Wybory kopertowe – rusza proces przeciwko Poczcie Polskiej

Artykuł
pozew przeciwko poczcie - logo

Pamiętacie wybory kopertowe z 2020 r.? Na szczęście się nie odbyły. Mimo to dane osobowe Polaków trafiły do Poczty Polskiej, która miała przygotować głosowanie bez wychodzenia z domu. 27 września18 kwietnia 2023 r. ruszy proces, który wytoczyliśmy Poczcie za bezprawne przetwarzanie danych.

W maju 2020 r. Poczta Polska przejęła dane obywateli i obywatelek z rejestru PESEL, by zorganizować wybory kopertowe (które jednak nigdy się nie odbyły). Miał to być precedens na skalę kraju – w szalejącej pandemii, lockdownie i podczas ścisłej kontroli przemieszczania się rząd organizował wybory „bez ryzyka zakażenia”, bez żadnego trybu. Byle tylko nie przekładać terminu.

Dane przekazało Ministerstwo Cyfryzacji, nie tylko samorządy

Zaplanowane na 10 maja 2020 r. wybory prezydenckie z uwagi na pandemię koronawirusa nie odbyły się w tym terminie. Tak zwana ustawa kopertowa, która dawała podstawę do przeprowadzenia głosowania korespondencyjnego, weszła w życie zbyt późno.

Ale mleko się rozlało już wcześniej. W kwietniu, kiedy ustawa była jeszcze procedowana w Senacie, Poczta zażądała od samorządów przekazania danych ze spisów, by móc przygotować korespondencyjne głosowanie. Część samorządów te dane udostępniła. W tej sprawie zapadł już pierwszy wyrok: Sąd Rejonowy w Węgrowcu uznał, że Wójt Gminy Wapno przekroczył uprawnienia, ale warunkowo umorzył postępowanie (sprawę prowadziła Sieć Obywatelska Watchdog Polska).

Większość samorządów odmówiła udostępnienia danych, co jednak nie przeszkodziło Poczcie, która zażądała dostępu do rejestru PESEL od Ministerstwa Cyfryzacji – i go otrzymała.

Apelowaliśmy do samorządowców, by nie przekazywali danych ze spisów.

Poczta nie tylko pozyskała dane w kontrowersyjny sposób – bo bez podstawy prawnej. Zrobiła to też w sposób urągający podstawowym zasadom bezpieczeństwa: informacje z rejestru PESEL zostały dostarczone na płycie CD, samorządy zaś miały przekazać je w niezabezpieczonym hasłem pliku .txt. Poczta nie zrealizowała również obowiązku informacyjnego i nie poinformowała obywateli o pozyskaniu danych osobowych.

Wybory w 2020 r. miały być odpowiedzią na zmieniającą się sytuację pandemiczną.

„Mieliśmy te dane wcześniej, a zadecydował premier”

Niestety odpowiedzialny za ochronę naszych praw Urząd Ochrony Danych Osobowych umył ręce i szybko wydał oświadczenie, że nie dopatrzył się w tej sprawie naruszenia. Wobec tego zdecydowaliśmy się na walkę w sądzie: w lipcu 2020 r. Wojciech Klicki, członek naszego zespołu, pozwał Pocztę za nielegalne przetwarzanie jego danych osobowych z rejestru PESEL.

W odpowiedzi na pozew Poczta twierdziła, że nie miała wyjścia: premier wydał decyzję, która zobowiązywała ją do przygotowania wyborów korespondencyjnych, a Poczta Polska „nie może przecież podważać decyzji premiera”. Argumentacja Poczty sypie się jednak jak domek z kart. Najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie unieważnił wspomnianą decyzję premiera, a następnie – decyzję UODO, który rozpatrując skargę na działania Poczty, nie dopatrzył się w nich naruszenia RODO. Oba wyroki są jeszcze nieprawomocne.

Posłuchaj podcastu Panoptykon 4.0 o wyborach z 2020 r.

Po dwóch latach od pozwu

Po ponad dwóch latach od pozwu mamy pierwszy termin rozprawy! Odbędzie się ona 27 września18 kwietnia 2023 r. Jeśli sąd stwierdzi, że Poczta Polska złamała prawo, nakaże jej usunąć pozyskane nielegalnie dane lub zweryfikuje, czy już to zrobiła (tak twierdzi firma w odpowiedzi na pozew). Korzystny wyrok będzie również jasnym sygnałem dla polityków, że muszą traktować poważnie prawa obywateli. Otworzy się też furtka do podważenia innych działań rządu, który pod pretekstem walki z pandemią naraził prywatność obywateli (np. poprzez nakazanie operatorom telekomunikacyjnym udostępnienie lokalizacji osób poddanych kwarantannie).

Sprawa toczy się pod sygn. XXIV C 1611/20 w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Komentarze

Należy wspomnieć również, że wybory kopertowe są nielegalne z inne prostej przyczyny. Przy przeprowadzanych cyfrowo lub kopertowo nie da się zapewnić atrybutów "tajne" oraz "bezpośrednie" zapisanych w konstytucji.

