Artykuł 28.05.2013 4 min. czytania Tekst Veturilo w Warszawie, ale też rowery miejskie we Wrocławiu, Poznaniu i Opolu cieszą się coraz większą popularnością. Jak informuje stołeczny Zarząd Transportu Miejskiego, w systemie warszawskim zarejestrowało się już ponad 100 tys. osób, a w niektóre dni rowery wypożyczane są nawet do 25 tys. razy. Projekt zbiera (całkiem słusznie!) wiele pochwał. Jednak musimy do „rowerowego miodu” dodać łyżkę dziegciu: dane o tym, gdzie wypożyczamy i oddajemy rowery nie są kasowane. Stutysięczna użytkowniczka warszawskiego Veturilo zarejestrowała się w systemie 21 maja i, jak podaje na swojej stronie ZTM, „tego dnia, o godz. 14.02 wypożyczyła rower na pl. Wilsona i pokonała na nim dystans ponad 6 kilometrów. Dojechała do Portu Czerniakowskiego” – właśnie tego typu informacje o poszczególnych wypożyczeniach przechowywane są przez system informatyczny… do czasu złożenia przez klienta wniosku o ich usunięcie. Informacja ta ukryta jest w punkcie V ust. 9 regulaminów wypożyczalni we wszystkich miastach, w których rowery obsługuje firma Nextbike Polska Sp. z o.o., czyli w Warszawie, Poznaniu, Opolu i Wrocławiu. Uzależnienie skasowania informacji np. o tym, gdzie codziennie rano wypożyczamy rower (czyli mieszkamy gdzieś w okolicy…) i dokąd dojeżdżamy (miejsce nauki bądź pracy...) od złożenia wniosku przez użytkownika stoi naszym zdaniem w sprzeczności z ustawą o ochronie danych osobowych. Ustawa wprowadza bowiem zasadę, że dane mogą być przechowywane „nie dłużej, niż jest to niezbędne do osiągnięcia celu przetwarzania”. W tym wypadku celem jest wypożyczenie roweru (i weryfikacja, czy został oddany zgodnie z zasadami). Tymczasem, jeśli nie złożymy wniosku o skasowanie danych, mogą one być przechowywane w nieskończoność! W większości wypadków tak się zapewne dzieje, bo kto – myśląc o wiosennej przejażdżce – wgłębia się w meandry regulaminu miejskiej wypożyczalni. Dlatego postanowiliśmy napisać list do firmy Nextbike, w którym zwróciliśmy uwagę na ten problem. „Niezapominające” rowery to niestety kolejny problem związany z przetwarzaniem danych osobowych w komunikacji miejskiej. Pisaliśmy niedawno o ukrytych kosztach komunikacji – w Warszawie wydanie spersonalizowanej karty miejskiej przez Zarząd Transportu Miejskiego wymaga podania konkretnych informacji, np. dokładnego adresu i numeru PESEL. Z kolei Zarząd Dróg Miejskich zaczął niedawno zbierać informacje o kierowcach parkujących w strefach płatnego parkowania. Okazuje się więc, że poruszanie się (przynajmniej po Warszawie) autobusem, samochodem, a nawet wypożyczonym rowerem wiąże się z koniecznością zostawiania informacji o sobie w kolejnych bazach danych. Nie zostaje nic innego, jak przesiąść się na własny rower. Oby tylko przestało padać... Wojciech Klicki Wojciech Klicki Autor Linki i dokumenty panoptykon_nextbike_rowery_miejskie_28.05.13.pdf98.03 KBpdf Temat dane osobowe bazy danych miasta Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Kto może zajrzeć do Twojego e-PIT-a? W przededniu uruchomienia usługi Twój e-PIT Ministerstwo Finansów ostrzegało przed oszustami próbującymi nabrać podatników na płatny dostęp do usługi Twój e-PIT. Jak się jednak szybko okazało, samo niedostatecznie go zabezpieczyło: jedna z opcji logowania umożliwia dostęp do danych podatników… 20.02.2019 Tekst Artykuł Państwo dzieli się danymi obywateli z big techami. Trzeba to zmienić! Odwiedzasz strony internetowe prowadzone przez instytucje publiczne? Wiele z nich przekazuje twoje dane do zewnętrznych firm, w tym amerykańskich big techów takich jak Google. Nie godzimy się na to. 23.04.2024 Tekst Artykuł Prokuratura nie sięga po dane z rejestru ciąż Rejestr ciąż leży poza kręgiem zainteresowania prokuratury. Według zdobytych przez Fundację Panoptykon informacji od powstania rejestru prokuratura ani razu do niego nie sięgała. Przekazujemy tę dobrą wiadomość na Dzień Kobiet. 08.03.2024 Tekst