Jak się czują zablokowani? Druga rozprawa SIN vs Facebook

Artykuł
23.06.2023
4 min. czytania
Tekst
Image

23 czerwca odbyła się druga rozprawa w sprawie SIN vs Facebook, w ramach której organizacja poskarżyła się na cenzurę w mediach społecznościowych prowadzonych przez internetowego giganta.

Kulisy sprawy

W 2018 r. Facebook bez ostrzeżenia i wyjaśnień usunął jedną z grup prowadzonych na portalu przez Społeczną Inicjatywę Narkopolityki, a następnie całą stronę. W styczniu 2019 r. na podobnych zasadach usunięte zostało jedno z kont SIN na należącym do tej samej firmy Instagramie.

W 2019 r. SIN wspierana przez Panoptykon złożyła w sądzie pozew, w którym zażądała od Facebooka publicznych przeprosin oraz przywrócenia dostępu do usuniętych stron i kont.

Dlaczego SIN została zablokowana?

Jedynym wyjaśnieniem, które SIN otrzymała od Facebooka, kiedy zablokował jej stronę na platformie, było to, że publikowała treści „niezgodne ze standardami społeczności” (firma nie wskazała już jednak, które konkretnie treści za takie uznała). To nic nie mówiące wyjaśnienie, do którego dochodzi brak możliwości skutecznego odwołania, stanowi doświadczenie rodem z Procesu Kafki. Józef K. również nie wiedział, o co jest oskarżony ani co może zrobić, żeby odzyskać wolność.

Po ponad 4 latach od złożenia pozwu, kilku przeszkodach proceduralnych i wymianie pism procesowych z Facebookiem wiemy jedynie, że strategia procesowa Facebooka polega na próbie przekonania sądu, że SIN promowała narkotyki i publikowała bezprawne treści.

Wpadanie w machinę arbitralnej cenzury nie powinno być normalnym doświadczeniem korzystających z platformy. Tymczasem co chwilę dowiadujemy się o kolejnych przykładach zablokowania z absurdalnych powodów. W naszym subiektywnym rankingu wygrywa przykład przywołany w jednym z komentarzy na stronie Panoptykonu. Użytkowniczka została zablokowana za stwierdzenie, że… chomik europejski jest lepszy niż chomik syryjski.

Czy z Facebookiem od razu trzeba iść do sądu? Nie, ale odwołania nie są skuteczne

Próby odwołania się od blokady z pomocą mechanizmu oferowanego przez Facebooka nie dają szansy na skuteczną obronę i realne kwestionowanie takiej decyzji.

Patrząc na doświadczenie SIN, można stwierdzić, że kiedy spotka cię blokada na portalu społecznościowym, możesz tylko zgadywać, na czym polegało naruszenie standardów społeczności, i metodą prób i błędów starać się nie podpaść ponownie. Gorzej, kiedy blokowany jest nie tylko pojedynczy wpis, a cała strona, grupa czy konto. Z Facebooka i Instagrama możesz w każdej chwili zniknąć.

zdjęcie przedstawicielek Fundacji Panoptykon i Społecznej Inicjatywy Narkopolityki po drugiej rozprawie

Przedstawicielki Fundacji Panoptykon i Społecznej Inicjatywy Narkopolityki po drugiej rozprawie

Druga (i nie ostatnia) rozprawa SIN vs Facebook

To nie ostatnia odsłona sporu z gigantem internetowym o cenzurę. Na tej rozprawie sąd zdążył przesłuchać świadka, który moderował komunikację na Facebooku w 2018 r. Kolejna, trzecia, rozprawa odbędzie się 13 lutego 2024 r. Przesłuchany na niej zostanie ostatni świadek – prezes SIN w 2018 r. Wyroku spodziewamy się wkrótce po niej.

Tymczasem przypominamy: dzięki wstępnej decyzji sądu o zabezpieczeniu powództwa SIN może bezpiecznie publikować na Facebooku. Organizacja robi to na nowym koncie, które założyła po zablokowaniu poprzedniego – ale przynajmniej w tym momencie nie musi obawiać się, że zniknie z portalu.

Na prośbę Panoptykonu SIN reprezentują przed sądem pro bono adwokat Łukasz Lasek, adwokat Bartosz Troczyński i radca prawny Piotr Golędzinowski z kancelarii Wardyński i Wspólnicy.

Anna Obem

Współpraca: Dorota Głowacka, Maria Wróblewska


Działania organizacji w latach 2022–2024 dofinansowane z Funduszy Norweskich w ramach programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy.

logo programu Aktywni Obywatele - Fundusz Krajowy

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje danejakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności.