Stan wyjątkowy we Francji – ostatni akt czy preludium?

Artykuł
28.11.2017
3 min. czytania
Tekst
Image

14 listopada 2015 r. po zamachach na Paryż i Saint Denis wprowadzono we Francji stan wyjątkowy (fr. état d’urgence). 1 listopada 2017 r. – po niemal dwóch latach – stan wyjątkowy się zakończył. Ale czy to koniec antyterrorystycznej sagi?

O francuskiej odpowiedzi na terroryzm informowaliśmy na bieżąco. Zaraz po atakach zastanawialiśmy się, jakie będą tego konsekwencje dla i tak już szerokiego nadzoru nad obywatelami. Informowaliśmy także o kolejnych przedłużeniach stanu wyjątkowego i niebezpiecznym dryfie w kierunku jego normalizacji. Przyglądaliśmy się temu, na czym w rzeczywistości polega francuska „wojna z terroryzmem”. Rozmawialiśmy także z tymi, którzy pomogli nam zrozumieć, jak stan wyjątkowy przekłada się na codzienne życie Francuzów.

Wydawałoby się, że nadszedł dzień, w którym tryumfalnie zamkniemy nasz cykl: w końcu się udało! À bas l’état d’urgence! Precz ze stanem wyjątkowym, a wraz z nim z przeszukaniami bez zgody sądowej, administracyjnie nakładanymi aresztami domowymi, ograniczeniem prawa do zgromadzeń. Wreszcie Francja na nowo stanie się ojczyzną praw człowieka, relacje między władzą wykonawczą a sądowniczą i ustawodawczą wrócą do stanu poprzedniego. Obrońcy praw człowieka, organizacje pozarządowe mają co świętować. Nadszedł wyczekiwany dzień – Francja wyszła ze stanu wyjątkowego. Prawda?

Prawda niestety jedynie formalnie. Emmanuel Macron wywiązał się ze swojej kampanijnej obietnicy i zakończył trwanie stanu wyjątkowego. Jego zakończenie zbiegło się jednak z przyjęciem innego aktu, który zmienia optykę patrzenia na tę decyzję. 31 października 2017 r. weszła bowiem w życie ustawa wzmacniająca bezpieczeństwo wewnętrzne i walkę z terroryzmem. Sam fakt przyjęcia podobnego aktu nie wzbudza kontrowersji – naturalne wydaje się, że po tak długim obowiązywaniu reżimu nadzwyczajnego potrzebne będą kroki umożliwiające bezbolesny powrót do powszechnego porządku prawnego. Problemem jest jednak treść nowego prawa, która powstała głównie na skutek przepisania postanowień znanych ze stanu wyjątkowego do ustawodawstwa zwykłego.

Co wprowadza nowa ustawa antyterrorystyczna? Ograniczenie prawa do przemieszczania się (pod postacią zamkniętych stref ochronnych), zamknięcie miejsc kultu, areszt domowy, nadzór nad korespondencją elektroniczną – a to wszystko bez konieczności uzyskania zgody sądowej. Taki wachlarz narzędzi akt daje władzom wykonawczym. Mireille Delmas-Marty, emerytowana profesor prawa w Collège de France, stwierdziła w wywiadzie dla „Le Monde”, że wraz z tym aktem Francja przeszła od państwa prawa ku państwu nadzoru. Prawniczka zwraca szczególną uwagę na zlanie się ze sobą prawa wyjątkowego z prawem powszechnie obowiązującym.

Proces ten, mimo że nas nie dotknął dotąd realnie terroryzm, znamy też w Polsce. Przy okazji naszej batalii z ABW o udostępnienie danych statystycznych zwracaliśmy uwagę, że Polska nie znajduje się, wbrew używanej nawet przez sądy retoryce, w stanie wyjątkowym. „Wojna z terroryzmem” sprawiła, że ustawodawstwo nadzwyczajne rozlało się na nasze życie codzienne – trudno już stwierdzić, co jest normą, a co już wyjątkiem. Przypadek Francji potwierdza starą prawdę, że władze niechętnie rezygnują z raz uzyskanych uprawnień, a skutki nawet czasowego ograniczenia praw człowieka mogą okazać się trudne do odwrócenia.

Wbrew temu, czego wszyscy byśmy sobie życzyli, terroryzm najprawdopodobniej jeszcze długo stanowić będzie część naszej codzienności. Współcześni terroryści posługują się jednak takimi narzędziami, że nawet rozbudowany system nadzoru, umożliwiony m.in. przez ustawodawstwo nadzwyczajne, nie jest w stanie zapobiec aktom terroru. W efekcie obietnica bezpieczeństwa kosztem wolności pozostaje niezrealizowana. Koniec stanu wyjątkowego we Francji to nie koniec, lecz dopiero początek trwałego ograniczenia praw obywatelskich, za które nie uzyskuje się nic w zamian.

Weronika Adamska

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje danejakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności.