Artykuł 25.07.2018 4 min. czytania Tekst Image Systemem automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych dysponują centra handlowe i niektóre miasta. Jednak ujawnienie, czy ABW korzysta z takiego narzędzia, zagraża bezpieczeństwu państwa. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Stowarzyszenie Watchdog i uznał, że służba słusznie uznała taką informację za niejawną. Stowarzyszenie Watchdog zwróciło się do ABW z pytaniem, czy wykorzystuje ARTR, czyli narzędzie służące do automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych. Pytanie nie było przypadkowe, bo trzy lata temu media informowały, że służba zainstalowała takie urządzenia w pobliżu siedziby TVN i warszawskiego meczetu. ABW nabrała jednak wody w usta i uznała, że to informacja niejawna, której ujawnienie zagraża bezpieczeństwu Polski. Oczywiście nie padły żadne konkretne dowody potwierdzające tę tezę. A mimo to najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, a w ubiegłą środę Naczelny Sąd Administracyjny oddaliły skargi Stowarzyszenia i przyznały rację służbie. Zarówno ABW, jak i sąd twierdzą, że każda informacja dotycząca „środków, form i metod” realizacji zadań przez ABW podlega ochronie i jest niejawna. Należy w takim razie rzecz sprowadzić do absurdu – czy jeśli służby realizują swoje zadania za pomocą… laptopów i komórek, to informacja o tym fakcie też powinna być niejawna? Czy jej ujawnienie zagraża bezpieczeństwu państwa? W jaki sposób? Takie postawienie sprawy prowadzi do ważnego wniosku: sąd nie może bezkrytycznie przyjmować argumentacji służb, że coś jest tajne i dlatego obywatele nie powinni o tym wiedzieć. Czasem powinna wygrać tajność, bo coś stwarza zagrożenie, czasem – jawność. I paradoksalnie niekiedy to większa jawność (a nie działanie pod osłoną tajemnicy) służy bezpieczeństwu państwa. Jawność w służbie bezpieczeństwu W postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym przedstawiliśmy sądowi naszą opinię prawną (tzw. amicus curiae). Wskazaliśmy w niej, że dostęp do informacji umożliwia kontrolę działania państwa, pozwala na ochronę przed nadużyciami ze strony funkcjonariuszy, a dzięki niemu opinia publiczna odgrywa pewną rolę w określaniu kierunków polityki państwa. Tym samym dostęp do informacji stanowi jeden z kluczowych elementów rzeczywistego bezpieczeństwa narodowego – demokratycznego uczestnictwa i rozsądnego formułowania polityki publicznej. Nie kwestionując zatem faktu, że niekiedy zapewnienie bezpieczeństwa i najpełniejszej realizacji praw człowieka wymaga ograniczenia dostępu do informacji publicznej, możliwość społecznej kontroli działań służb specjalnych także stanowi element bezpieczeństwa narodowego. W ostatnich latach uprawnienia służb znacząco wzrosły. Tak zwana ustawa inwigilacyjna ułatwiła dostęp do informacji, jak korzystamy z Internetu, a ustawa antyterrorystyczna umożliwiła Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zakładanie podsłuchów bez konieczności pytania kogokolwiek o zgodę. Dlatego tym bardziej potrzebna jest społeczna kontrola nad działalnością służb i publiczny dostęp do informacji: powinniśmy wiedzieć, jak często służby korzystają ze swoich uprawnień i czy posługują się narzędziami masowej inwigilacji. Tymczasem odbijamy się od ściany. Obywatele przegrywają kolejne sprawy, w których domagają się informacji, czy służby korzystają z narzędzi mogących służyć masowej inwigilacji. Bez względu na to, czy pytanie dotyczy narzędzi do przeczesywania Internetu pod kątem słów kluczowych, czy automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych, sądy administracyjne potwierdzają stanowisko służb, że to tajemnica. Argumentów jest wiele: trwająca wojna z terroryzmem, konflikt zbrojny na Ukrainie i napięta sytuacja międzynarodowa, ale przede wszystkim – rzekome zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa płynące z jakiejkolwiek odpowiedzi na nasze pytania. Niestety sądy nie biorą pod uwagę, że pełna tajność nie służy społeczeństwu i jego bezpieczeństwu. Wojciech Klicki Wojciech Klicki Autor Temat służby Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Poradnik Specjalny poradnik na specjalny czas COP24 – oficjalnie szczyt klimatyczny Narodów Zjednoczonych, nieoficjalnie – doroczny zjazd aktywistów z całego świata zaangażowanych w walkę na rzecz ochrony klimatu – 3 grudnia w Katowicach rozpoczyna się jedno z najgorętszych wydarzeń w tym roku. A skoro ma być gorąco, to Policja będzie mogła… 29.11.2018 Tekst Artykuł Inowrocławski ratusz z Pegasusem w tle [recenzja] „Polska na podsłuchu. Jak Pegasus, najpotężniejszy szpieg w historii, zmienił się w narzędzie brudnej polityki” Michała Kokota budziła nadzieję na lekturę, która w sposób możliwie szeroki ukaże stan obecnej wiedzy na temat wykorzystywania izraelskiego narzędzia do inwigilacji w Polsce. 19.12.2023 Tekst Artykuł Inwigilacja w Polsce: mamy prawo być informowani, ale nie mamy jak z niego skorzystać Obywatelka ma prawo wiedzieć, czy była inwigilowana, a nieudzielenie jej tej informacji narusza jej prawa. Ale jednocześnie, ponieważ polskie przepisy nie przewidują ścieżki, która umożliwiałaby udzielenie jej tej informacji, władze, które tego nie zrobiły, nie złamały prawa. 23.10.2024 Tekst