Artykuł 20.02.2019 6 min. czytania Tekst Image Ministerstwo Cyfryzacji udostępniło nam statystyki, które pokazują, ile razy w latach 2016–2017 Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego pobierała zdjęcia paszportowe z bazy prowadzonej przez Ministerstwo. To efekt naszej grudniowej wygranej przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie. Okazuje się, że nie wszystko, co dotyczy służb, musi być tajne!Perypetie sukcesuPoczątek sprawy sięga sierpnia 2017 r. – to wtedy wysłaliśmy do Ministerstwa Cyfryzacji wniosek o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej tego, ile razy w latach 2016–2017 ABW pobierała zdjęcia paszportowe zgromadzone w prowadzonej przez MC centralnej ewidencji dokumentów paszportowych. Nasze pytanie zainspirował opublikowany w lipcu 2017 r. materiał Gazety Wyborczej, która twierdziła, że ABW tworzyła listy uczestników protestów w obronie niezawisłości sądów poprzez porównywanie policyjnych nagrań z manifestacji ze zdjęciami zgromadzonymi w centralnej ewidencji.Przypomnijmy: ABW może uzyskiwać dostęp do wszystkich państwowych rejestrów, w tym do centralnej ewidencji dokumentów paszportowych, w drodze tzw. teletransmisji, czyli bez konieczności każdorazowego występowania z wnioskiem o dostęp do danych konkretnej osoby. Nad tym, jak ABW wykorzystuje stałe łącze, nie ma żadnej kontroli, a sama Agencja wielokrotnie odmawiała nam dostępu do informacji o tym, jak często korzysta ze swoich uprawnień. To dlatego tym razem zwróciliśmy się do resortu cyfryzacji, którego system rejestruje zapytania Agencji.Zapytania przechowywane w logach systemu dotyczą realizacji ustawowych zadać ABW.Ministerstwo Cyfryzacji stwierdziło jednak, że logi, w których przechowywane są zapytania ABW, mają charakter techniczny i nie są informacją publiczną. Po bezowocnej próbie przekonania Ministerstwa do naszej interpretacji w marcu 2018 r. złożyliśmy skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.W grudniowym wyroku sąd przyznał nam rację i nakazał Ministerstwu ponownie rozpatrzyć nasz wniosek. W uzasadnieniu sąd podkreślił, że nasza prośba dotyczy nie czysto technicznego wykazu logowań do systemu, ale zbiorczej liczby zapytań, poprzez które ABW realizuje swoje ustawowe zadania, a więc informacji publicznej. Przez ponad miesiąc w napięciu czekaliśmy na uprawomocnienie się wyroku – gdyby MC złożyło skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego, na ewentualne statystyki poczekalibyśmy kolejne kilka lat. Na szczęście MC nie poszło tą drogą, tylko udostępniło nam dane, o które wnioskowaliśmy. Co dostaliśmy i dlaczego to ważne?Wiedza kontra bezpieczeństwoZbiorcze dane, które udostępniło nam Ministerstwo Cyfryzacji, pokazują duże wahania częstotliwości zapytań: od zera w grudniu 2016 r. do 557 zapytań w październiku 2017 r., bez wyraźnego trendu malejącego lub rosnącego. Na przestrzeni dwóch lat (2016–2017) ABW skierowała do centralnej ewidencji dokumentów paszportowych łącznie 3732 zapytania, co daje średnio 155,5 zapytań na miesiąc. Trudno jednak wyciągnąć z tego daleko idące wnioski, ponieważ „zapytanie” nie jest zdefiniowane – nie wiadomo nawet, ilu osób jednorazowo dotyczy.Zestawienie liczby zapytań, które w latach 2016–2017 ABW skierowała do centralnej ewidencji dokumentów paszportowychMimo trudności z wyciąganiem kategorycznych wniosków dostęp do statystyk jest przydatny i stanowi choć szczątkową kontrolę nad służbami. Statystyki pokazują tendencje i umożliwiają zadawanie pytań, np. co oznacza gwałtowny wzrost liczby zapytań w październiku i listopadzie 2017 r.?Służby, w tym ABW, wielokrotnie odmawiały nam dostępu do statystyk, nawet tych archiwalnych, twierdząc, że ich ujawnienie spowoduje zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Coraz częściej wtórują im w tym niestety sądy. Teraz, ze świeżymi statystykami przed