Artykuł 10.07.2013 3 min. czytania Tekst PRISM i inne programy nadzorcze realizowane przez amerykańskie służby, w szczególności FBI i NSA, nie są zawieszone w prawnej próżni. O realnych możliwościach wykorzystywania danych Europejczyków przez amerykańskie służby nie przesądza jednak prawo unijne, ale prawo USA, na które jako obcokrajowcy nie mamy żadnego wpływu. Podstawowym dokumentem, na podstawie którego w świetle prawa mogą funkcjonować programy takie jak PRISM, jest Foreign Intelligence Surveillanc Act (FISA). Co to jest FISA? Foreign Intelligence Surveillance Act to akt prawny przyjęty przez amerykański Kongres w 1978 r. w odpowiedzi na nieprawidłowości, jakich dopuszczały się amerykańskie służby wywiadowcze. Ustawa określająca zasady działania amerykańskich służb w odniesieniu do cudzoziemców była wielokrotnie nowelizowana. Do najistotniejszej nowelizacji doszło w 2008 r., czyli już za kadencji prezydenta Obamy, kiedy dopisano do niej sekcję 1881a. Od tego momentu FISA bywa określana jako Foreign Intelligence Surveillance Amendment Act (FISAA). Jakie możliwości FISA daje amerykańskim służbom i w kogo jest wymierzona? Sekcja 1881a odwraca pierwotną logikę tego aktu prawnego, dając amerykańskim służbom w zasadzie nieograniczone prawo inwigilowania „osób, co do których można racjonalnie przypuszczać, że znajdują się poza Stanami Zjednoczonymi”. Te osoby mogą być w świetle prawa namierzane (targeted) w celu pozyskania „zagranicznej informacji wywiadowczej”. Nie ulega wątpliwości, że sekcja 1881a została napisana z myślą o obcokrajowcach. Nie dotyczy ona obywateli i rezydentów USA, nawet jeśli przez dłuższy czas pozostają poza granicami kraju. Zgodnie z FISA „zagraniczną informacją wywiadowczą” jest każda informacja, która może okazać się przydatna w związku z przeciwdziałaniem sabotażowi, terroryzmowi, działalności wywiadowczej obcych sił czy dla ochrony bezpieczeństwa narodowego USA, a także dla prowadzenia polityki zagranicznej. To bardzo szerokie kategorie, które pozwalają na gromadzenie informacji i monitorowanie m.in. obcych rządów, polityków, organizacji społecznych. W grę może wchodzić pozyskiwanie wszelkich typów treści: dokumentów, komunikatów przesyłanych drogą elektroniczną, komunikatów głosowych, zdjęć. Z jakich źródeł amerykańskie służby mogą pozyskiwać informacje? Sekcja 1881a pozwala na gromadzenie informacji bezpośrednio od wszystkich operatorów telekomunikacyjnych i dostawców usług internetowych. W tej kategorii mieszczą się zarówno dostawcy usług telekomunikacyjnych (dostępu do Internetu, telefonii stacjonarnej i mobilnej), jak również firmy świadczące usługi oparte na przetwarzaniu danych w chmurze (np. hosting, poczta elektroniczna, portale społecznościowe, blogi etc.). Jaka jest sytuacja prawna firm współpracujących ze służbami? Dostawcy usług w zasadzie nie mają możliwości odrzucenia wniosków, które otrzymują od służb. Mogą to zrobić w bardzo ograniczonych przypadkach np. gdy wniosek dotyczy obywatela USA. Z drugiej strony firmy, które udzielają służbom informacji w oparciu o sekcję 1881a, nie mogą być z tego tytułu pociągnięte do odpowiedzialności. Jakie procedury obowiązują amerykańskie służby? Do pozyskania danych na podstawie sekcji 1881a FISA nie jest potrzebny nakaz sądowy. Rząd, działając za pośrednictwem Prokuratora Generalnego USA i Szefa Wywiadu (Director of National Intelligence), zwraca się do specjalnego, tajnego sądu – Foreign Intelligence Surveillance Court – z wnioskiem o „autoryzację” planowanej inwigilacji. Autoryzacja nie dotyczy konkretnej sprawy; jest przyznawana na okres do 12 miesięcy i może być przedłużona o kolejne lata. W swoim wniosku rząd bardzo ogólnie określa cele inwigilacji i zapewnia, że nie będzie ona wymierzona w obywateli USA. W pilnych sprawach może też działać, nie czekając na sąd. Czy FISA przewiduje jakiekolwiek gwarancje chroniące obywateli innych państw przed nadużyciami? Nie. Zgodnie z FISA możliwości, jakie daje sekcja 1881a powinny być wykorzystywane zgodnie z czwartą poprawką do Konstytucji USA, chroniącą przed „nieracjonalnym przeszukaniem lub kontrolą”. Niestety, czwarta poprawka, zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego USA, nie chroni obywateli innych państw. Wojciech Klicki Autor Temat służby bezpieczeństwo programy masowej inwigilacji Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Trzy lekcje po aferze z Pegasusem Dziennikarze, adwokaci i najważniejsi politycy, m.in. prezydent Francji Emmanuel Macron, byli inwigilowani za pomocą Pegasusa – wynika z lipcowych doniesień Guardiana. Pegasus to oprogramowanie służące do totalnej inwigilacji, do którego dostęp mają również polskie służby. Z tej afery płyną trzy… 09.08.2021 Tekst Artykuł Zatrzymać niekontrolowaną inwigilację: petycja Panoptykonu w Senacie Senacka komisja praw człowieka uznała dziś, że w Polsce potrzebna jest kompleksowa reforma nadzoru nad służbami i izba wyższa powinna przygotować propozycje zmian prawa. To efekt petycji Panoptykonu z czerwca ubiegłego roku, którą wsparła grupa obywateli i obywatelek oraz organizacji społecznych. 09.02.2022 Tekst Podcast Jak osiodłać Pegaza. Rozmowa z Jackiem Cichockim i Wojciechem Klickim O tym, z jakich narzędzi korzystają, jak wygląda kontrola nad ich działaniami, a jak mogłaby ona wyglądać, jakie zagrożenia dla wolności i praw obywatelskich wiążą się z dostępnością takich narzędzi inwigilacji takie jak Pegasus – rozmawiamy z Jackiem Cichockim, byłym ministrem spraw wewnętrznych i… 26.09.2019 Dźwięk