Klimat tajemnicy (dyplomatycznej)

Artykuł
10.02.2014
5 min. czytania
Tekst
Image

Każdy obywatel ma prawo dostępu do informacji o działalności organów władzy publicznej. To podstawa wyrównywania dysproporcji informacyjnej pomiędzy państwem-nadzorcą, które zbiera coraz to nowe informacje o obywatelach, a obywatelami, dla których działania władz skryte są za niejasnymi procedurami i paragrafami. Dostęp do informacji publicznej to również codzienne narzędzie w naszej pracy – w 2013 r. złożyliśmy 89 wniosków o udostępnienie informacji publicznej. Dlatego, razem ze Stowarzyszeniem Sieć Obywatelska – Watchdog Polska, sprzeciwiamy się ograniczaniu dostępu do informacji, które projektuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Tajemnica dyplomatyczna, której wprowadzenie proponuje MSZ, objąć ma informacje dotyczące spraw zagranicznych lub członkostwa Polski w Unii Europejskiej, których udostępnienie „może osłabić pozycję negocjacyjną lub procesową Rzeczypospolitej Polskiej” i „ochronę interesów RP związanych z członkostwem w UE”.

Pojęcia „spraw międzynarodowych” i „osłabienia pozycji Polski” są tak nieprecyzyjne, że w praktyce tajemnica dyplomatyczna może objąć bardzo wiele informacji, które nie powinny być zatajane przed obywatelami, np. instrukcje negocjacyjne Polski na spotkania Komisji czy Rady Europejskiej, informacje na temat negocjowania umów międzynarodowych (np. ACTA) czy stanowisk Polski przedstawianych przed Trybunałem w Strasburgu.

MSZ konieczność stworzenia kolejnego ograniczenia dostępu do informacji publicznych uzasadnia tym, że „niektóre informacje nie powinny być udostępniane bezpośrednio ani pośrednio państwom, osobom lub podmiotom mającym konkurencyjne interesy”. Dotyczy to szczególnie informacji o wspieraniu procesów demokratycznych (np. na Białorusi) lub opinii prawnych związanych z procesami przed międzynarodowymi sądami i trybunałami.

Jednak już dzisiaj polskie prawo – ustawa o ochronie informacji niejawnych – daje możliwość ograniczenia dostępu do informacji, których ujawnienie może mieć szkodliwy wpływ na interesy Polski. Natomiast proponowane zmiany nie zapobiegną błędom pracowników MSZ, które w ostatnim czasie spowodowały np. ujawnienie współpracy białoruskich aktywistów z polskim rządem (wysłano na ich adresy domowe formularze PIT). Udostępnienie danych bankowych czy przesłanie deklaracji PIT nie wiąże się z dostępem do informacji publicznej, a jest wyrazem nieprzemyślanej praktyki urzędniczej.

Proponowana przez MSZ tajemnica dyplomatyczna to szerokie, nieprecyzyjne i zbędne ograniczenie dostępu do informacji publicznej.

Tajemnica dyplomatyczna to po tzw. poprawce Rockiego kolejna próba ograniczenia dostępu obywateli do informacji na temat funkcjonowania państwa. Klimat wokół tej sprawy dobrze oddaje wypowiedź Prezesa Rządowego Centrum Legislacji Marka Berka, który stwierdził niedawno, że mechanizm dostępu do informacji publicznej „używany jest przeciwko państwu”.

Nasze doświadczenia z uzyskiwaniem informacji od administracji publicznej wskazują, że owszem, istnieje problem, ale po stronie urzędów, które albo nie odpowiadają na wnioski – przykładem takiej sytuacji jest akcja 100 pytań do rządu w sprawie PRISM, albo – jak Służba Kontrwywiadu Wojskowego – przesyłają nam śmieszno-smutne odpowiedzi.

Wojciech Klicki

Stanowisko Fundacji Panoptykon i Stowarzyszeni Sieć Obywatelska - Watchdog Polska w sprawie projektu zmiany ustawy o służbie zagranicznej [PDF]

Projekt nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej [PDF]

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.