Artykuł 28.11.2012 2 min. czytania Tekst Kupić zabawkę z funkcją, które nie można używać, a potem wydać 24 tys. zł na wyłączenie tej funkcji. To inwestycje policji w „nową zabawkę”, czyli LRAD (Long Range Acoustic Device) – akustyczny emiter fal dźwiękowych dalekiego zasięgu. Jak informuje w wystąpieniu pokontrolnym Najwyższej Izby Kontroli, urządzenia te, będące przede wszystkim środkiem przymusu bezpośredniego, nie mogą być w tym charakterze wykorzystywane, a więc ich zakup przez policję był po prostu pozbawiony sensu. W 2011 r. policja kupiła 6 urządzeń LRAD, które wykorzystywane są głównie przez amerykańską armię w wojnie w Afganistanie. Urządzenia te posiadają możliwość przekazywania komunikatów głosowych na odległość do kilkuset metrów, ale także wysyłania sygnału dźwiękowego wysokiej częstotliwości, który wywołuje ból i dezorientację. Innymi słowy LRAD jest swojego rodzaju bronią „akustyczną”. Rzecz jednak w tym, że w Polsce nie ma podstaw prawnych do jej stosowania. Zgodnie z raportem NIK urządzenia kupiono nie tylko bez odpowiedniej analizy prawnej, ale nie dokonano również analizy rynkowej i technicznej oraz prawidłowych odbiorów i analizy przydatności urządzeń do realizacji zadań policji. Wartość zamówienia została znacząco zawyżona – LRAD kosztowało policję półtora miliona złotych (za sześć urządzeń). Jak wynika z raportu, „po zakupie urządzeń wyposażonych w tę właśnie funkcję [paraliżowanie dźwiękiem poprzez wywołanie silnego bólu] nadinsp. Andrzej Trela podjął decyzję o dezaktywacji przycisku umożliwiającego włączenie ww funkcji”. Jak dalej informuje Izba, decyzja o dezaktywacji została podjęta w celu przerwania „niczym nieuzasadnionych spekulacji medialnych o zakupie i wykorzystywaniu przez policję w charakterze środka przymusu bezpośredniego broni akustycznej zadającej ból lub powodującej uszkodzenie słuchu”. Koszt dezaktywacji funkcji, której policja nie mogła wykorzystać wyniósł ponad 24 tys. zł. Nie wiadomo, czy bez „medialnych spekulacji” policja zdecydowałaby się go ponieść… Jak informuje NIK, instrukcja obsługi urządzenia LRAD 500X-RE (model kupiony przez policję) zawiera ograniczenia użycia dostosowane do przepisów obowiązujących w USA, nie uwzględnia jednak ograniczeń wynikających z przepisów prawa polskiego. Zgodnie z nim podmioty uprawnione do stosowania przymusu bezpośredniego mogą stosować tylko precyzyjnie określone narzędzia (np. pałki, paralizatory czy broń palną). Żaden z tych środków nie ma możliwości zbliżonych do tych, jakie daje LRAD. Również projektowana ustawa o środkach przymusu bezpośredniego (nasza opinia w tej sprawie) nie wymienia LRAD pośród tych środków. Wszystko wskazuje zatem na to, że dezaktywacja funkcji rażenia dźwiękiem, dokonana przez policję pod wpływem „medialnych spekulacji”, zostanie utrzymana. Co prawda nie będzie można się pobawić, ale zawsze fajnie mieć nową zabawkę... Wojciech Klicki Wystąpienie pokontrolne NIK Więcej na ten temat: Gazeta Wyborcza: NIK: Policja bez sensu kupiła urządzenia paraliżujące dźwiękiem i bez sensu je popsuła Fundacja Panoptykon Autor Temat służby Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Służby coraz bardziej interesują się billingami Do Parlamentu wpłynęło sprawozdanie Ministra Sprawiedliwości na temat pobierania przez Policję i służby specjalne billingów, danych o lokalizacji i innych danych telekomunikacyjnych. 10.07.2018 Tekst Artykuł „Jak postępuje uczciwie, to nie ma się czego bać” – politycy o Pegasusie Skandal z używaniem Pegasusa przez polskie służby jeszcze do końca nie wybrzmiał, więc być może czeka nas ujawnienie nazwisk kolejnych zaatakowanych osób. Mimo skandalu służby działają tak, jak gdyby nic się nie działo. 05.01.2022 Tekst Artykuł Polska przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. We wtorek rozprawa przeciwko Polsce w sprawie inwigilacji 27 września przed Europejskim Trybunałem Praw człowieka odbędzie się rozprawa przeciwko Polsce w sprawie inwigilacji. Aktywiści związani z Helsińską Fundacją Praw Człowieka i Fundacją Panoptykon oraz mec. Mikołaj Pietrzak złożyli skargę do Trybunału, w której twierdzą, że naruszono ich prawo do… 27.09.2022 Tekst