Artykuł 25.09.2014 1 min. czytania Tekst Wokół „prawa do zapomnienia” narosło kilka mitów, które warto zdementować, zanim oskarżymy Europejski Trybunał Sprawiedliwości o cenzurowanie Internetu. Na łamach Dziennika Opinii Katarzyna Szymielewicz wyjaśnia, na czym konkretnie ma polegać „znikanie z wyszukiwarki”, co w tym nowego i czym to grozi: „Prawo do zapomnienia w wersji zaproponowanej przez ETS sprowadza się do możliwości skorygowania sposobu, w jaki wyszukiwarka łączy dane osobowe zawarte w pytaniu z odpowiedzią. Jeśli udowodnimy, że konkretna informacja nie powinna być łączona z naszym imieniem i nazwiskiem, wyszukiwarka powinna zmienić sposób jej indeksowania i nie wyświetlać więcej tego wyniku w odpowiedzi na pytanie zawierające nasze dane”. Tylko tyle i aż tyle. Bo modyfikacja wyników wyszukiwania w świecie Internetu w istocie zmienia bardzo dużo. Dlatego najważniejsze pytanie w dyskusji wywołanej wyrokiem ETS brzmi: czy ceną za możliwość „zniknięcia z sieci” musi być oddanie tej władzy internetowym pośrednikom? Fundacja Panoptykon Autor Temat Internet dane osobowe Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Zobacz także Artykuł Akt o usługach cyfrowych okiem autorów komentarzy [konferencja] 15 marca 2024 r. w Łodzi odbędzie się konferencja pn. „Akt o usługach cyfrowych okiem autorów komentarzy”. Fundacja Panoptykon jest partnerem wydarzenia. 11.03.2024 Tekst Artykuł Mirosław Wróblewski z pozytywną opinią Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka na fotel Prezesa UODO We wtorek 16 stycznia 2024 r. sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka zaopiniowała pozytywnie kandydaturę Mirosława Wróblewskiego na Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Teraz nad wyborem Prezesa pochyli się Sejm, a następnie Senat. 16.01.2024 Tekst Artykuł Czy nowy cyfrowy ład jest możliwy? Wyobraźmy sobie nowy, cyfrowy ład. Taki, w którym ludzie nie są przetwarzani, jak cyfrowa biomasa, ale mają prawo głosu i są w stanie decydować o swoich danych. Dostają usługi, które są dopasowane do ich potrzeb, a jednocześnie bezpieczne. Nie wysyłają ich danych na giełdy reklam, nie śledzą bez… 28.10.2019 Tekst