
Wciąż nie poznaliśmy projektu przygotowywanej od miesięcy ustawy antyterrorystycznej. Zamiast tego mamy kolejne zapowiedzi i podsycanie emocji, które zapanowały w całej Europie po zamachach w Brukseli. Wygląda na to, że przy okazji rozwiązywania konkretnych problemów, np. z koordynacją działań służb, rząd próbuje wykorzystać tragiczne wydarzenia i panującą atmosferę strachu, by jeszcze dokręcić nadzorczą śrubę. Dzisiejsze zapowiedzi rządu wskazują, że prawa człowieka, w tym prawo do prywatności, mogą zostać poważnie ograniczone.
Wśród dzisiejszych zapowiedzi duży niepokój budzi propozycja rejestrowania kart pre-paid czy możliwość podsłuchiwania cudzoziemców i stosowania wobec nich innych form kontroli operacyjnej bez zgody sądu. Pozostałe propozycje trudno ocenić zanim poznamy projekt ustawy.
Kilka dni temu Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak zapowiadał, że projekt na pewno będzie krytykowany. Na razie jednak nie ma materiału do krytyki, a szereg ogólników i podsycanie emocji.
Oczekiwaliśmy merytorycznej debaty, np. na temat koordynacji działań służb, bo takiej wymaga powaga sprawy, a mamy do czynienia ze spektaklem. Rząd zamiast opublikować projekt ustawy, kiedy będzie już gotowy, i poddać go merytorycznej dyskusji, organizuje konferencję prasową. Niestety, wszystko to wygląda na cynicznie wykorzystywanie atmosfery strachu po zamachach w Brukseli, żeby dokręcić obywatelom śrubę.
Obawy są tym większe, że to nie pierwszy bezpiecznik wykręcany z reżimu ochrony praw człowieka w Polsce. Począwszy od podważenia pozycji Trybunału Konstytucyjnego, który mógłby zakwestionować zgodność zaproponowanych przepisów z Konstytucją, przez połączenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, dopuszczenie dowodów uzyskanych w sposób nielegalny, ułatwienie służbom sięgania po dane internetowe, po zmiany w ustawie o ochronie danych osobowych ułatwiające instytucjom publicznym wymienianie się danymi obywateli – ustawa antyterrorystyczna jest kolejnym krokiem zmierzającym do nadania polskim służbom niespotykanych po 1989 r. uprawnień.
Przystąpienie do prac nad ustawą antyterrorystyczną zostało ogłoszone przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji już w grudniu 2015 r. Od tego czasu kilkakrotnie przekładano termin publikacji. Zgodnie z zapowiedzią Ministra ustawa ma być przyjęta w maju.
Fundacja Panoptykon na bieżąco monitoruje informacje na temat projektu ustawy antyterrorystycznej. Jak tylko zostanie on opublikowany, przeanalizuje zaproponowane rozwiązania i przedstawi swoją opinię.
Anna Obem, Wojciech Klicki
Komentarze
Mam nadzieję, że Fundacja
Mam nadzieję, że Fundacja Panoptykon skontaktuje się z osobami pracującymi nad tą ustawą i zwróci im uwagę na to, że:
1) przestępcy czy terroryści jak będą chcieli, to i tak uzyskają "anonimową" kartę SIM poprzez zakup na tzw. słupa (np. bezdomnego).
Skoro można w ten sposób założyć konto w banku, to tym bardziej będzie można kupić kartę SIM np. w sklepie.
2) sprzedawcy kart będą musieli prowadzić bazę danych osobowych, co oznaczałoby dla nich dodatkowe koszty, formalności, stratę czasu, konieczność wprowadzenia zabezpieczeń, ryzyko wycieku danych, itd.
To nic innego jak kolejne utrudnienie prowadzenia działalności gospodarczej w tym kraju.
3) byłoby to także utrudnienie dla zwykłych ludzi z uwagi na wydłużenie czasu trwania zakupu karty, zmuszenie danej osoby do podania jej danych osobowych nie tylko sprzedawcy, ale i w efekcie operatorowi telekomunikacyjnemu, często wbrew jej woli.
A wszystkie te utrudnienia, powtarzam, w przypadku gdy przestępcy i tak zarejestrują kartę na podstawioną osobę i ten zapis wcale nie przeszkodzi im realizować swych celów.
Dokładnie - trafione w sedno.
Dokładnie - trafione w sedno. Nie tędy droga! Wprowadzanie małymi kroczkami kolejnych elementów inwigilacji prowadzi do powstania zastraszonego społeczeństwa w państwie totalitarnym, jak w najstraszniejszych filmach s-f, gdzie kontrolowane jest wszystko. A przestępcy i terroryści i tak znajdą sposób by osiągnąć swój "cel". Im więcej danych gromadzonych na nasz temat tym większe prawdopodobieństwo ich wycieku i kradzieży naszego życia. Czy wielowiekowy rozwój Europejskiej kolebki cywilizacji ma mieć taki finał? Najważniejszym ogniwem jest świadome i wykształcone społeczeństwo, które potrafi poddać się zdrowej samokontroli. Od tego są media publiczne, które jak na razie przesycone są para-dokumentami i tanią rozrywką. To też jest potrzebne dla równowagi, ale nie w takich proporcjach! Oczywiście różne formy kontroli są nieuniknione - jednak łatwo przekroczyć tę granicę, za którą Homo Sapiens będzie zaawansowaną sterowaną maszyną biologiczną.
