1 stycznia Facebook po raz kolejny zmieni swój regulamin [Aktualizacja: Facebook przesunął datę z 1 na 30 stycznia]. Przy tej okazji na profilach wielu użytkowników zaczęły pojawiać się oświadczenia dotyczące praw autorskich do wrzucanych zdjęć, filmików i danych. Każda zmiana zasad rządzących największym serwisem społecznościowym wywołuje podobną reakcję, będącą wyrazem myślenia magicznego: nawet, jeśli wiem, że to działanie pozorne, nie zaszkodzi podać dalej... Popularność łańcuszka dowodzi niestety, że wielu użytkowników nie zna regulaminu, na który zgodziło się w chwili zakładania konta na portalu. Z drugiej strony pokazuje, że coraz więcej osób chciałoby odzyskać kontrolę nad informacjami, które umieściło w chmurze. W jaki sposób z biernego przedmiotu internetowych transakcji możemy stać się aktywnym podmiotem?
Zebraliśmy brakujące 8 000 zł na produkcję gry „Trzęsienie danych”. Wasza fantastyczna reakcja na nasz apel o wsparcie jest czymś bardzo motywującym do działania. Już teraz możecie zobaczyć, jak wygląda gra, którą na początku przyszłego roku dostanie każdy, kto wsparł naszą akcję oraz szkoły i inne instytucje edukacyjne w całej Polsce.
Udało się! Zebraliśmy 8 000 zł, które przeznaczymy na produkcję i dystrybucję gry „Trzęsienie danych”. To dzięki Wam osiągnęliśmy zamierzony cel. Bardzo dziękujemy za wsparcie! Ten sukces i Wasza fantastyczna reakcja na projekt „Trzęsienie danych” inspirują nas i motywują do dalszego działania. Dlatego nie kończymy naszej zbiórki. Potrwa ona do 2 stycznia, a już wkrótce powiemy Wam, na co konkretnie przeznaczymy dodatkowe środki.
O czym powinien pamiętać twórca strony internetowej? Rozpoczynając prowadzenie własnej witryny, staniesz nie tylko przed dylematami technicznymi, ale także prawnymi. To, jak je rozwiążesz, wpłynie na prywatność Twoich czytelników. Zwracamy uwagę na kwestie, o których musisz pamiętać, tworząc stronę oraz decydując o zasadach, na jakich będzie można z niej korzystać.
Publikowanie treści w Internecie jest nieodłącznym elementem funkcjonowania we współczesnym świecie. Własna strona internetowa jest standardem w przypadku firm, instytucji publicznych czy organizacji. Przybywa też osób, które decydują się na komunikację z otoczeniem za pomocą właśnie tego medium. Koncentrując się na dotarciu do odbiorców, łatwo zapomnieć o tym, że funkcjonowanie strony internetowej wiąże się z szeregiem złożonych zagadnień technicznych, które mają realne konsekwencje dla prywatności odbiorców.
Mamy jeszcze 18 dni, żeby zebrać potrzebne środki na wydanie i dystrybucję gry „Trzęsienie danych”. Jeżeli jeszcze nie zdecydowaliście się wziąć udziału w naszej akcji crowdfundingowej, to może skusi Was nowa nagroda. Jest to pakiet szkoleniowy, który składa się z 4 egzemplarzy gry „Trzęsienie danych” oraz instrukcji z pomysłami, jak wykorzystać grę na zajęciach. Tę dodatkową nagrodę utworzyliśmy specjalnie z myślą o trenerach, nauczycielach, edukatorach i wszystkich tych, którzy chcą uczyć o bezpieczeństwie w sieci. Nasz pakiet szkoleniowy jest dostępny dla tych darczyńców, którzy zasilą projekt kwotą przynajmniej 99 zł.
Dzień po tym kiedy Facebook zakupił w 2013 rok komunikator WhatsApp, 500.000 osób założyło konta w alternatywnej aplikacji Telegram, która reklamowała się szyfrowaniem i nie czytaniem przesyłanych nią wiadomości. Podobny efekt w Korei Południowej wywołała informacja, że rząd planuje zaglądać do SMS-ów przesyłanych sobie przez obywateli w poszukiwaniu antyrządowych „plotek”. Skąd ta panika? Przecież Facebook jest świetnie notowaną, powszechnie szanowaną korporacją, a Korea Południowa demokratycznym państwem prawa? Niestety, rosnące zaufanie inwestorów liczących na zysk Facebooka jest odwrotnie proporcjonalne do zaufania jakim darzą go jego użytkownicy poddawani eksperymentom i kolejnym formom reklamy. W Korei zaś przepisy retencyjne są tak wygodne dla władz, że te mogą szybko i sprawnie wymuszać na operatorach dostęp do naszej komunikacji. Nic dziwnego, że chcemy uciekać od tych technologii, które nie bronią nas przed takimi zagrożeniami.
Czy „Trzęsienie danych” pojawi się w polskich szkołach? Jest na to duża szansa, gdyż dzięki Waszemu wsparciu udało nam się zebrać już 64% potrzebnej kwoty. Zebrane środki przeznaczymy na wyprodukowanie gry oraz jej dystrybucję. „Trzęsienie danych” jest grą edukacyjną i chcielibyśmy, żeby trafiła do uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Żeby zrealizować ten cel potrzebujemy Waszej pomocy – wśród dostępnych dla naszych darczyńców nagród jest możliwość wyboru szkoły bądź innej placówki edukacyjnej, do której wyślemy specjalny pakiet edukacyjny: 8 egzemplarzy gry oraz zestaw plakatów informacyjnych o bezpieczeństwie w sieci
6 grudnia przeprowadziliśmy kolejne testy naszej gry. Na stronie wspieram.to opublikowaliśmy relację wideo z tego spotkania - sprawdźcie, czy naszym gościom spodobało się „Trzęsienie danych”. Naszą grę wcześniej sprawdziliśmy także z licealistami i na spotkaniu zawodowej grupy testerów i testerek Monsoon Group. Testy i uwagi zbierane podczas spotkań od osób grających to jeden z najważniejszch elementów projektu, dlatego już teraz dziękujemy wszystkim osobom, które się w nie zaangażowały. Dzięki Wam gra staje się coraz lepsza!
Rozwój technologii ma swoją cenę: nasze dane są na każdym kroku zbierane przez państwo i firmy, które na tym zarabiają. Utrata kontroli nad informacją może dotyczyć każdego z nas, dlatego warto wiedzieć, jakie zagrożenia się z tym wiążą i jak się przed nimi bronić. Zdobycie tej wiedzy w prosty i ciekawy sposób umożliwi tworzona przez nas gra – „Trzęsienie danych”. Do końca roku zbieramy brakujące środki na jej produkcję. Bardzo liczymy na wsparcie wszystkich osób, które kibicują naszym edukacyjnym działaniom i… mają ochotę zagrać w „Trzęsienie danych”.