Artykuł 29.10.2011 2 min. czytania Tekst Parlament Europejski przyjął dyrektywę w sprawia zwalczania wykorzystywania seksualnego dzieci oraz tzw. pornografii dziecięcej. Właściwszym określeniem, które wciąż nie może się przebić w debacie publicznej, są „obrazy seksualnego wykorzystywania dzieci” - bo o to w istocie chodzi. Nowe przepisy nakładają na państwa Unii Europejskiej obowiązek jak najszybszego usuwania stron internetowych zawierających tego typu materiały. Będą one także zobowiązane dołożyć wszelkich starań aby, przy współpracy z odpowiednimi organami z tzw. państw trzecich, skutecznie usuwać treści pedofilskie umieszczone na serwerach poza granicami Unii. Dopiero w sytuacji gdy państwo wykaże, że mimo podjęcia wszelkich środków szybkie usunięcie stron zawierających obrazy seksualnego wykorzystywania dzieci nie było możliwe, odpowiednie organy będą mogły „podejmować działania w celu zablokowania tych stron na swoim terytorium”. Nawet w takiej sytuacji będą mogły to robić jedynie w oparciu o przejrzyste procedury i po zapewnieniu odpowiednich gwarancji chroniących podstawowe prawa użytkowników sieci. Zostały też wprowadzone nowe wymogi w zakresie zapobiegania przestępstwom, ścigania sprawców i ochrony ofiar. Te przepisy to wynik kompromisu, wywalczonego w wyniku długotrwałej i bardzo ostrej politycznej walki, jaka rozegrała się w Brukseli i poszczególnych państwach członkowskich. o kontrowersjach związanych z projektem dyrektywy, który pierwotnie przewidywał obowiązek blokowania stron zawierających treści pedofilskie, pisaliśmy wielokrotnie. Istotą wypracowanego kompromisu było wycofanie się z najbardziej kontrowersyjnych propozycji, przede wszystkim obowiązkowego blokowania stron z pornografią dziecięcą, ale także rezygnacja z niedemokratycznego promowania „samoregulacji” dostawców Internetu i środków pozaprawnych służących blokowaniu. To właśnie na tym tle rozegrała się nasza krajowa debata o blokowaniu sieci, którą wraz z kilkoma innymi organizacjami (m.in. KidProtect.pl i Internet Society) staraliśmy się animować od przez ostatnie 8 miesięcy. Odbyło się kilka dyskusji i spotkań, m.in. zorganizowana przez nas debata u Rzecznik Praw Obywatelskich, spotkanie z Wiceministrem Igorem Dzialukiem i przedstawicielami policji w Ministerstwie Sprawiedliwości oraz trzy spotkania z Premierem, w ramach których powracał temat stosunku rządu polskiego do projektu dyrektywy i blokowania w ogólności. W efekcie tego procesu, dowiedzieliśmy się, że Polska zasadniczo popiera unijny kompromis, a Premier nie wprowadzi obowiązku blokowania sieci, jeśli ten środek nie przejdzie testu proporcjonalności i konieczności w demokratycznym państwie prawa. Więcej na ten temat: Rzeczpospolita, Nowe prawo w UE: Ciężkie kary dla pedofilów Katarzyna Szymielewicz Autorka Temat Internet prawo blokowanie sieci Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Stało się! Platformy pornograficzne na liście VLOP-ów Trzy serwisy pornograficzne zostały wciągnięte na listę największych platform internetowych – informuje Komisja Europejska. Apelowały o to organizacje społeczne, w tym Panoptykon. 20.12.2023 Tekst Artykuł Internet jak marzenie Internet działający ponad granicami państw, w którym panuje pełna wolność słowa, a „cenzura” pojawia się tylko jako hasło historyczne na Wikipedii. To marzenie, od którego jesteśmy coraz dalej. Nie tylko przez działania wielkich korporacji, które podzieliły między siebie internetowy tort, ale też… 11.01.2018 Tekst Artykuł Rada Europy po stronie wolności w sieci Facebook policjantem Internetu? Kultura najwyższej tajności, jeśli chodzi o dostęp służb do danych internautów? Nie w wizji Rady Europy, która – tak jak my – wie, że „wolność się liczy”. 16.03.2018 Tekst