Artykuł 26.07.2013 4 min. czytania Tekst Raptem parę dni temu premier Wielkiej Brytanii David Cameron zapowiedział wprowadzenie mechanizmów blokowania treści pornograficznych w sieci. Dzisiaj media donoszą, że polski minister sprawiedliwości Marek Biernacki zakłada możliwość wdrożenia podobnych rozwiązań na polskim gruncie. Bazując na tych doniesieniach, trudno oceniać realność takiego pomysłu. Warto jednak przypomnieć, że blokowanie treści w Internecie może więcej problemów stworzyć, niż rozwiązać. Na konferencji prasowej zorganizowanej na początku tego tygodnia David Cameron stwierdził, że „jako polityk i ojciec musi zacząć działać i chronić dzieci oraz ich niewinność”. Zapowiedział, że do końca 2014 roku dostawcy Internetu będą mieli obowiązek wprowadzenia specjalnych filtrów, które będą blokować dostęp do treści pornograficznych. Abonenci będą mogli zdecydować, czy chcą mieć zainstalowaną blokadę; jednak w przypadku braku deklaracji, zostanie ona wprowadzona jako opcja domyślna. Słowa Davida Camerona wywołały spore poruszenie. Jednak dyskusja o blokowaniu pornografii w sieci nie jest w Wielkiej Brytanii nowością. W zeszłym roku przeprowadzono specjalne konsultacje społeczne dotyczące automatycznego blokowania stron zawierających tego typu treści. 35% rodziców, którzy wypowiedzieli w tej sprawie, poparło ideę blokowania, a 15% opowiedziało się za filtrowaniem niektórych treści, przy jednoczesnej możliwości samodzielnego blokowania dostępu dzieci do innych stron. Wielka Brytania nie jest w swoich pomysłach blokowania stron pornograficznych odosobniona. Debata dotycząca walki z pornografią w sieci przetoczyła się na przykład przez Islandię. Polski również nie ominęła dyskusja o blokowaniu, choć dotyczyła ona przede wszystkim ogólnoeuropejskich planów ograniczania dostępu do treści związanych z seksualnym wykorzystywaniem dzieci, a wcześniej rodzimych pomysłów na walkę z e-hazardem. Argumenty, które padły w tej debacie, można z powodzeniem odnieść również do blokowania stron pornograficznych. Blokowanie nie rozwiązuje problemu, tylko go maskuje: jest nieskuteczne, ponieważ tylko utrudnia dostęp do żądanych treści, a z drugiej strony niesie ze sobą realne zagrożenie cenzurą. W praktyce nie da się bowiem uniknąć blokowania stron nawet zupełnie „niewinnych” (takich jak nasza), a stworzona infrastruktura filtrująca może być z czasem wykorzystywana do ograniczenia dostępu do innych – poza pornograficznymi – kontrowersyjnych treści. Infrastruktura ta ma jeszcze jedną ciemną stronę – jej działanie opiera się na śledzeniu naszej aktywności w sieci. Zgodnie z doniesieniami, Minister Biernacki zapowiada, że będzie się przyglądać brytyjskim rozwiązaniom. Natomiast minister administracji i cyfryzacji Michał Boni, który miał okazję wielokrotnie słyszeć argumenty przeciwników blokowania sieci, przestrzega przed otwieraniem bram dla „jakiejkolwiek formy powszechnej inwigilacji”. Mamy nadzieję, że argumenty te dotrą również do ministra sprawiedliwości.Małgorzata SzumańskaO sprawie pisze:Gazeta Wyborcza: Polska też zablokuje strony porno? Minister Biernacki chce być jak Cameron Więcej o blokowaniu stron internetowych Małgorzata Szumańska Autorka Temat blokowanie sieci Internet Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Gdzie jesteśmy z rozporządzeniem ePrivacy? Pamiętacie rozporządzenie ePrivacy? Miało ono wejść w życie razem z RODO i być specjalną regulacją dotyczącą prywatności w Internecie. Od ostatniego głosowania w europarlamencie upłynął już prawie rok, od listopada nad projektem pracuje Rada Unii Europejskiej – a końca prac nie widać. Mimo to… 28.09.2018 Tekst Artykuł Centralny rejestr stron zakazanych Resort finansów, Komisja Nadzoru Finansowego, Główny Inspektor Sanitarny i Ministerstwo Infrastruktury – wiele wskazuje na to, że te cztery podmioty będą niebawem zarządzać blokowanie niezgodnych z prawem stron internetowych. W zaciszu gabinetów zapadać będą decyzje o niedostępności stron i… 17.07.2018 Tekst Artykuł Jak Komisja Europejska chce walczyć z treściami terrorystycznymi w sieci? Wszystkie portale będą musiały w ciągu godziny usunąć treści wskazane przez służby, a ponadto samodzielnie przeczesywać swoje zasoby (też za pomocą algorytmów) i się z tego sprawozdawać – to najważniejsze założenia zaprezentowanego kilkanaście dni temu projektu rozporządzenia, którego celem jest… 25.09.2018 Tekst