Ok sprawdzac beda
Ok sprawdzac beda cudzoziemcow karte sim prepaid kupi slup co dostanie na zarcie picie i karte sim on na siebie kupi .. terrorysta tez moze kupic w innym kraju takich kart z tuzin a po 3ch uzycia danej karty wywali na smieci niszczac ja komorke jakas zdezelowana z komisu za 50 zl zamiast takich rzeczy kto kupil taka karte niech zabezpiecza miejsca publiczne metro; budynki urzytecznosci publicznej wysokie budynki; dworce pkp pks urzedy lotniska w bramki dedektory przed budynkami jak cos wykryje klienta nadal trzymajac na zewnatrz dokladniejsze sprawdzanie jak nie bedzie brzeczec wpuscic a karte sim to i tak bezdomny czy bezdomna kupi co to dla terrorysty dac np 50 zl czy nawet 100 zl :) Jak powiadaja Cel uswieca srodki :)
Przestępcy czy terroryści
Przestępcy czy terroryści poradzą sobie i bez telefonów - po prostu wszystko obgadają wcześniej na mordę. Istnieją nawet ideologie, w których obgadywać nie trzeba. Tu chodzi o to, żeby jak ktoś powie przez telefon "Andrzej Du*a" to mu psy wjeżdżały na dom. Skodyfikowany pejsiasty terroryzm. Witamy w nowej Korei Północnej, proszę opuścić domy bo prawowici właściciele chcą sobie je wziąć.
P.S. Jak się właśnie wspierało "prawowitych właścicieli" to się teraz nie dziwmy, że mamy terroryzm. Coś ci ludzie, których rodziny zginęły we własnych domach pod izraelskimi buldożerami muszą robić.
Zgadzamy się z Waszymi
Zgadzamy się z Waszymi komentarzami - pomysł wprowadzenia obowiązku rejestracji pre-paidów jako metody walki z terroryzmem to nic innego, jak pozorne działania pozwalające pochwalić się, że reagujemy, że walczymy, że mamy pomysł, jak to robić. A w praktyce nie zapobiegnie to ewentualnym zamachom, za to ograniczy wolność każdego z nas, nieterrorystów.
Obowiązek rejestracji karty
Obowiązek rejestracji karty pre paid?
Co następne? Radia CB i lrótkofalówki?
Powrót do przeszłości...
Nakaz podawania danych osobowych, aby miał sens może być powiązany z zakazem zbywania i nabywania "cudzych" kart.
Skutek? Łapią cię z "nielegalną" kartą i masz sankcję karną. Dodatkow zyskujesz wpis w rejestrze skqzanych i np. żegnasz się z pracą...
To doskonały bat na dziennikarzy, społeczników i innych niewygodnych dla władzy.
Czekam na ten projekt, poddam go analizie pod kątem zagrożeń dla wolności.
Lekkoduch i brukselski myśliciel pozdrawia pana zbyszka.
Obowiązek rejestracji karty
Obowiązek rejestracji karty pre paid?
Co następne? Radia CB i lrótkofalówki?
Powrót do przeszłości...
Nakaz podawania danych osobowych, aby miał sens może być powiązany z zakazem zbywania i nabywania "cudzych" kart.
Skutek? Łapią cię z "nielegalną" kartą i masz sankcję karną. Dodatkow zyskujesz wpis w rejestrze skqzanych i np. żegnasz się z pracą...
To doskonały bat na dziennikarzy, społeczników i innych niewygodnych dla władzy.
Czekam na ten projekt, poddam go analizie pod kątem zagrożeń dla wolności.
Lekkoduch i brukselski myśliciel pozdrawia pana zbyszka.
Rejestracja kart do telefonów
Rejestracja kart do telefonów? Jeżeli dajmy na to taki terrorysta będzie chciał kupić ,,anonimową'' kartę to kupi ją przez tzw. słupa albo kupi w innym kraju. Jak już ktoś wspomniał - cel uświęca środki. Ta ustawa to po prostu bat na dziennikarzy i niezależne media. Pożyjemy - zobaczymy. Przecież nie będziemy płakać przez to. Jaki rząd wybrali ludzie, taki będą mieli. Tyle w temacie.
Rejestracja kart do telefonów
Rejestracja kart do telefonów? Jeżeli dajmy na to taki terrorysta będzie chciał kupić ,,anonimową'' kartę to kupi ją przez tzw. słupa albo kupi w innym kraju. Jak już ktoś wspomniał - cel uświęca środki. Ta ustawa to po prostu bat na dziennikarzy i niezależne media. Pożyjemy - zobaczymy. Przecież nie będziemy płakać przez to. Jaki rząd wybrali ludzie, taki będą mieli. Tyle w temacie.
Panoptykon wypowie się na
Panoptykon wypowie się na pewno, ale każdy obywatel też może samodzielnie wypowiedzieć się w konsultacjach publicznych - zgodnie z regulaminem Rady MInistrów konsultacje powinny się odbyć. A że nikt o nich nie wspomina..? Cóż, my wypowiemy się niepytani.
Dodaj komentarz