Donald Trump ponownie na Facebooku?

Artykuł
07.05.2021
3 min. czytania
Tekst
Image

Rada doradcza Facebooka podtrzymała w tym tygodniu podjętą na początku roku decyzję o blokadzie konta Donalda Trumpa. Niewykluczone jednak, że jego konto wróci za jakiś czas do sieci. Długofalowym efektem tej sprawy może być natomiast zaostrzenie zasad moderacji treści pochodzących od „wpływowych użytkowników”, których śledzi wiele osób.

Rada doradcza została powołana w 2020 r. do oceny decyzji portalu dotyczących usuwania treści w precedensowych sprawach, które mogą mieć istotne znaczenie dla szerszej grupy użytkowników. Sprawę Trumpa przekazał radzie sam Facebook (do Rady swoje sprawy mogą co do zasady kierować też zablokowani użytkownicy po wykorzystaniu wewnętrznych możliwości odwołania na samym portalu). Rada stwierdziła, że komentarze Trumpa publikowane w kontekście ataku na Kapitol stwarzały realne ryzyko eskalacji brutalnych zachowań. W szczególności dwa wpisy, w których Trump zwracał się do szturmujących słowami: „Kochamy Was. Jesteście wyjątkowi” oraz „wielcy patrioci” i „zapamiętajmy ten dzień na zawsze”, zostały uznane za pochwalanie przemocy.

Jednocześnie rada dała Facebookowi sześć miesięcy na ponowną analizę zastosowanej kary, w szczególności określenie jasnych ram czasowych nałożonej blokady. Nie jest bowiem jasne, czy ban, który spotkał Trumpa (a dokładnie nieznane nawet facebookowemu regulaminowi „bezterminowe zawieszenie konta”), był tymczasowy (a jeśli tak – to na jaki okres), czy też trwały – ani jakie dokładnie czynniki wpłynęły na tę decyzję. Facebook powinien raz jeszcze rozważyć wagę naruszenia, bieżący kontekst sytuacyjny oraz perspektywę wyrządzenia szkody w przyszłości. Nie jest więc wykluczone, że ostatecznie Facebook przywróci za jakiś czas konto byłemu prezydentowi.

Przy tej okazji rada skrytykowała brak transparentności i arbitralność nakładanych przez Facebooka banów, czyli dokładnie to, na co od dawna zwracamy uwagę, m.in. w naszym strategicznym postępowaniu sądowym SIN vs Facebook. Dziś, m.in. dzięki formalnym kłodom pod nogi, które rzucał nam w tej sprawie cyfrowy gigant, mijają dokładnie dwa lata od złożenia pozwu. Dochodzenie swoich praw od Facebooka to więc niewątpliwie zajęcie dla cierpliwych. Dość powiedzieć, że korzystne dla nas postanowienie wydane na początku procesu, które m.in. zakazywało Facebookowi blokowania treści SIN na ich obecnym profilu na czas trwania sprawy, wciąż nie jest prawomocne.

W decyzji rady jest też ciekawostka, która może zainteresować influencerki i influencerów działających w sieci. Rada wezwała Facebooka do opublikowania jasnych zasad podejmowania decyzji moderacyjnych, które dotyczą popularnych kont prowadzonych przez „wpływowych użytkowników” (m.in. liderów politycznych, ale nie tylko). Zasady te powinny uwzględniać to, że tego rodzaju konta „mają większy potencjał do wyrządzenia szkody niż te należące do zwykłych ludzi”. Czy zatem w efekcie sprawy Trumpa portal wprowadzi szczególne, bardziej restrykcyjne reguły gry dla influencerów i influencerek? Być może, bo deklaruje, że traktuje działalność rady bardzo poważnie. Choć trzeba też pamiętać, że o ile decyzje rady w konkretnych sprawach są dla Facebooka wiążące, to ogólne rekomendacje dotyczące wewnętrznej polityki zarządzania treścią mają charakter jedynie zaleceń.

Dorota Głowacka

Wspieraj nasze działania przeciwko prywatnej cenzurze darowizną i 1% podatku [KRS: 0000327613].

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.