Kolejnym atakiem na nasze prawa ma być zorganizowanie wyborów elektronicznych.

Co zaś do śledzenia lokalizacji obywateli na kwarantannie - WYRZUĆCIE W KOŃCU TEGO RAKA - cyfrowy zły szczekający smartfon!!! To co się obecnie dzieje z wymuszaniem cyfryzacji - dzieje się za waszym przyzwoleniem drodzy rezylianie. Wkrótce zmuszą was wszystkich do posiadania cyfrowego adresu do doręczeń, nawet gdy nie macie sprzętu i pieniędzy oraz do cyfrowej waluty z terminem ważności. Będziecie też karmieni cyfrowo papką medialną - bo nic nie kupicie w sklepie - umierając z fizycznego głodu i braku lekarstw.

@Hotaru - nie technologie same w sobie sa zle, ale sposob, w jaki sie je wykorzystuje, lub projektuje ... Sam posiadam prywatna chmure, na wlasnym sprzecie i nie uzywam technologi wielkich graczy technologicznych. Da sie, choc trzeba wiedziec jak. Mozna miec otwartozrodlowe oprogramowanie na smartfonie, na routerze, na komputerze, na serwerach ... wraz z monitoringiem ruchu, itd, itd.

Marc, mnie nie przekonasz. Ja mam już wyrobione zdanie na ten temat i wiem jak napisany jest tak zwany otwarty kod. Pełno w nim jest luk bezpieczeństwa - wręcz niezliczona ilość. Luki te są celowo wprowadzane, aby później tacy Anonymous mogli się włamywać jak do mil.ru i gov.ru, czyli tam gdzie politycznie jest im na tękę. Poczytaj o błędzie JNDI. Tam wykradziono masę danych. Internet, chmury itp. to szpieguś państwa BlackRock oraz Vangard pod rządami których znajdują się rządy 194 państw na świecie (tych które wkrótce podpiszą traktat antypandemiczny.

W związku z powyższym - pisząc programy, które chcę by nie podlegały szpiegowaniu przez powyższe spółki - piszę od zera bez użycia jakichkolwiek bibliotek poza własnymi. Nie twierdzę, że dziur nie posiadają, jednak te dziury nie są znane Vangard i Czarnemu Rakowi (Black Rock).

Cyfryzacja to rak w cwili obecnej, nawet w oparciu o otwarte kody, gdy dla ludzi będzie to przymusowe, a będzie - jest już o tym ustawa, a od 2023 roku cyfryzacja przymusowa będzie obejmować każdego płatnika składek - nawet Ciebie jako bezrobotnego, gdy będziesz musiał się zarejestrować w ZUS (PIP już nie robi tego za Ciebie).

O Czarnym Raku wkrótce opublikuję materiał na mojej stronie - jest na etapie edycji w chwili obecnej. Jeżeli chcesz się więcej dowiedzieć już teraz na bit chute w profilu Hotaru znajduje się materiał filmowy (nie linkuję youtuba bo i tak to wykasują niedługo - właśnie wprowadzana w unii jest przymusowa cenzura już nie tylko dla gigantów internetowych, ale też innych platform - będzie o tym w tym samym artykule, tylko potrzebuję czasu).

Zapomniałam w poprzednim poście dodać jeszcze jednego przejawu Hipokryzji o nazwie "Kali kraść krow - dobrze. Kalemu ukraść krowa - źle". Mianowicie.

Od 3 miesięcy słyszymy w gazetach internetowych i w telewizji, że Anonymous po raz kolejny włamali się do mil.ru czy gov.ru, czy też do ROSkosmos, Gazpromu lub kilku innych instytucji. SĄ CHWALENI ZA TO. SLAVA ANONYMOUS!

Za to gdy ci sami lub inni hakerzy włamią się do gov.pl, epuap czy zus/pue to już są cyberprzestępcami, kryminalistami, złodziejami i wydaje się za nimi (nieskuteczne) listy gończe bez rysopisu - rysując jedynie kaptur przed komputerem.

Nie wydaje się to czytelnikom dziwne? Dokonano tego samego czynu. Tutaj hura hura, slava anonumous, a na naszym poswórku - źle jest niebezpiecznie, możliwe że wzięli na ciebie pożyczkę, idź tu i tu i zastrzeż swoje dane a najlepiej zmień płeć, by zmienić sobie pesel... Tak wygląda rzeczywistość. Tak samo było z koronawirusem i innymi rzeczami przez ostatnie 3 lata.

Należy powiedzieć STOP cyfryzacji i digitalizacji dokonywanej na rządanie von der Lie's. Precz Evropejski Soyuzie / EvroSoyuzie boś jest wcieleniem Bestii 666!

Demonizowanie cyfryzacji jako takiej (czy jakiegokolwiek innego przejawu rozwoju technologicznego) ma tyle sensu co apel o powrót do jaskiń; a pomstowanie przy tym na Komisję Europejską (z żenującymi epitetami rodem z Konfederassji) jest objawem ignorancji wobec tego jakimi regulacjami właśnie UE jest w stanie te narzędzia utrzymać w przyzwoitych ramach. Vide https://ec.europa.eu/info/strategy/priorities-2019-2024/europe-fit-digit...

