Bezpieczna Warszawa: przestępczość i działania miasta

Artykuł
28.03.2014
4 min. czytania
Tekst
Image

Władze Warszawy robią wiele, by stolica była miejscem bezpiecznym, a liczba popełnianych w mieście przestępstw faktycznie się zmniejsza. Nie wiadomo tylko, na ile wzrost bezpieczeństwa w Warszawie jest wynikiem działań urzędników.

Bezpieczeństwo w liczbach

Jak pokazują przygotowane przez stołeczny ratusz statystyki, z roku na rok spada liczba przestępstw popełnianych w Warszawie. Porównanie lat 2012 i 2013 wskazuje, że w wybranych kategoriach przestępstw ich liczba zmalała od 5% (kradzież samochodu) do aż 30% (bójka lub pobicie). Jedynie liczba „pospolitych” kradzieży pozostaje na tym samym poziomie.

Nie jest to jednak zaskakujące i wpisuje się w ogólnokrajową tendencję spadku liczby popełnianych przestępstw. Z raportu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o stanie bezpieczeństwa w Polsce w 2012 r. wynika, że w ciągu dekady 2003–2012 liczba stwierdzonych przestępstw spadła aż o ponad 23%. Jakkolwiek do statystyk przestępczości należy podchodzić z dystansem, chociażby ze względu na to, że nie obejmują one tzw. ciemnej (niezgłoszonej) liczby przestępstw, tendencja jest bardzo wyraźna.

Wielkie miasta generują zagrożenie przestępczością, zwłaszcza tzw. przestępczością białych kołnierzyków – w Warszawie znajdują się centrale wielu urzędów czy banków, obraca się w niej największymi pieniędzmi. Pomimo to stolica w kategorii „liczba przestępstw ogółem w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców” na tle kraju plasuje się w środku stawki. W 2012 r. w Warszawie wskaźnik ten wynosił 2963, a w Polsce średnio – 2906. Najwięcej przestępstw popełniano w województwie dolnośląskim (3949), a najmniej – w podkarpackim (1792). W Warszawie ryzyka są więc szczególne, natomiast zagrożenie – przeciętne.

Co ważne, spadkowi liczby stwierdzanych przestępstw towarzyszy wzrost poczucia bezpieczeństwa warszawiaków, co jest skrupulatnie badane w corocznym barometrze warszawskim. Mieszkańcy odpowiadają m.in. na pytanie o poczucie bezpieczeństwa w swojej dzielnicy. W 2003 r. bezpiecznie czuło się jedynie 37% ankietowanych, w 2013 r. – już 86%! Bliżej poczuciu bezpieczeństwa warszawiaków przyjrzymy się w jednym z kolejnych tekstów w naszej serii poświęconej bezpieczeństwu stolicy.

Metoda – nadzór?

Liczba popełnianych przestępstw wynika z rozmaitych czynników – zamożności społeczeństwa, struktury demograficznej, nagłych zmian społecznych czy skuteczności organów ścigania. Wpływ na skalę przestępczości ma również polityka miejska i praktyka działania policji – od edukacji do oświetlenia ulic. Oczywiście żadne działania nie są w stanie wyeliminować przestępczości, jednak rozmaite inicjatywy miejskie mogą mieć na nią wpływ.

Analiza budżetu Warszawy prowadzi do wniosku, że na zapewnienie porządku i bezpieczeństwa miasto wydaje rocznie ponad 100 mln zł, z czego dużą część stanowi utrzymanie straży miejskiej. Znalazło się jednak miejsce również na realizację programów prewencyjnych np. „Bezpieczne osiedle”, w ramach którego organizowane są spotkania, wizje lokalne i rozwiązywane są praktyczne problemy mieszkańców, czy dofinansowanie dodatkowych patroli policyjnych (tzw. patrole ponadnormatywne).

W prowadzonej przez miasto polityce bezpieczeństwa nie brakuje niestety również kamer. Hanna Gronkiewicz-Waltz w 2006 r., podczas kampanii, dzięki której po raz pierwszy została prezydentem Warszawy, deklarowała, że „chce do monitoringu włączyć istniejące systemy w bankach, instytucjach publicznych, szkołach i innych placówkach użyteczności publicznej”. Do niczego takiego na szczęście nie doszło, jednak liczba miejskich kamer monitoringu wizyjnego wciąż rośnie – ze stołecznych środków zakupiono ich ponad 5000 (z tego ponad 4600 zainstalowano w komunikacji miejskiej), a w skład miejskiego systemu monitoringu wizyjnego wchodzi ponad 400 kamer. Najnowocześniejsze z nich, umieszczone na 14. piętrze Pałacu Kultury i Nauki przy okazji organizacji strefy kibica na turniej Euro 2012, mają możliwość takiego zbliżenia obrazu, by rozpoznać numer tablicy rejestracyjnej. Jacek Gniadek, dyrektor Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu, twierdzi, że w Warszawie funkcjonuje najnowocześniejszy monitoring w Europie.

Lokalizację kamer można sprawdzić w Internecie – niestety, na warszawskich ulicach nie wszystkie z nich są oznaczone. Kolejnym inwestycjom w monitoring miejski nie towarzyszy ewaluacja skuteczności już istniejących urządzeń. Jedyne badanie, którego celem było ustalenie ich efektywności, przeprowadzone przez dr. Pawła Waszkiewicza, wykazało brak związku między instalacją kamer a liczbą przestępstw. Pomimo to niezbędność monitoringu w walce z przestępczością wciąż uznawana jest za „oczywistą oczywistość”.

Trudno ocenić, czy mieszkańcy Warszawy zawdzięczają wzrost bezpieczeństwa działaniom stołecznych urzędników, czy ogólnokrajowym tendencjom. Nie wiedzą tego sami urzędnicy, trudno bowiem zbadać wpływ włączania mieszkańców w troskę o lokalne bezpieczeństwo lub innych „miękkich” środków prewencji na liczbę przestępstw, łatwe nie jest również badanie skuteczności monitoringu. Jednak wybór kamer, ingerujących w prawa mieszkańców, nie powinien być uzasadniany jedynie „silnym przekonaniem”.

Wojciech Klicki

Tekst jest elementem serii poświęconej bezpieczeństwu w Warszawie - kolejny opublikujemy w przyszłym tygodniu. Dotychczas w serii opublikowaliśmy materiał „Bezpieczna Warszawa?”.

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.