Artykuł 16.11.2020 3 min. czytania Tekst Image Po ponad roku bawienia się w kotka i myszkę z Facebookiem, który nie chciał przyjąć naszego pozwu po polsku, dostaliśmy decyzję sądu: Społeczna Inicjatywa Narkopolityki (organizacja, którą wspieramy w sporze sądowym po wielokrotnym blokowaniu jej kanałów społecznościowych przez platformę) musi zapłacić 8 841,56 zł za tłumaczenie pozwu. Od tego, czy zdołamy uzbierać tę kwotę, mogą zależeć dalsze losy sprawy SIN vs Facebook. Liczymy na Twoją pomoc! Od maja 2019 r. wspieramy Społeczną Inicjatywę Narkopolityki (organizację zajmującą się edukacją narkotykową i tzw. redukcją szkód w związku z używaniem substancji psychoaktywnych), która wytoczyła proces sądowy przeciwko Facebookowi za to, że nagle i bez wyjaśnień usunął jej konto w serwisie, choć jak twierdzą przedstawiciele organizacji, nie naruszono żadnych zasad. Dla SIN to był podstawowy kanał komunikacji, który budowała od 2011 r. i bez którego nie mogła docierać do swoich odbiorców i odbiorczyń. Dobrze nam szło. Sąd wstępnie zabronił Facebookowi blokowania treści publikowanych przez SIN na jej nowym koncie, nakazał zabezpieczyć usunięte materiały, a poza tym uznał, że platformę można pozwać w Polsce na podstawie polskiego prawa. Sprawa zatrzymała się, kiedy Facebook odmówił przyjęcia pozwu, twierdząc, że nie rozumie po polsku. Sąd skierował w związku z tym dokumenty w sprawie do tłumacza przysięgłego i zobowiązał SIN do zapłaty 8.841,56 zł za ich tłumaczenie. Mimo tego, że Facebook obsługuje 20 milionów Polek i Polaków – i 1/3 ludności świata – oferuje swoje usługi po polsku i w ponad 100 innych językach, w naszej sprawie twierdzi, że nie zna języka polskiego. Zamiast skonfrontować się z meritum sprawy cyfrowy gigant wolał toczyć spór wokół języka pozwu. Złożyliśmy odwołanie od decyzji sądu, gdyż uważamy, że każdy użytkownik i każda użytkowniczka powinni móc walczyć we własnym języku o swoje prawa przeciwko takim cyberkorporacjom jak Facebook. Żeby jednak mieć pewność, że formalna kwestia języka nie udaremni całej naszej walki w sądzie, musimy zebrać pieniądze na koszt tłumaczenia już teraz. Sprawa SIN vs Facebook jest precedensowa i wierzymy, że przyczyni się do tego, aby także inni niesłusznie zablokowani mogli skutecznie kwestionować decyzje wielkich platform o usunięciu treści. Jeśli sąd uwzględni nasze odwołanie, zebrane pieniądze (lub ewentualną nadwyżkę) przeznaczymy na dalsze prowadzenie sprawy SIN vs Facebook. Dorzuć się do walki z cenzurą w mediach społecznościowych! Maria Wróblewska Autorka Temat prywatna cenzura media społecznościowe Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Zobacz także Artykuł Parlament Europejski zagłosował za artykułem 13 Europarlament większością 348 do 247 przegłosował zagrażający wolności słowa projekt dyrektywy o prawie autorskim, którego artykuł 13 zmusi platformy internetowe do filtrowanie Internetu. Europosłowie nie uwzględnili apeli wielu naukowców, organizacji społecznych i 5 mln użytkowników, którzy w… 27.03.2019 Tekst Artykuł Europa naprawia Internet. Czy to koniec dyktatu cyberkorporacji? Domyślnie wyłączone śledzenie na potrzeby reklam i większa kontrola nad algorytmami platform to dwie przełomowe propozycje Parlamentu Europejskiego, które mogą zmienić internet, jaki znamy. 22.07.2021 Tekst Artykuł Donald Trump ponownie na Facebooku? Rada doradcza Facebooka podtrzymała w tym tygodniu podjętą na początku roku decyzję o blokadzie konta Donalda Trumpa. Niewykluczone jednak, że jego konto wróci za jakiś czas do sieci. Długofalowym efektem tej sprawy może być natomiast zaostrzenie zasad moderacji treści pochodzących od „wpływowych… 07.05.2021 Tekst