@Tymjanek, ty się dobrze zastanów. W KPOiZO i Agendzie 2030 jest wprost mowa o przymusie. To podpisano po oby stronach - w ЄС i Polsce. Dlatego ЄС powinien spłonąć po spadnięciu tam kamienia milowego z orbity.

Co innego gdyby była dobrowolność, ale nie, ma być przymus. Niech idą na kh...! Byle ich kiedyś ręka boska dosięgła tych bandytów.

Polecam filmy BaldTV IV Rewolucja przemysłowa oraz przyszłość ludzkości - niedawno tam wgrane. Tam jest pokazane też jaką rolę ma w tym ЄvroSoyuz!

Związek Socjalistycznych Republik Europejskich... ЄССС = ЄС.europa.eu.

@ Tymjanek, chcesz może grafikę znajdującą się na domenie ЄС.europa.eu, gdzie odbudowę i zwiększenie odporności przemysłowej zobrazowano szczepionką i strzykawką (taką ikoną)? Jeżeli chcesz - poszukam dla Ciebie abyś więcej zrozumiał i nie powtarzał propagandy.

@ Tymjanek

Przechodzenie do porządku dziennego nad cyfryzacją pod przymusem (różne aplikacje, formularze lokalizacyjne, certyfikaty etc itp są tego przejawem choć tylko ułamkiem tego co KE jest w stanie przepchnąć) jest przejawem MEGA-ignorancji z twojej strony. To że Tobie to nie przeszkadza nie znaczy że jest to dobre dla ludzi a innym może (i słusznie) przeszkadzać. Ogólnie mieszając do tego Konfę jesteś żenujący.

Nie wystarczy, żeby cyfryzację utrzymywać "w rozsądnych ramach". Trzeba, żeby zapewnione było szyfrowanie end-to-end, brak centralnych baz oraz usuwanie danych gdy tylko przestają być niezbędne. A tego nie ma, dane są w bazach i archiwach przez dziesięciolecia.

W pełni się zgadzam z Hotaru, tak trzymać! Nie dajmy się zjeść tym globalistom i biurokratom, żądnym totalnej kontroli i inwigilacji wszystkiego/ wszystkich.

@Soxer - dziękuję, że jesteś dobrym człowiekiem i zależy Ci na prywatności, ale odniosę się punkt po punkcie do twojego komentarza, ponieważ jest on utopią. Zacznę od rzeczy najbardziej napędzających cyfrowe przestępstwo bo tym to jest. I zawsze tak będzie bo Black Rock i Vangard (część kompleksu cyfrowo-finansowego) nie pozwoli by te dane zostały utracone. Z nich żyją.

"brak centralnych baz oraz usuwanie danych gdy tylko przestają być niezbędne" i brak pozostanie bowiem Vangard i BlackRock potrzebują tych danych. Ministerstwa też nie odpuszczą tego by danych nie mieć. Dlatego dane (wraz z nazwiskami i peselami) ze spisu powszechnego przechowywane będą MINIMUM 100 lat - tak mówi USTAWA.

Nie wystarczy, żeby cyfryzację utrzymywać "w rozsądnych ramach".- tu się zgadzam - trzeba ją zniszczyć przy takiej rządzy władzy, bowiem tu chodzi o WŁADZĘ a nie pieniądze. Dlatego się tak dzieje. Pomoże Carrington2 Event czy to sztuczny czy ten prawdziwy. Módl się aby nastąpił jak najszybciej. Wtedy wrócimy do starej normalności - niestety tej z roku 1900, bo nie ma już "szybszych koni" bez wbudowanej elektroniki. Pociągi też mają elektronikę więc staną.

" Trzeba, żeby zapewnione było szyfrowanie end-to-end" - wszędzie jest to zakazywane. W Rosji i wielu krajach już zakazano Tora. USA chce mieć wszędzie backdoory. Wiem, że jedna osoba spoza Polski (może już grupa) pracuje nad czymś co zapewni szyfrowanie. Gdy to posatawią i powiedzą że jest gotowe - dam to tutaj na Panoptykonie. Nie wiem ile to będzie trwać, bo nie znam się na pisaniu szyfrowania (znam tylko teorię) i nie wiem ile zajmie im obchodzenie DMA-4G (Direct Memory Access For Governments), o którym tak w superlatywach pisze Panoptykon. Faktem jest że "interoperacyjność" zagraża szyfrowaniu end-to-end, bo messenger może w drodze interoperacyjności zbierać credentiale osób korzystających z komunikatorów end-to-end.

"A tego nie ma, dane są w bazach i archiwach przez dziesięciolecia." Bo tak chce Kompleks Cfrowo Finansowy - Vangard, Czarny Rak, Amazon, Apple (iOS), Alphabet (matka Google), Facebook, Google (Android), Twitter, Microsoft (Windows).

Dodaj komentarz