Artykuł 21.04.2015 4 min. czytania Tekst Image „W ciągu pierwszych sześciu miesięcy mojego mandatu zamierzam przedsięwziąć ambitne działania legislacyjne w celu stworzenia połączonego, jednolitego rynku cyfrowego, szczególnie poprzez szybkie zakończenie negocjacji w sprawie wspólnych europejskich przepisów o ochronie danych osobowych” – takie obietnice w lipcu zeszłego roku składał obecny przewodniczący Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juncker. Reforma ochrony danych osobowych wciąż formalnie pozostaje priorytetem jego ekipy. Szybkość prac legislacyjnych niekoniecznie jednak przekłada się na ich jakość. Szeroka koalicja europejskich organizacji pozarządowych alarmuje, że nowe przepisy mogą zawierać luki i postanowienia groźne dla ochrony praw obywatelskich. Reforma unijnych przepisów o ochronie danych osobowych miała być odpowiedzią na narastające problemy z zachowaniem prywatności w dynamicznie rozwijającym się cyfrowym świecie. Komisja Europejska, która zainicjowała nowelizację tego prawa, zapowiadała, że nowe przepisy będą lepiej chronić interesy obywateli, a jednocześnie ułatwią życie firmom działającym na wspólnym rynku. Po trzech latach negocjacji, projekt coraz bardziej skupia się na swobodzie przepływu danych i uproszczeniu regulacji z perspektywy przedsiębiorców, a mniej na wzmocnieniu prawa do prywatności. Na każdym kolejnym etapie negocjacji przyjmowane są poprawki, które tworzą niebezpieczne wyłomy w obowiązujących zasadach ochrony danych i w praktyce mogą zniweczyć sens całej reformy. Jako European Digital Rights (EDRi) – koalicja ponad 30 organizacji broniących praw cyfrowych w Europie – kilka tygodni temu krytycznie komentowaliśmy ujawnione dokumenty negocjacyjne, które pokazują przebieg prac Rady Unii Europejskiej. W naszej ocenie Rada wyraźnie dąży do obniżenia obowiązujących standardów ochrony danych osobowych: podważenia fundamentalnych zasad przetwarzania danych, ograniczenia praw osób, których dane są przetwarzane, i osłabienia możliwości ich egzekwowania. Taki kierunek prac nad reformą jest nie do pogodzenia z zapewnieniami, jakie jeszcze w 2013 r. składała ówczesna unijna komisarz ds. sprawiedliwości – Viviane Reding. Komisarz Reding podkreślała, że absolutnym minimum („red line”) dla reformy prawa o ochronie danych osobowych powinny być obecnie obowiązujące standardy. Przedstawiciele rządów albo mają na ten temat odmienne zdanie, albo interpretują sens obecnych przepisów nad wyraz swobodnie. Rządy negocjujące wspólne stanowisko w Radzie Unii Europejskiej chcą m.in., by zgoda mogła być dorozumiana z naszego „jednoznacznego” zachowania (np. faktu wejścia na stronę internetową), administrator sam mógłby podjąć decyzję o zmianie celu przetwarzania danych, a uzasadniony interes administratora obejmowałby także przekazywanie danych podmiotom trzecim. Inspektorzy ochrony danych osobowych, tacy jak polski GIODO, nie mieliby zagwarantowanej możliwości współdecydowania w sprawach wniesionych przez obywateli ich kraju, jeśli firma ma siedzibę w innym państwie członkowskim, a sankcje finansowe zostałyby obniżone do poziomu przyjaznego międzynarodowym korporacjom. Z pewnością nie o taką harmonizację chodziło Komisji Europejskiej, gdy rozpoczynała ambitną reformę. Dlatego organizacje zrzeszone w EDRi wystosowały do przewodniczącego Jean-Claude’a Junckera list, w którym przypominają, jakie obietnice Komisja złożyła Europejczykom trzy lata temu. Jeżeli w toku negocjacji między instytucjami zostaną one złamane, nie tylko podważony zostanie autorytet samej Komisji i jej przewodniczącego, ale przede wszystkim zaufanie, jakim Europejczycy nadal darzą tę instytucję. Jean-Claude Juncker powinien najlepiej rozumieć, że może to nieść za sobą poważne zagrożenia i dalekosiężne konsekwencje. Ostatecznie to on sam przyznał, że jego ekipa będzie „ostatnia szansą” dla Europy targanej kryzysem zaufania i antyeuropejskimi wystąpieniami. Jędrzej Niklas, Katarzyna Szymielewicz Więcej na ten temat: EDRi i Europe vs Facebook: Broken Badly Fundacja Panoptykon: Popsuta reforma ochrony danych Fundacja Panoptykon: Jak powstaje europejskie prawo o ochronie danych osobowych? EDRi: Citizens’ groups from around the world call on EC to defend privacy Fundacja Panoptykon Autor Linki i dokumenty jean-claude_juncker_13598392484_0.jpg9.36 KBjpeg Temat reforma ochrony danych dane osobowe prawo Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Poradnik Zalew maili z RODO w tytule. Co z nimi zrobić? Pierwsza fala paniki na rynku, której teraz doświadczamy, wynika z tego, że państwo zaniedbało kampanię informacyjną i biernie obserwowało, jak wokół RODO narastają kolejne mity. 03.06.2018 Tekst Poradnik Dane osobowe na zdjęciu, czyli RODO a ochrona wizerunku W 2019 r. cyfrowy aparat o rozdzielczości kilku megapikseli podłączony do Internetu ma w kieszeni już prawie każde dziecko. Dzięki trwającej w tle synchronizacji zdjęcia w ułamku sekund trafiają na chmurę. Ale czy robiąc innej osobie zdjęcie komórką, przetwarzasz jej dane osobowe? Kiedy… 16.07.2019 Tekst Artykuł Pogrzebana szansa na ochronę danych w służbach Reforma ochrony danych osobowych to także dyrektywa policyjna, czyli tzw. brzydsza siostra RODO. Podczas gdy firmy i organizacje gorączkowo przygotowują się do wdrożenia nowego rozporządzenia, te organy państwa, które gromadzą dane o obywatelach w niejawny sposób, nierzadko posługując się… 10.05.2018 Tekst