oczami, możemy zadać sobie pytanie: czy naprawdę ujawnienie tych danych tak bardzo zagroziło bezpieczeństwu naszego kraju?Teraz, ze świeżymi statystykami przed oczami, możemy zadać sobie pytanie: czy naprawdę ujawnienie tych danych tak bardzo zagroziło bezpieczeństwu naszego kraju?W wyroku z 2012 r. NSA pisał, że w demokratycznym państwie prawnym niezwykle istotne jest to, by działalność służb specjalnych „podlegała społecznej kontroli w obszarach, które nie ograniczają możliwości ich skutecznego działania i nie dotyczą konkretnych prowadzonych postępowań czy też stosowanych metod operacyjnych”. Dane, jakie uzyskaliśmy od MC, w naszej opinii w żaden sposób nie wykraczają poza zakreślone przez NSA granice społecznej kontroli.Od statystyk do realnej kontroli nad służbami jeszcze kawałek drogi. Docelowo każda osoba powinna móc dowiedzieć się, czy służby miały dostęp do jej danych, i poprzez Urząd Ochrony Danych Osobowych zweryfikować, czy było to zasadne. Taką możliwość przewidywała unijna dyrektywa policyjna, jednak w Polsce nie będzie to miało miejsca – nasz ustawodawca w implementującej dyrektywę ustawie (tzw. DODO) wyłączył z zakresu jej obowiązywania wszystkie służby specjalne.Nie wszystko musi być tajneOd jakiegoś czasu obserwujemy tendencję, którą ochrzciliśmy mianem „kultury najwyższej tajności”. Dotychczas sądy w sprawach dotyczących statystyk wykorzystywania uprawnień służb stawały po stronie jawności, teraz coraz powszechniejsza staje się retoryka strachu przed „wojną terroryzmu z całym światem demokratycznym”, niepoparta merytorycznymi argumentami. Nawet dane, które kiedyś były w oczywisty sposób jawne (chociażby statystyki dostępu do billingów), są dziś zasnute mgłą tajemnicy. Dużym problemem jest też brak realnej weryfikacji nakładania klauzul tajności przez służby. A konsekwencje nie są błahe – w praktyce wszystkie dane osobowe uznane przez służby za informacje niejawne będą wyłączone spod reżimu przepisów o ochronie danych osobowych i objęte pozbawioną realnych gwarancji i niezgodną z prawem unijnym ustawą DODO.W tym kontekście udostępnienie statystyk przez Ministerstwo Cyfryzacji, niewpisujące się w ten negatywny trend, szczególnie nas cieszy. Pokazuje, że nie wszystko, co dotyczy służb, musi być z automatu „tajne, bo tak”. Zmotywowani tym sukcesem będziemy dalej walczyć o kontrolę nad działaniami służb.Karolina IwańskaWspółpraca: Wojciech KlickiWesprzyj nas darowizną w walce o kontrolę nad służbami. Możesz też przekazać swój 1,5% podatku Fundacji Panoptykon! Nasz nr KRS: 0000327613. Fundacja Panoptykon Autor Temat służby bazy danych Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Podcast Co ma rzecznik do technologii? Rozmowa z dr. hab. Adamem Bodnarem Nowe technologie w rękach służb, cenzura w Internecie ramy prawne dla sztucznej inteligencji… Rozwój technologii przynosi coraz to nowe wyzwania dla praw człowieka. Jaka jest rola Rzecznika Praw Obywatelskich w dialogu między obywatelem/obywatelką, państwem i wielkimi korporacjami? Na jakich… 11.02.2021 Dźwięk Artykuł Rozpoznawanie twarzy przez policję w Wielkiej Brytanii nielegalne Sąd apelacyjny w Wielkiej Brytanii wydał w tym tygodniu przełomowy wyrok, w którym uznał za nielegalne wykorzystywanie automatycznego systemu rozpoznawania twarzy przez policję w południowej Walii. Testowany od 2017 r. system był do tej pory wykorzystany ok. 70 razy, m.in. podczas publicznych… 13.08.2020 Tekst Artykuł Niekontrolowana inwigilacja dotyka też aktywistów i aktywistki. Organizacjo, poprzyj petycję, żeby to zmienić! Trwa kampania „Podsłuch jak się patrzy”, w której Fundacja Panoptykon zwraca uwagę na niekontrolowaną inwigilację ze strony policji i służb. Do tej pory temat był obojętny rządzącym niezależnie od tego, którą stronę sceny politycznej reprezentowali. Kampania ma pokazać, że czas to zmienić, bo… 19.04.2021 Tekst