds. walki z cyberprzestepczością w uprawnienia do nadzoru w sieci wywołuje najwięcej kontrowersji. Im więcej informacji na temat obywateli zbierają organy zajmujące się egzekwowaniem prawa, tym częściej naruszane jest prawo do prywatności. To powód dla którego obrońcy praw człowieka są przeciwni takim rozwiązaniom.Peter Hustinx (Europejski Inspektor Ochrony Danych Osobowych) jest zdania, że walka z cyberprzestępczością niekoniecznie musi oznaczać ciągły i systematyczny nadzór nad użytkownikami Internetu. Zwraca on uwagę na to, że zasady walki z przestępczością obowiązujące stróży prawa, którzy działają on-line oraz off-line (poza środowiskiem Internetu) powinny być identyczne. Muszą zatem szanować zasadę proporcjonalności oraz mieć charakter ukierunkowany (na zasadzie interwencji w sferę prywatności tylko w przypadku gdy jest to konieczne).Trudno dziwić się tak sceptycznemu podejściu do powstawania nowych narzędzi nadzoru mając na uwadze kontrowersje wywołane dyrektywą o retencji danych (2006/24/WE). Projekt nowej regulacji ds. cyberprzestępczości znajduje się na szczęście we wczesnej fazie prac parlamentarnych, co pozwala mieć nadzieję, że prawodawca unijny zdąży pochylić się nad problemem poszanowania podstawowych praw i wolności w Internecie.Opracowanie: Aleksandra MusielakWięcej na ten temat: EUobserver: EU struggling to fight cyber crime Fundacja Panoptykon Autor Temat Internet prawo bezpieczeństwo Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Google śledzi lokalizację naszych telefonów, nawet jeśli ją wyłączyliśmy? Google nie ukrywa, że chce działać w oparciu o ciągłe śledzenie i personalizowanie naszego doświadczenia, bo w tym widzi swoją innowacyjność i źródło zysku. 26.08.2018 Tekst Podcast Jak technologia wpływa na środowisko? Rozmowa z Joanną Murzyn „Przed snem wysłałem kilka maili, przeczytałem wiadomości na dwóch portalach, przez godzinę oglądałem film” – brzmi jak małe czynności? A zastanawiasz się, ile twój wieczór kosztował planetę? 05.05.2022 Dźwięk Artykuł Państwo dzieli się danymi obywateli z big techami. Trzeba to zmienić! Odwiedzasz strony internetowe prowadzone przez instytucje publiczne? Wiele z nich przekazuje twoje dane do zewnętrznych firm, w tym amerykańskich big techów takich jak Google. Nie godzimy się na to. 23.04.2024 Tekst