Artykuł 05.06.2012 3 min. czytania Tekst Konwencja Rady Europy o cyberprzestępczości to najważniejszy dokument międzynarodowy dotyczący zwalczania przestępczości komputerowej. Otwarto ją do podpisu w 2001 roku, ale do tej pory nie została ratyfikowana przez Polskę. W ostatnich latach podjęto szereg działań mających dostosować do niej krajowe prawo. Jednak ostatnio polski rząd znów zaczął interesować się Konwencją i mówić o potrzebie jej ratyfikacji. W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Sprawiedliwości zorganizowało w tej sprawie wstępne konsultacje, na które została zaproszona także Fundacja Panoptykon. Przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości twierdzą, że nie zapadła jeszcze decyzja w sprawie ratyfikacji Konwencji. Polska podpisała ją już 10 lat temu, wdrożono – w dużej mierze wadliwie – część jej przepisów. Teraz, z niewiadomych przyczyn, wrócono do pomysłu ratyfikacji. Rząd wyciągnął jednak lekcję z „wydarzeń ACTA” i przed podjęciem ostatecznej decyzji próbował sprawdzić, czy Konwencja o cyberprzestępczości wywoła podobne wydarzenia, jak te z początku roku. Temu właśnie służyło spotkanie w Ministerstwie Sprawiedliwości. Ze strony jego przedstawicieli, innych ministerstw oraz policji nie padła żadna deklaracja. My natomiast przedstawiliśmy pokrótce nasze stanowisko. Naszym zdaniem jednym z ważniejszych i najbardziej kontrowersyjnych problemów związanych z Konwencją jest definicja cyberprzestępczości w kontekście tzw. działań haktywistycznych. Tego typu działania podejmowane są z założenia w interesie społecznym. Od cyberprzestępczości odróżnia je zatem ich symboliczny wymiar – nie wywołują przecież skutków poza internetem ani nie powodują szkód majątkowych czy zagrożenia życia lub zdrowia. Naszym zdaniem konieczne jest zatem wyraźne wyłączenie ich karalności. Odnieśliśmy się ponadto do problemu proporcjonalności środków zabezpieczających przewidzianych w Konwencji. Zagrożenie nadużyciami może stwarzać szczególnie artykuł dotyczący przeszukania i zajęcia przechowywanych danych informatycznych. Przyjmując interpretację niekorzystną dla obywateli, państwa mogą korzystać z tego przepisu także w odniesieniu do osób nieobjętych zakresem podejrzenia. Zwróciliśmy również uwagę na przepisy dotyczące przekazywania danych osobowych między państwami-stronami Konwencji. W przypadku ratyfikowania Konwencji bez zastrzeżeń, możliwość odmowy przekazania danych innemu państwu-stronie będzie poważnie ograniczona. Wdrożenie tych przepisów do polskiego prawa może stworzyć poważne zagrożenia dla prawa do prywatności i ochrony danych osobowych, podobne do sygnalizowanych w debacie na temat porozumienia ACTA. Nawiązaliśmy także do opinii unijnej Grupy Roboczej Art. 29, która podkreślała, że Konwencja zawiera wiele niejasnych sformułowań, które należy doprecyzować. Według niej twórcy dokumentu nie uwzględnili wystarczająco tematyki ochrony prywatności i danych osobowych. Zauważyliśmy też brak jakichkolwiek nawiązań do zasad ochrony danych osobowych z tzw. Konwencji 108 (czyli Konwencji o ochronie osób w związku z automatycznym przetwarzaniem danych osobowych, stworzonej w ramach Rady Europy), których przestrzeganie powinno być standardem dla stron Konwencji o cyberprzestępczości. Stanowisko Fundacji Panoptykon w sprawie ratyfikacji Konwencji Fundacja Panoptykon Autor Linki i dokumenty ms_konwencja_cyberprzestepczosc.pdf290.32 KBpdf Temat Internet dane osobowe Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Państwo dzieli się danymi obywateli z big techami. Trzeba to zmienić! Odwiedzasz strony internetowe prowadzone przez instytucje publiczne? Wiele z nich przekazuje twoje dane do zewnętrznych firm, w tym amerykańskich big techów takich jak Google. Nie godzimy się na to. 23.04.2024 Tekst Artykuł Miękkie prawo czy wytrych do samowoli służb? Facebook, Twitter i inne portale będą musiały w ciągu godziny rozpatrzyć zgłoszenie służb dotyczące treści terrorystycznych. Czy będą miały realne szanse na rzetelną ocenę sytuacji? A może nowe rekomendacje Komisji Europejskiej zmierzają do konieczności usuwania z automatu każdej treści zgłoszonej… 07.03.2018 Tekst Artykuł Sejm powinien wybrać nowego Prezesa UODO. Dobrego prezesa Przed nowym Sejmem stoi wiele trudnych i niecierpiących zwłoki zadań zadań. Jedno z nich to wybór nowego Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Osoba, która stanie na czele tego ważnego dla praw i wolności urzędu, nie tylko musi znać się na ochronie danych. 17.11.2023 Tekst