Monitoringowe obietnice MSW

Artykuł
27.06.2014
2 min. czytania
Tekst
Image

W grudniu 2013 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłosiło projekt założeń ustawy o monitoringu wizyjnym. Wzięte przez ministra Sienkiewicza na sztandary „ograniczenie monitoringowej wolnej amerykanki” początkowo wywołało entuzjazm. Jednak przez ostatnie pół roku resort nie wykonał kolejnego kroku – nie przygotował projektu samej ustawy – co niestety drastycznie zmniejsza szansę na uregulowanie w najbliższym czasie zasad działania kamer.

2 maja rzecznik prasowy MSW zadeklarował na Twitterze: „pierwszy etap konsultacji zakończyliśmy w marcu. Wpłynęła rekordowa liczba uwag, dlatego w maju ruszą drugie konsultacje”. Rzeczywiście, opinie do projektu założeń ustawy złożyła aż 47 podmiotów. Jednak druga część zdania okazała się nieprawdziwa: do dzisiaj MSW nie podjęło żadnych oficjalnych działań w sprawie projektu. Zdziwieni brakiem zapowiedzianej drugiej tury konsultacji spytaliśmy MSW – w drodze wniosku o udostępnienie informacji publicznej – czy treści publikowane przez rzecznika prasowego na Twitterze mają charakter oficjalny. Niestety, MSW nie odniosło się do tego pytania.

W odpowiedzi na ten sam wniosek znalazła się natomiast informacja, że nowa wersja projektu założeń ustawy (czyli wciąż nawet nie projekt ustawy) przygotowana zostanie do końca czerwca. Bez względu na to, czy się to stanie, na uchwalenie ustawy w tej kadencji zostaje już dramatycznie mało czasu. Niewiele ponad rok prawdopodobnie nie wystarczy na przygotowanie projektu i przeprowadzenie go przez parlament. Mimo to MSW podkreśla, że problematyka monitoringu „jest traktowana jako jeden z priorytetów resortu spraw wewnętrznych wśród działań o charakterze legislacyjnym”.

Na tle niespiesznych prac nad projektem ustawy, uderza ilość energii i czasu, jaki MSW poświęca na działania komunikacyjne. Resort jest najbardziej aktywnym urzędem na Twitterze (średnio 10 tweetów dziennie), a na same animacje promujące przygotowany w grudniu projekt założeń wydał 24 tys. złotych (kwota ta obejmuje również przygotowanie materiałów o Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców).

Przedłużające się w nieskończoność prace nad regulacją prawną funkcjonowania monitoringu Rzecznik Praw Obywatelskich nazwała niedawno poważnym zaniechaniem legislacyjnym państwa. Może warto część energii poświęconej działaniom PR-owym przekierować na prace merytoryczne?

Wojciech Klicki

Polecamy:

Fundacja Panoptykon: Pararegulacja monitoringu

Życie wśród kamer. Przewodnik

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje danejakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności.