Artykuł 26.03.2018 3 min. czytania Tekst Image W medialnej burzy, jaką wywołał Christopher Wylie (były dyrektor ds. badań Cambridge Analytica), ujawniając skalę danych, jakie przez aplikację thisismydigitallife przepływały z Facebooka do firmy obsługującej kampanię Donalda Trumpa, powracało sformułowanie „wyciek danych”. Tak jakby w tej aferze Facebook był bierną ofiarą, której „coś wyciekło”. To coś to szczegółowe profile 50 milionów użytkowników. I nie, wcale nie wyciekło, tylko zostało przekazane zgodnie z ówcześnie obowiązującymi zasadami działania aplikacji na platformie.Wtedy, kiedy Aleksander Kogan kusił użytkowników swoim psychologicznym quizem (niekoniecznie ujawniając, że aplikacja thisismydigitallife będzie miała dostęp nie tylko do profilu osoby, która z niej korzysta, ale też do profili wszystkich jej znajomych!), takie działanie było na Facebooku standardem, z którego chętnie korzystali także inni deweloperzy. W efekcie nie wiemy, ile naszych danych w tamtym okresie zostało wyprowadzonych z portalu i w jakich celach, komercyjnych czy politycznych, zostało wykorzystane.W aferze Cambridge Analytica Facebook nie był bierną ofiarą. Profile 50 milionów użytkowników, nie „wyciekły” z serwisu, ale zostały przekazane zgodnie z ówcześnie obowiązującymi zasadami działania Facebooka.Potwierdza to sam Zuckerberg, który – przepraszając za to, co się stało – jednocześnie tłumaczy, że portal dopiero cztery lata temu zmienił swoją politykę i przestał dopuszczać aplikacje, z których korzystamy, do danych naszych znajomych. Dziś tak szeroki transfer – bez autoryzacji ze strony poszczególnych użytkowników – naruszałby regulamin Facebooka i prawo europejskie, którego portal musi przestrzegać. Nie zmienia to jednak faktu, że Facebook istnieje właśnie po to, żeby eksploatować nasze dane – odczytywać je z okruchów pozornie nieistotnych informacji i zlepiać w wartościowe profile. Czy zrobi to swoimi rękami (na swoich serwerach, w oparciu o własne algorytmy) czy za pomocą innej firmy, to sprawa drugorzędna. W mediach społecznościowych naprawdę funkcjonujemy jak ludzka biomasa – przetwarzana w celach, które wyznacza ktoś inny – a nie jak klienci i odbiorcy informacji. Czy jesteśmy w stanie to zmienić?Okiem Panoptykonu o Cambridge Analytica:Problem Facebooka jest problemem nas wszystkich. Potrzebne regulacje marketingu politycznegoZakazany marketing - co zostanie z Cambridge Analytica po RODOCzy da się aktywnie korzystać z mediów społecznościowych, a jednocześnie zachować prywatność i nie być "towarem"? Katarzyna Szymielewicz w Onet Rano [video]W mediach:Owcą jestem i nic, co owcze, nie jest mi obce – żuję, co dają, a dają głównie Facebooka [uwaga paywall]Afera Cambridge Analytica. Facebook wybrał Amerykanom prezydenta. Czy nam też wybierze? I jeszcze na tym zarobi [uwaga paywall]Sprawdź swój poziom wiedzy o tym, jak działają media społecznościowe:Monolog Algorytmu - jak Facebook przerabia dane użytkowników na swój zysk [video]Nowa afera, stare wyzwania [test wiedzy]Wesprzyj naszą walkę o wolność i prywatność. Wpłać darowiznę na konto Fundacji Panoptykon lub przekaż nam 1,5% swojego podatku (KRS: 0000327613). Katarzyna Szymielewicz Autorka Temat dane osobowe profilowanie biznes reklamowy Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł ePrywatność czy eŚledzenie – czy branża reklamowa postawi na swoim? Pod wpływem lobbingu branży reklamowej w ostatniej wersji rozporządzenia ePrivacy pojawił się przepis, który legalizuje ciasteczka i skrypty śledzące dla tych usług, które utrzymują się z reklam. Za tą zmianą kryje się prosta logika: zamiast pytać użytkowników o zgodę (która i tak w wielu… 26.10.2018 Tekst Artykuł Czy z sieci znikną banery wymuszające „zgody” na profilowanie w celach marketingowych? Ważny wyrok TSUE Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał ważny wyrok w sprawie przeciwko IAB Europe dotyczącej zbierania „zgód” na profilowanie w celach marketingowych. Czy ta decyzja zatrzyma inwazyjne śledzenie i profilowanie reklam, na którym korzystają setki „zaufanych partnerów” IAB Europe, w tym… 08.03.2024 Tekst Artykuł Co robi Jaśmina? Sprawdzamy, jak aplikacja Polski 2050 wykorzystuje dane osobowe Jaśmina – pierwsza w Polsce aplikacja polityczna – przemówiła do nas ludzkim głosem. 25.09.2021 Tekst