Artykuł 22.09.2011 3 min. czytania Tekst Wielką Brytanią wstrząsnął niedawno skandal związany z inwigilacją grupy obrońców środowiska przez tajnego agenta policji – Marka Kennedy’ego, który w latach 2003-2010 pod pseudonimem Mark Stone, penetrował szeregi aktywistów. W 2009 roku aktywiści planowali okupować i tymczasowo zamknąć jedną z największych brytyjskich elektrowni węglowych Ratcliffe-on-Soar w Nottinghamshire. Kennedy przekazał oficerom łącznikowym informację o możliwości wtargnięcia na teren elektrowni. W nocnym nalocie policja z Nottinghamshire zatrzymała 114 osób, w tym – Marka Stone’a, który znalazł się w pułapce. Ostatecznie sprawa upadła, nie pozostawiając nic poza stratami – milion funtów poszło na proces, setki tysięcy funtów zmarnowano na pracę inwigilacyjną. To najgłośniejsza sprawa sabotowana przez tajnego agenta. Ma on na swoim koncie również inne działania. Jak twierdzi pierwszą i ostatnią osobą z którą każdego dnia rozmawiał – był jego oficer łącznikowy. Cały czas w komórce miał zainstalowany namiar i jak to obrazowo przedstawia – nie mógł kichnąć bez wiedzy dowództwa. Wszystko skończyło się czterema trwającymi dochodzeniami w sprawie natury pracy tajnych agentów i pytań które padły w Parlamencie – czy działacze na rzecz ochrony środowiska są rzeczywiście tak niebezpieczni i wywrotowi, że muszą być tak głęboko inwigilowani? Czy to nie jest marnowanie czasu policji i równocześnie pieniędzy obywateli? Czy Policja – w osobie tajnego agenta nie była prowokatorem niektórych zajść w celu ograniczenia działalności organizacji? Czy Policja ma prawo wkraczać w życie obywateli w tak perfidny sposób? Mark Kennedy – mąż i ojciec, jako tajny agent miał kilka romansów, a w ostatnich latach był uwikłany w poważny związek z jedną z aktywistek. A co z samym agentem? Czy taka praca nie odbiła się na jego psychice? W rozmowach Mark Kennedy wielokrotnie podkreśla, że po ujawnieniu się – jest w fatalnym stanie. Nie ma co ze sobą zrobić. Każdy most jest spalony – od trzech miesięcy nie widział dzieci, które otwarcie mówią, że nie chcą go znać. Nie sypia, nie jada, jest przerażony, ma myśli samobójcze. Ukrywał się w Stanach Zjednoczonych przekonany, że jego poprzedni szefowie chcą się na nim zemścić, z resztą tak samo jak dawni znajomi z organizacji ekologicznej. Grupa niemieckich anarchistów wyraziła nadzieję, że Kennedy ze strachu będzie się do końca życia oglądał za siebie – co i tak będzie minimalną karą za to co zrobił. Jako tajny agent – Kennedy powinien mieć prawo do spotkania z psychologiem co trzy miesiące. W rzeczywistości przyznaje, że od dwóch lat nie uzyskał żadnej pomocy psychologicznej. Policja dystansuje się od Kennedy’ego. W nieujawnianych nagraniach podczas spotkań z Policją informowano reporterów, że Kennedy był czarną owcą oddziału i w ogóle nie reprezentuje prawdziwego tajnego agenta. Okazało się jednak, że po ujawnieniu całej sprawy – światło dzienne ujrzały także inne podobne historie – na przykład małżeństwo oficera Jima Boylinga z jedną z aktywistek podczas infiltrowania organizacji „Reclaim the Streets”. Kennedy podaje, że zna co najmniej 15 agentów, którzy w ostatniej dekadzie infiltrowali szeregi organizacji ekologicznych, z czego 4 wciąż pozostaje zakonspirowanych. Pozostaje pytanie, gdzie znajduje się granica inwigilacji obywateli? Jak właściwie ocenić, które działania są właściwe i powinny być prowadzone w szeroko pojętym interesie społeczeństwa, a co jest próbą pełnej kontroli sektora pozarządowego?Autorka: Katarzyna Stuczeń, wolontariuszka Panoptykonu Fundacja Panoptykon Autor Temat służby bezpieczeństwo Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Niekontrolowana inwigilacja dotyka też aktywistów i aktywistki. Organizacjo, poprzyj petycję, żeby to zmienić! Trwa kampania „Podsłuch jak się patrzy”, w której Fundacja Panoptykon zwraca uwagę na niekontrolowaną inwigilację ze strony policji i służb. Do tej pory temat był obojętny rządzącym niezależnie od tego, którą stronę sceny politycznej reprezentowali. Kampania ma pokazać, że czas to zmienić, bo… 19.04.2021 Tekst Artykuł Służby coraz bardziej interesują się billingami Do Parlamentu wpłynęło sprawozdanie Ministra Sprawiedliwości na temat pobierania przez Policję i służby specjalne billingów, danych o lokalizacji i innych danych telekomunikacyjnych. 10.07.2018 Tekst Artykuł Kto może zajrzeć do Twojego e-PIT-a? W przededniu uruchomienia usługi Twój e-PIT Ministerstwo Finansów ostrzegało przed oszustami próbującymi nabrać podatników na płatny dostęp do usługi Twój e-PIT. Jak się jednak szybko okazało, samo niedostatecznie go zabezpieczyło: jedna z opcji logowania umożliwia dostęp do danych podatników… 20.02.2019 Tekst