Atak na sądy to atak na każdego z nas

Artykuł
14.07.2017
2 min. czytania
Tekst
Image

Krajowa Rada Sądownictwa, sądy powszechne, Sąd Najwyższy – to kolejne po Trybunale Konstytucyjnym instytucje, które tracą swoją niezależność. A to one strzegą naszej wolności, także przed zakusami rządu czy służb specjalnych. Nie omawiamy szczegółowo proponowanych zmian – podzielamy stanowisko, jakie w sprawie zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa i w Sądzie Najwyższym zajęła Fundacja Helsińska. Ale zwracamy uwagę, że z punktu widzenia organizacji, która występuje w obronie wolności i prywatności, są one bardzo niebezpieczne.

Stawiamy stare pytanie: cui bono? Komu posłużą przyjmowane zmiany? Na pewno nie kierowcy z Oświęcimia, który kilka miesięcy temu zderzył się z kolumną rządową, którą podróżowała premier Beata Szydło. Tylko niezależne od ministra sądy mogą obiektywnie rozstrzygnąć, kto zawinił. Dzięki temu obywatel nie musi obawiać się takich kolizji i innych, mniej dosłownych, „zderzeń” z władzą publiczną. To sędziowie wyrażają zgodę na prowadzenie przez służby podsłuchu. Oni też zmuszają władzę publiczną do udostępniania informacji publicznej, np. na temat algorytmu profilowania osób bezrobotnych, gdy ta próbuje się od tego wykręcić. Wreszcie, sędziowie Sądu Najwyższego stwierdzają ważność wyborów do Sejmu i Senatu. Największym beneficjentem zmian będzie rząd, który w osobie ministra sprawiedliwości zadecyduje o tym, kto zostanie sędzią Sądu Najwyższego. Nie prawo, nie sprawiedliwość, a już na pewno nie obywatele. My wszyscy na odbieraniu sądom ich niezależności tracimy.

Nigdy nie byliśmy apologetami wymiaru sprawiedliwości. Często punktujemy jego braki. Złościmy się, kiedy przychodzi nam czekać wiele miesięcy na rozpoznanie naszych spraw. Wiele wyroków nam się nie podoba. Ale jednoznacznie rozróżniamy krytykę konkretnych działań od przejmowania kontroli nad całą trzecią władzą. Aktualne zmiany, zwłaszcza analizowane w kontekście wcześniejszego przejęcia kontroli nad Trybunałem Konstytucyjnym, jednoznacznie wskazują kierunek, w jakim zmierza władza. To kierunek pozbawiania obywateli ich praw: nie tylko prawa do rozpoznania naszych spraw przez niezależny sąd, ale także – w dalszej perspektywie – prawa do prywatności i wolności podejmowania decyzji.

Wojciech Klicki

Temat

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.