Artykuł 10.04.2014 4 min. czytania Tekst Image Jak co roku rodzice dzieci przechodzą przez gehennę związaną z rekrutacją do przedszkoli. Jednak miejsc w placówkach jest za mało. W tym roku samorządy zamierzają więc szczegółowo sprawdzać, czy rodziny wnioskując o miejsce w przedszkolu dla swoich pociech, składają prawdziwe oświadczenia. Szczególnie dotyczy to sytuacji samotnych matek. Burmistrzowe warszawskich dzielnic zapowiadają liczne kontrole w tej sprawie. Czy jednak nadzór to dobre rozwiązania na problem braku miejsc w przedszkolach?System rekrutacji w przedszkolach publicznych jest bardzo skomplikowany. Samorządy nie mogą dostarczyć wystarczającej liczby miejsc i zaspokoić potrzeb wszystkich rodzin. Miejsca przydzielane są więc na podstawie uzyskanych przez dziecko punktów, a zasady ich przyznawania ustalane są na szczeblu krajowym. Samorządy mogą wskazywać na dodatkowe kryteria – np. w Warszawie nadprogramowe punkty można dostać nie tylko za wychowywanie się w rodzinie wielodzietnej czy za niepełnosprawność, ale również za rozliczanie przez rodziców podatków w stolicy. Kryterium, które wywołuje ostatnio największe emocje, jest jednak wychowywanie dziecka przez samotnego rodzica. Kto jest samotny? Na przestrzeni minionych tygodni media donosiły o tym, że władze samorządowe będą kontrolowały, czy matki deklarujące „samotność” stwierdzają prawdę. Przepisy za samotnego rodzica uznają wdowę/wdowca, osobę w separacji lub po rozwodzie, taką, która nigdy nie weszła w związek małżeński. Jednak osobą samotną nie jest ten, kto wychowuje dziecko wraz z drugim rodzicem bez sformalizowanego związku. Jak wskazywały dyrekcje przedszkoli, często przy rekrutacji rodzice podawali, że są samotni, a tymczasem pozostawali w związkach nieformalnych. Ostatecznym etapem takiej kontroli ma być wywiad. W jego trakcie urzędnicy mają sprawdzić sytuację dziecka. Mogą zadawać matkom pytania o to, czy ojciec uczestniczy – a jeśli tak, to w jakim stopniu – w wychowaniu. Urzędnik będzie mógł również uzyskać informację o sytuacji rodziny od najbliższych sąsiadów czy nauczycieli. Przepisy dają władzom szerokie kompetencje weryfikacji oświadczeń rodziców. Do tej pory samorządy nie zawsze z nich korzystały. Od tego roku sytuacja ma się jednak zmienić, przynajmniej w Warszawie. Przy rekrutacji komisje nie tylko będą żądać dokumentów potwierdzających sytuację w rodzinie, ale również będą prosić burmistrza o kontrolę oświadczeń. Instrumentarium przy takim „śledztwie” jest bardzo szerokie. Przede wszystkim władze mogą sprawdzić nieścisłości w dostarczanych przez rodziców dokumentach. Oprócz tego dzięki różnym bazom danych możliwa jest np. weryfikacja miejsca zameldowania czy stałego zamieszkania. Burmistrz może również wystąpić do innych instytucji, np. ZUS-u czy urzędu skarbowego, z prośbą o dodatkowe informacje. Ostatecznym etapem takiej kontroli ma być wywiad. W jego trakcie urzędnicy mają sprawdzić sytuację dziecka. Mogą zadawać matkom pytania o to, czy ojciec uczestniczy – a jeśli tak, to w jakim stopniu – w wychowaniu. Urzędnik będzie mógł również uzyskać informację o sytuacji rodziny od najbliższych sąsiadów czy nauczycieli. Nadzór nad niedostatkiem W przypadku rekrutacji do przedszkoli kontrola może więc wkraczać głęboko w życie prywatne rodziców. Taka represyjność