Artykuł Ukryta cena darmowych usług. Sąd oceni, czy PZU wyłudzał zgody na marketing Żyjemy w świecie, w którym dane osobowe mają dla biznesu realną wartość – i to nierzadko większą niż kwota, którą konsument mógłby zapłacić za usługę. Stąd prawdziwy wysyp „darmowych” usług, w których realna płatność ukryta jest gdzie indziej, a informacja o tym schowana w regulaminach, „zgodach” marketingowych czy wyskakujących okienkach, które nie pozwalają uzyskać dostępu do strony lub aplikacji bez kliknięcia OK. 06.07.2022 Tekst
Artykuł Usługa za dane: wygrana w sądzie W ubiegłym tygodniu wygraliśmy sprawę przeciwko Urzędowi Ochrony Danych Osobowych przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie. 12.07.2022 Tekst
Artykuł Jak poprawić działanie RODO? List koalicji European Digital Rights Sieć European Digital Rights (EDRi), do której należy także Fundacja Panoptykon, wysłała list do Europejskiej Rady Ochrony Danych (EROD). List będzie omawiany na organizowanym 13 września 2022 r. posiedzeniu EROD, na które zostały zaproszone organizacje broniące praw cyfrowych, w tym Panoptykon. 13.09.2022 Tekst
Artykuł Baza PESEL w rękach Poczty. To dopiero początek problemów z wyborami kopertowymi Ustawa o wyborach korespondencyjnych jeszcze nie została przyjęta, ale przygotowania do przeprowadzenia ich w tej formie trwają pełną parą. Kilka dni temu Poczta Polska postawiła na baczność samorządy, żądając wydania list wyborców, a kilka dni wcześniej – jak informuje Rzeczpospolita – otrzymała od Ministra Cyfryzacji dostęp do bazy PESEL. Wiemy już też, że Poczta odrzuca żądania obywateli usunięcia ich danych. Odpowiadamy na pytania od wczoraj rozgrzewające Internet: czy Poczta mogła uzyskać dane z bazy PESEL? Co zrobić, jeżeli odmówiła skasowania naszych danych? Czy dostęp Poczty do bazy PESEL wystarczy, żeby zapewnić możliwość głosowania wszystkim uprawnionym obywatelom? Jakie jeszcze problemy dla bezpieczeństwa danych osobowych stwarzają pospiesznie przygotowywane wybory korespondencyjne? 28.04.2020 Tekst
Artykuł Jak Polska walczy z koronawirusem i dlaczego aplikacja nas przed nim nie ochroni? W środę (29 kwietnia) rządzący znów postawili Internet na nogi, zapowiadając pierwszy krok w kierunku rozmrożenia gospodarki: otwarcie centrów handlowych. Jednak pod jednym warunkiem: ludzie szturmujący sklepy mieli być zachęcani do instalowania rządowej aplikacji ProteGO Safe, która szacuje ryzyko zarażenia Covid-19. Ministerstwo Rozwoju opublikowało wytyczne, z których wynikało, że do sklepów będzie mogło wejść więcej osób, o ile będą posiadać aplikację. Już w czwartek, po pierwszej internetowej burzy, kontrowersyjny pomysł znikł z wytycznych Ministerstwa Rozwoju, ale sama aplikacja została udostępniona w sklepie Google Play (w App Store dostępna jest okrojona wersja) i prowokuje wiele pytań. Czy jest bezpieczna i zgodna z RODO? Czy jest zgodna z założeniami rozwiązania, które 10 kwietnia ogłosiły Google i Apple? A może założenia aplikacji zmienią się, kiedy w połowie maja technologiczny duet udostępni zapowiadane API? Po jakie jeszcze środki rząd sięgnie, żeby zachęcać obywateli do jej instalowania? Obserwując działania rządu, które jeszcze nie układają się w spójną strategię walki z pandemią, nie możemy też uciec od pytania o skuteczność aplikacji. Czy to narzędzie nie odwróci uwagi od ważniejszych środków i nie uśpi czujności ludzi? 05.05.2020 Tekst