Artykuł 13.03.2013 3 min. czytania Tekst Image Dokument nazwany "rezolucją w sprawie eliminowania stereotypów dotyczących płci w UE" na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo potrzebną i sensowną inicjatywą. I rzeczywiście – projekt przygotowany przez Komisję Praw Kobiet i Równouprawnienia (FEMM) w Parlamencie Europejskim zawiera propozycje walki z różnymi formami przemocy i stereotypami krzywdzącymi kobiety. Drugi rzut oka ujawnia jednak pewne rysy na tej gładkiej powierzchni, a mianowicie punkt 17, wzywający państwa członkowskie do zakazania "wszelkich form pornografii w mediach" oraz punkt 14, w którym autorzy projektu podkreślają, że "polityka eliminacji stereotypów obecnych w środkach masowego przekazu musi koniecznie obejmować działania w środowisku cyfrowym" i sugerują opracowanie "karty, do której przystąpienia zostaną zaproszeni wszyscy operatorzy internetowi". Co to oznacza w praktyce? Właściwie nic, bo dokument nie posiada mocy wiążącej. Trzeba zapytać raczej: co to może oznaczać? Tego typu sformułowania otwierają niebezpieczną furtkę, zapraszając kraje UE do arbitralnego blokowania treści w Internecie. Taki mechanizm – jak wielokrotnie podkreślaliśmy – jest nieskuteczny i nie prowadzi do rozwiązania problemu. Zamiast go likwidować, jedynie chowa za zasłoną, za którą bez problemu może zajrzeć każdy, kto opanował korzystanie z serwerów proxy lub innych metod omijania filtrów. Widać to wyraźnie na przykładzie blokowania obrazów seksualnego wykorzystywania dzieci (stosowanego w niektórych krajach Unii Europejskiej), które nie wpłynęło ani na liczbę, ani na dostępność tego typu treści. Na szczęście tym razem Parlament Europejski postanowił nie iść na wojnę z Internetem i w przyjętym na wczorajszym posiedzeniu plenarnym tekście rezolucji zrezygnował z pomysłu zakazywania w mediach "wszelkich form pornografii". Zdecydowana większość posłów (368 do 159, przy 98 wstrzymujących się) opowiedziała się za wersją projektu pozbawioną najbardziej kontrowersyjnych (z naszego punktu widzenia) postanowień. Z przegłosowanego tekstu rezolucji usunięto również punkt 19, który wzywał państwa członkowskie do "powołania niezależnych organów regulacyjnych, których celem będzie kontrola branży medialnej i reklamowej". Organy te miałyby otrzymać upoważnienie do "nakładania skutecznych kar na przedsiębiorstwa i osoby fizyczne propagujące seksualizację dziewczynek". Mimo szlachetnego celu, ten punkt de facto zachęcał do powoływania cenzorów, co z kolei otwierałoby pole do nadużyć i mogłoby inspirować do tworzenia podobnych organów mających uprawnienia do kontroli także innego rodzaju treści. W naszej ocenie przyjęcie rezolucji w wersji okrojonej z kontrowersyjnych punktów 14, 17 i 19 może mieć związek z głośnymi protestami organizacji i aktywistów, zwracającymi uwagę na niebezpieczeństwo cenzury Internetu, którą dokument pośrednio umożliwiał. Mimo że rezolucja Parlamentu nie ma mocy wiążącej, to – jak podkreśliła przed głosowaniem nasza koalicja European Digital Rights – "nadal ważne jest, by Parlament Europejski nie osłabiał własnej wiarygodności poprzez takie propozycje". Barbara Gubernat Więcej na ten temat: CNET: EU votes to reject 'porn ban' proposals The Inquirer: European Parliament rejects pornography ban Fundacja Panoptykon Autor Temat Internet blokowanie sieci Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Podcast Co się zmieniło w sieci przez ostatnią dekadę? Wszystko. Rozmowa z prof. Mirosławem Filiciakiem W 2012 r. dziesiątki tysięcy ludzi wyszło na ulice polskich miast, w proteście przeciwko podpisaniu porozumienia ACTA. Dlaczego protestowali? 09.11.2023 Dźwięk Artykuł Problem większy niż ochrona praw autorskich w sieci Trwa coraz bardziej zacięta debata o unijnej reformie prawa autorskiego. Dla nas to także ważna dyskusja. 05.09.2018 Tekst Artykuł Blokowanie Ubera – ciąg dalszy Ministerstwo Infrastruktury kontynuuje prace nad projektem umożliwiającym Urzędowi Komunikacji 20.02.2018 Tekst