Służby: regulacyjna niemoc

Artykuł
13.10.2015
4 min. czytania
Tekst
Image

Kończąca się kadencja parlamentu nie przyniosła rozwiązania jakichkolwiek problemów związanych z funkcjonowaniem służb specjalnych. Co więcej – pojawiły się nowe wyzwania, jak choćby konieczność stworzenia zewnętrznej kontroli nad sięganiem przez służby po billingi. Mimo to żaden z projektów ustaw wychodzących naprzeciw licznym problemom nie został uchwalony. Prace nad wszystkimi zostały wstrzymane, za każdym razem bez oficjalnego wyjaśnienia. Trudno uciec od pytania o przyczyny tej legislacyjnej niemocy odchodzącego rządu.

Problemy

  • masowa inwigilacja

W 2012 r. Snowden ujawnił informacje o masowej inwigilacji prowadzonej przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego. Stopniowo pojawiały się również polskie tropy, m.in. informacja, że w ramach programu Buffalogreen polskie służby przekazywały Amerykanom metadane telekomunikacyjne (np. billingi) i treść rozmów. Nie chodzi przy tym o współpracę wymierzoną przeciwko konkretnym podejrzanym: Polska miała przekazywać stronie amerykańskiej nawet ponad 3 miliony metadanych telekomunikacyjnych dziennie. W poświęconej temu problemowi rezolucji Parlament Europejski wezwał kilka państw członkowskich, w tym Polskę, do wprowadzenia niezależnej i skutecznej kontroli nad funkcjonowaniem służb. Zdaniem eurodeputowanych mechanizmy kontroli nad służbami specjalnymi wymagają wzmocnienia ze względu na nowe możliwości masowego zbierania informacji, jakie stwarza rozwój technologii.

  • dostęp do billingów

W kwietniu 2014 r. Trybunał Sprawiedliwości UE uchylił tzw. dyrektywę retencyjną, która była podstawą do przyjęcia w państwach członkowskich przepisów uprawniających służby do sięgania po billingi i inne dane telekomunikacyjne. Kilka miesięcy później Trybunał Konstytucyjny uznał, że możliwość sięgania po dane bez konieczności uzyskania zgody jakiegokolwiek zewnętrznego organu narusza Konstytucję RP. Wyrok TK wejdzie w życie 6 lutego 2016 r. – do tego czasu konieczna jest zmiana przepisów.

  • kontrola sprawowana przez Premiera

„W wielu obszarach służby specjalne, pozbawione zewnętrznego cywilnego nadzoru, kontrolują same siebie”. To główny wniosek z opublikowanego w kwietniu ubiegłego roku raportu Najwyższej Izby Kontroli. Jej zdaniem obecnie obowiązujące przepisy ograniczają możliwość sprawowania skutecznego nadzoru nad służbami specjalnymi przez Prezesa Rady Ministrów. Zdaniem Izby „ustawodawca zobowiązał Premiera do nadzoru nad służbami specjalnymi, dając mu ograniczone możliwości zweryfikowania przekazywanych przez służby informacji co do treści oraz sposobu ich uzyskania”. Wniosek: konieczne są zmiany w obowiązującym prawie.

  • i wiele innych…

Potrzebne są też zmiany dotyczące kontroli operacyjnej (np. podsłuchów). Trybunał Konstytucyjny już w 2006 r. zasygnalizował, że przepisy uprawniające służby do prowadzenia podsłuchów naruszają Konstytucję, bo nie przewidują poinformowania o tym fakcie osoby inwigilowanej. Wzmocniona powinna być również ochrona danych osobowych w służbach, które nie podlegają kontroli ze strony Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Przydałaby się wreszcie ustawa o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych porządkująca uprawnienia służb.

Rozwiązań brak

Mimo tak licznych problemów związanych z funkcjonowaniem służb w kończącej się kadencji parlamentu nie wprowadzono żadnych zmian prawnych. Powstawały projekty różnych ustaw, jednak wszystkie – na różnych etapach i często w niejasnych okolicznościach – były porzucane.

W ostatnich latach powstało wiele projektów , które mogły rozwiązać problemy związane z funkcjonowaniem służb. Żaden nie został uchwalony.

W 2013 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przygotowało projekt ustawy o komisji kontroli służb specjalnych. Pomysł na powołanie organu, który ex post weryfikowałby działania służb w konkretnych sprawach skonsultowano z zainteresowanymi podmiotami i rok później – bez podania przyczyn i odniesienia się do zgłoszonych uwag – wycofano. Bardziej zaawansowane były prace nad projektami nowych ustaw o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu. Miały one uporządkować uprawnienia Agencji oraz powołać pełnomocnika do spraw ochrony danych osobowych. Projekt trafił do Sejmu, powstała specjalna podkomisja i… prace zawieszono. Bez podania przyczyn. W ostatnich tygodniach trwały natomiast prace nad projektem, który miał wykonać wyrok Trybunału Konstytucyjnego i wprowadzić kontrolę nad sięganiem przez służby po billingi i inne dane telekomunikacyjne. Przyjęta przez Senat propozycja trafiła do sejmowej podkomisji, która jednak ani razu się nie zebrała, bo rząd nie przedstawił swojego stanowiska. Te prace również nie zostały zakończone.

Co łączy te projekty? Wszystkie – choć w różnym stopniu – zmieniałyby wygodne dla służb obecne status quo, choć odrobinę ograniczając ich uprawnienia bądź wprowadzając „ciało obce”: czy to komisję kontrolną, czy to w określonych sytuacjach sąd. Były dalekie od ideału – dlatego sami je krytykowaliśmy jako niewystarczające i połowiczne – ale dawały szansę na realne ograniczenie kompetencji służb. Zmarnowano ją. Nie znamy odpowiedzi na pytanie o przyczyny tej legislacyjnej niemocy. Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że przez ostatnie lata przy podejmowaniu kluczowych decyzji nad prawami jednostki przeważał interes i wygoda służb.

Wojciech Klicki

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.