jest bardzo powszechnym sposobem radzenia sobie w sytuacji niedoboru, nie znaczy jednak że jest to sposób najbardziej sensowny. – Samorządy zamiast koncentrować się na sprawdzaniu oświadczeń rodziców powinny skierować wysiłki na zapewnienie miejsc wszystkim chętnym. Gdyby liczba miejsc w przedszkolach była wystarczająca dla wszystkich dzieci, rodzice nie musieliby szukać sposobów na przechytrzenie systemu – komentuje Anna Obem, matka przedszkolaka. – Problem dotyczy zresztą nie tylko przedszkolaków. Jeszcze gorzej jest w żłobkach, gdzie dziecko może poczekać na miejsce nawet do drugich urodzin. I to tylko wtedy, gdy zostało do niego zapisane zaraz uzyskaniu PESEL-u. Tymczasem władza udowadnia, że zamierza dokręcać śrubę i rozszerzać system kontroli. Takie podejście zakłada nie tylko brak szacunku dla praw obywateli i obywatelek, ale jest również działaniem przeciw–skutecznym i prowadzącym do erozji zaufania w społeczeństwie. Wydaje się więc, że w przypadku przedszkoli władze próbują przykryć problem braku dostępu do przedszkoli aktywnością polegającą na tropieniu fałszywych oświadczeń rodziców. Taka logika jest bardzo pokrętna. Ostatecznie prawo do edukacji gwarantuje obywatelom i obywatelkom dostęp do publicznych przedszkoli. W obecnej sytuacji władze ewidentnie nie realizują tego prawa w wystarczający sposób. Przedszkolny deficyt jest szczególnie przykry rodzin, które nie mogą skorzystać z usług przedszkoli, a widzą w swoim otoczeniu osoby, którym się udało dzięki nieprawdziwym oświadczeniom. Jednak w takiej sytuacji rozwiązaniem rzeczywistych problemów jest inwestowanie całej energii i środków w tworzenie nowych miejsc w przedszkolach. Tymczasem władza udowadnia, że zamierza dokręcać śrubę i rozszerzać system kontroli. Takie podejście zakłada nie tylko brak szacunku dla praw obywateli i obywatelek, ale jest również działaniem nieskutecznym i prowadzącym do erozji wzajemnego zaufania. Jędrzej Niklas Fundacja Panoptykon Autor Linki i dokumenty hugo_oehmichen_im_kindergarten.jpg54.05 KBjpeg Temat bazy danych dzieci i młodzież miasta polityka społeczna Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Sukces! Zintegrowana Platforma Analityczna będzie zabezpieczona przed nadużyciami Po naszych apelach rząd wstrzymał prace nad Zintegrowaną Platformą Analityczną i zadeklarował, że przed jej uruchomieniem przygotuje odpowiednie mechanizmy chroniące przed nadużyciami, m.in. powoła Radę Analityczną kontrolującą przygotowywanie analiz, której członkami będą przedstawiciele rządu,… 28.04.2022 Tekst Artykuł Kto może zajrzeć do Twojego e-PIT-a? W przededniu uruchomienia usługi Twój e-PIT Ministerstwo Finansów ostrzegało przed oszustami próbującymi nabrać podatników na płatny dostęp do usługi Twój e-PIT. Jak się jednak szybko okazało, samo niedostatecznie go zabezpieczyło: jedna z opcji logowania umożliwia dostęp do danych podatników… 20.02.2019 Tekst Artykuł Mądrzejsze państwo czy skok na dane? Nadchodzi Zintegrowana Platforma Analityczna Dane z różnych rejestrów publicznych dostępne w jednej bazie mają umożliwić tworzenie polityk publicznych w oparciu o dane – zakłada projekt Zintegrowanej Platformy Analitycznej. Polityka bazująca na danych to atrybut nowoczesnego państwa. Niestety przez brak dostatecznych zabezpieczeń na poziomie… 05.04.2022 Tekst