Artykuł 07.02.2010 4 min. czytania Tekst Czy biometria to standardowa metoda identyfikacji? Czy niebezpieczny przejaw sięgania po biopolityczną władzę? Kazus Gryfowa. Duże poruszenie w mediach i na forach internetowych wywołało doniesienie o niekonwencjonalnym sposobie na monitorowanie tego, jak kandydaci do bierzmowania wywiązują się z „obowiązków religijnych”. Gimnazjaliści w Gryfowie mogą (chociaż nie muszą) odciskiem swoich linii papilarnych potwierdzać obecność na mszy. Kuriozum, czy poważne nadużycie? Reakcja Rzecznika Praw Obywatelskich wskazuje raczej na to drugie. „Pobranie linii papilarnych to bardzo głęboka ingerencja w prawo do prywatności” – tak według Gazety skomentował sprawę Mirosław Wróblewski z zespołu prawa konstytucyjnego. Rzecznik wystosował już list do dyrektorki gimnazjum, wzywający do zaprzestania nielegalnej praktyki. Nielegalnej, bo zgodnie z Konstytucją nie można pobierać i przetwarzać danych osobowych bez podstawy prawnej. A takiej w wypadku pobierania odcisków linii papilarnych przez nauczycieli religii nie ma. W liście czytamy m.in.: „Konstytucja RP w art. 47 gwarantuje każdemu prawo do prywatności oraz prawo do tzw. autonomii informacyjnej (art. 51 ust. 1 Konstytucji), czyli nikt nie może być obowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby. W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich w przedmiotowej sprawie brak jest ustawowej podstawy do żądania/pobierania przez nauczyciela religii odcisków palców od uczniów. Nie sposób zgodzić się, iż wyrażenie zgody na taką praktykę przez rodziców ucznia legalizuje pobieranie i przetwarzania przez katechetę danych osobowych uczniów, w tym wypadku ich danych biometrycznych. Nie można bowiem w ten sposób rozszerzać katalogu danych osobowych, na których przetwarzanie zezwolił ustawodawca”. Dla Rzecznika dobrze się złożyło, że pomysłodawcą był ksiądz-nauczyciel religii, bo tylko w relacjach nauczyciel – uczeń można podpierać się Konstytucją. W relacji duchowny – wierny taka ludzka interwencja niewiele by zapewne pomogła, bo na mocy umowy konkordatowej Kościół prawu świeckiemu z zasady nie podlega. Kto jest bardziej podejrzany: ci, którzy chronią swoje odciski palców, czy władza, która ich żąda Może jednak tym razem to obrońcy praw człowieka cokolwiek przesadzają? Według pomysłodawców, chodziło jedynie o „bardziej nowoczesny sposób sprawdzania obecności.” Dlaczego ktokolwiek miałby protestować przeciwko ulepszeniu metody identyfikowania go, zamianie zawodnego podpisu na liście na zdecydowanie mniej zawodny (choć i tak możliwy do podrobienia) odcisk palca? Czy taki protest nie jest z gruntu podejrzany? Przecież logicznie rzecz biorąc, tylko ktoś, kto planuje oszustwo, ma interes w unikaniu „bardziej niezawodnej” identyfikacji? Może jednak, odcinając się od Agambena , należy stwierdzić, że podejrzani są właśnie ci i tylko ci, którzy chronią swoje odciski palców? Zastanówmy się. Sprawa Gryfowa ma szerszy kontekst – biometria, rozumiana jako metoda identyfikacji, dość regularnie pojawia się w debacie publicznej. I zazwyczaj budzi kontrowersje. Wciąż podejrzewa się władzę, która próbuje wprowadzać biometryczne metody kontrolowania populacji, o ukryte intencje. W społecznym odczuciu przeważa skojarzenie pomiarów biometrycznych z nieproporcjonalną ingerencją w sferę prywatności. Pomysł rządu na wprowadzenie odcisków linii papilarnych, jako standardowej cechy identyfikującej w nowych dowodach osobistych został (na razie) zarzucony pod wpływem fali krytyki. System rejestrowania czasu pracy lekarzy oparty na czytnikach biometrycznych wywołał gwałtowne protesty nie tylko w samym środowisku – GIODO jednoznacznie stwierdził, że to nieproporcjonalna ingerencja w prywatność. Agamben odmówił przyjęcia Amerykańskiej wizy właśnie ze względu na wymóg „oddania” odcisków linii papilarnych… Najwyraźniej utrzymuje się w nas przekonanie, że „takie metody” identyfikacji powinny być stosowane tylko w przypadkach wyjątkowych, np. wobec osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa. Że wobec „normalnych” obywateli władza powinna zachowywać pewną dozę zaufania; że w warunkach pokojowego współistnienia wystarczy zwykły dokument. Ale to się może zmienić. Polityka UE w zakresie Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych wyraźnie idzie w kierunku wprowadzenia biometrii jako standardowej metody identyfikacji, pod hasłem usprawniania narzędzi służących do monitorowania przepływu ludzi. Odciski palców są już wymagane we wszystkich dokumentach wizowych, paszportach i pozwoleniach na pobyt. To przypomina stan wyjątkowy, w którym każdego człowieka na ulicy spisuje się „na wypadek gdyby” coś się stało. Służby specjalne też chcą zbierać odciski palców „na wszelki wypadek”. Jednak zdaniem urzędników, wymóg pomiarów biometrycznych jest ideowo neutralny – nie szkodzi nikomu, a wiele może załatwić. W końcu palec przy właścicielu zostaje, odrywa się tylko odcisk jego linii papilarnych… Tekst ukazał się na stronie Krytyki Politycznej Aktualizacja: list do dyrektorki jest niedostępny. Na stronie RPO dostępne jest wystąpienie do Legnickiej Kurii Biskupiej w tej sprawie Katarzyna Szymielewicz Autorka Temat szkoły i przedszkola dzieci i młodzież dane osobowe biometria Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Zobacz także Poradnik Babcia kontra RODO. Kto ma prawo odebrać dziecko z przedszkola? Na czym polega ta praktyka? Jesteś rodzicem malucha i chcesz, żeby ktoś – babcia, dziadek, starsze rodzeństwo lub wynajęty opiekun – pomógł Ci w odprowadzaniu i odbieraniu go z przedszkola lub szkoły? 01.10.2018 Tekst Artykuł Żądanie list wyborców jest niezgodne z prawem. Apelujemy do samorządowców o nieprzekazywanie danych Poczcie Polskiej Urzędy gmin w całej Polsce otrzymały maila od Poczty Polskiej, która – powołując się na ustawę Tarcza 2.0 i decyzję premiera – zażądała udostępnienia list wyborców. Jednak dopóki ustawa o wyborach korespondencyjnych nie zostanie przyjęta, poczta nie jest organizatorem wyborów, a polecenia premiera… 23.04.2020 Tekst Artykuł Klicki vs Poczta Polska. Sąd zdecyduje, czy Poczta złamała prawo podczas organizacji wyborów kopertowych My siedzieliśmy w domach na lockdownie, cierpliwie znosząc ograniczenia w przemieszczaniu, a nawet zakaz wchodzenia do lasu. Rząd organizował wybory kopertowe. „Bez ryzyka zakażenia”, bez żadnego trybu. Byle tylko nie przekładać terminu. 17.04.2023 Tekst