Artykuł 12.04.2018 3 min. czytania Tekst Image Czy Facebook śledzi aktywność swoich użytkowników nawet wtedy, kiedy są wylogowani? Czy śledzi też tych, którzy nigdy nie założyli konta na portalu? Czy Facebook śledzi naszą aktywność na różnych urządzeniach, tworząc w ten sposób spójny profil? Czy zbiera także dane o tym, czego szukamy w sieci? Czy to prawda, że profile marketingowe użytkowników mogą wypełniać nawet 96 kategorii? Czy Facebook zamierza wreszcie zmienić domyślne ustawienia prywatności tak, by nie zbierać danych, których nie potrzebuje? I pytanie za 100 punktów: kto jest jego największym konkurentem? Facebook to przede wszystkim serwis reklamowy, oferujący swoim płacącym klientom dostęp do sprofilowanych użytkowników Z pytań, na które Mark Zuckerberg nie potrafił lub nie chciał publicznie odpowiedzieć podczas przesłuchań przed komisjami Senatu USA wyłania się zupełnie inny obraz firmy, niż ten, do którego jego PR-owcy próbują przekonywać użytkowników. Facebook nie jest po prostu darmową usługą, w ramach której użytkownik może dowiedzieć się, co słychać u jego „znajomych” i wysłać im quasi-smsa przez Messengera. To przede wszystkim serwis reklamowy, oferujący płacącym klientom (reklamodawcom) dostęp do ludzi, o których pośrednik (Facebook) wie to wszystko, o czym marzą reklamodawcy. Szukasz zdesperowanych pań domu, odchudzających się nastolatków, kobiet we wczesnej ciąży albo biznesmenów w kryzysie wieku średniego? Mamy ich wszystkich, tylko zapłać... Na tym rynku Facebook nie gra uczciwie. Nie ma konkurencji, bo globalna sieć społecznościowa może być tylko jedna. Bez wahania wykorzystuje swoją dominującą pozycję nie tylko w reklamie, ale też w świecie mediów. Zmieniając algorytm odpowiedzialny za to, jak działa News Feed nie obejrzał się nawet na lamenty redakcji internetowych, dla których ta decyzja oznaczała drastyczne spadki zasięgu. Próbując pokazać zagrożenia związane z tym modelem biznesowym, w Fundacji Panoptykon od lat analizujemy fakty i podpowiadamy odpowiedzi na pytania, które dopiero teraz zaczęli zadawać politycy. Czy nadchodzi moment, w którym Facebook będzie musiał na nie uczciwie odpowiedzieć? Tymczasem polecamy nasze odpowiedzi: Jakie dane Facebook rzeczywiście gromadzi na nasz temat? Co Facebook wie o osobach, które nigdy nie założyły konta na portalu? Jakie dane są oferowane reklamodawcom i w jaki sposób jesteśmy profilowani? Jak działają algorytmy odpowiedzialne za profilowanie treści na Facebooku? Katarzyna Szymielewicz Autorka Temat biznes reklamowy Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Czy RODO może zatrzymać śledzenie na potrzeby reklamy? Rozmowa z Maksem Schremsem Panoptykon vs IAB Europe. NOYB vs Meta. Dwie ważne sprawy przeciwko organizacjom, które zbudowały swój model biznesowy na targetowanej reklamie. 10.02.2023 Tekst Artykuł Rekordowa kara dla Amazona za targetowanie reklam niezgodnie z RODO 746 mln euro kary zapłaci firma Amazon za niezgodne z prawem targetowanie reklam – zadecydował organ ochrony danych w Luksemburgu, gdzie firma ma swoją siedzibę. Amazon przekonywał, że reklama jest częścią świadczonej przez niego usługi e-commerce, ale urząd uznał, że firma nie może zmuszać… 06.08.2021 Tekst Artykuł Reklamowy bieg z przeszkodami, czyli kampania 1,5% od kuchni 24 tys. osób „lubi” Panoptykon na Facebooku. Ile z nich zobaczy wpis o kampanii 1,5%? Niewiele, bo Facebook od lat podbija przede wszystkim sponsorowane treści, a te organiczne mają zasięgi bliskie zeru. Co oferuje w zamian? Reklamę – to proste. Niestety, nie dla Panoptykonu. Pokażemy dlaczego. 27.04.2023 Tekst