Jak skutecznie dotrzeć do europosłów? ePrivacy dwa tygodnie później

Artykuł
17.10.2017
3 min. czytania
Tekst
Image

Na 41 oficjalnych spotkań lobbingowych dotyczących rozporządzenia ePrivacy (rozporządzenie w sprawie prywatności i łączności elektronicznej) w 2016 r. tylko 5 odbyło się z udziałem przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego – w 36 pozostałych uczestniczyli reprezentanci interesów korporacji. Ta różnica dobitnie pokazuje, czyje argumenty dominują w dyskusji. To dlatego kilka tygodni temu zaapelowaliśmy do Was o pomoc w walce o prywatność w Internecie. Wasze działania są niezbędne, żeby przekonać europosłów do stworzenia prawa gwarantującego ochronę nas wszystkich przed niekontrolowanym śledzeniem w sieci.

Mamy jedynie dwa dni, żeby przekonać europosłów z komisji ds. wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych (LIBE) do odrzucenia najgroźniejszych poprawek i wyrazić poparcie dla nowych regulacji. Wielkie korporacje nawet na finiszu prac nad projektem intensywnie lobbują za realizującymi ich ekonomiczne interesy rozwiązaniami, tym bardziej więc potrzebne jest, żeby europosłowie usłyszeli mocny głos zwykłych użytkowników.

Jak skutecznie wpłynąć na decyzję europosłów? Oto nasze wrażenia z ostatnich dwóch tygodni.

Nie pisz, dzwoń!

Z Waszych komentarzy oraz naszych obserwacji wynika, że maile nie są tak skuteczne jak krótka telefoniczna rozmowa. Europosłowie bardzo rzadko potwierdzają otrzymanie maila, który może zostać łatwo przeoczony w masie innych. Dlatego gorąco zachęcamy Was do wykonania choćby kilku krótkich telefonów – bezpośrednia rozmowa zmusza asystenta europosła do wejścia w interakcję z Wami, zajęcia stanowiska, udzielenia odpowiedzi na Wasze pytania.

Zaczepiaj na społecznościówkach!

Znakomita większość europosłów to aktywni użytkownicy Twittera i Facebooka. Oznaczajcie ich w Waszych postach, odpowiadajcie na ich komunikaty, wysyłajcie prywatne wiadomości. Każdy sposób jest dobry na zwrócenie uwagi na problem. Europosłom zależy na wizerunku, a brak odpowiedzi na widoczne dla wszystkich pytania znacznie go osłabia, dlatego nie bójcie się drążyć tematu!

Rozmowa nie jest straszna

Nie musicie znać się na prawie, żeby przekazać swoją opinię europosłowi, którego zadaniem jest przecież reprezentacja Waszych interesów. Z przeprowadzonych przez nas rozmów wynika, że asystent europosła, który odbierze telefon, chętnie wysłucha Waszych uwag i zastrzeżeń, nawet tych bardzo ogólnych. Nie zdarzyła się nam sytuacja, żeby któryś z asystentów był opryskliwy albo źle poinformowany. Warto przekazać ważne dla Was kwestie choćby hasłowo. „Chcę, żeby moja prywatność w Internecie była domyślnie i jak najszerzej chroniona. Nie chcę, żeby informacje o mnie były wykorzystywane w jakikolwiek sposób bez mojej zgody, nawet jeśli jest to przydatne firmom” – takie komunikaty jasno dają europosłom do zrozumienia, czego od nich oczekujecie. Jeśli czujecie się w temacie ePrivacy bardziej komfortowo, możecie powołać się na konkretne poprawki zaproponowane do projektu. Nasze doświadczenia wskazują, że żaden asystent nie będzie od Was oczekiwał szczegółowej wiedzy o niuansach rozporządzenia, ale jednocześnie będzie wiedział, o czym mówicie, jeśli zaczniecie rozmawiać o konkretnych propozycjach. Na koniec warto zapytać, jakie działania podejmie europoseł, żeby zagwarantować ochronę naszych praw. Odpowiedzi asystentów są dość ogólnikowe, ale zazwyczaj zapewniają oni, że europoseł zrobi, co w jego mocy, żeby przyczynić się do stworzenia jak najlepszego prawa. Pozostaje nam wierzyć w ich zapewnienia i nie odpuszczać.

Przygotowaliśmy dla Was wygodne zestawienie telefonów i adresów na Twitterze do kluczowych europosłów z komisji LIBE. Korzystajcie!

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.