
Tylko u nas: projekt nowelizacji ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, wyposażający Komisję Nadzoru Finansowego w kompetencje do blokowania stron internetowych.
Niedawno informowaliśmy o naszych trudnościach z uzyskaniem przygotowanej przez KNF propozycji zmiany ustawy, na podstawie której Komisja działa. Wreszcie KNF odpowiedziała na nasz wniosek o dostęp do informacji publicznej i udostępniła swój projekt, który publikujemy jako pierwsi.
Chciałoby się powiedzieć – znowu. Najwyraźniej Komisja złapała bakcyla szkodliwych rozwiązań legislacyjnych: poinformowała o opracowaniu nowego projektu w komunikacie, ale go nie upowszechniła. To już kolejna w krótkim czasie tego typu sytuacja, która przypomina sprawę opublikowanego przez nas projektu ustawy o PSO. Ograniczanie dostępu obywateli do procesu legislacyjnego to niepokojąca praktyka, która ułatwia organom władzy forsowanie niepopularnych regulacji.
To jednak nie koniec niechlubnych inspiracji KNF. Komisja pozazdrościła ministrowi finansów, który zgodnie z postanowieniami ustawy hazardowej (o czym pisaliśmy zeszłego lata) prowadzi rejestr domen służących do oferowania gier hazardowych niezgodnie z ustawą. Wpis domeny internetowej do owego rejestru jest równoznaczny z obowiązkiem zablokowania dostępu do niej leżącym po stronie przedsiębiorcy telekomunikacyjnego. Operatorzy, choć regulacja wchodzi w życie dopiero 1 lipca, już blokują serwisy hazardowe.
W propozycji Komisji znajdują się analogiczne rozwiązania. W uzasadnieniu do projektu autorzy wprost powołują się na inspirację ustawą hazardową. Komisja chce wprowadzić rejestr domen internetowych zamieszczonych na liście ostrzeżeń publicznych Komisji Nadzoru Finansowego, obejmującej strony związane z działalnością, co do której złożone zostało zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Regulacja wymierzona ma być w nieuczciwe podmioty działające na rynku Forex. Zamieszczenie danej strony na liście KNF będzie automatycznie oznaczać wpisanie do rejestru, a w konsekwencji – obowiązek zablokowania dostępu do niej przez operatora w przeciągu 48 godzin. Wpis zależeć będzie od podjęcia uchwały przez KNF, od której przysługiwać będzie sprzeciw.
Jak szczegółowo wyjaśniamy w komentarzu do projektu wprowadzającego blokowanie stron hazardowych, ten mechanizm z wielu względów nie może być skuteczny w ograniczaniu dostępu do nielegalnych treści, a jednocześnie pociąga za sobą poważne ryzyka związane z naruszeniem poufności korespondencji, zbieranie dodatkowych danych o użytkownikach Internetu i obciążenia dla przedsiębiorców. Nie minęło pół roku od przyjęcia w Polsce pierwszej ustawy, która przewiduje blokowanie stron internetowych, a już mamy kolejny projekt. To efekt, przed którym wielokrotnie ostrzegaliśmy, krytykując podobne pomysły w przeszłości. Przekroczenie Rubikonu, jakim było dopuszczenie politycznej ingerencji w infrastrukturę komunikacyjną Internetu, powoduje, że każdy kolejny krok będzie, niestety, mniej szokujący dla społeczeństwa i łatwiejszy dla władzy. Czy zaczniemy protestować dopiero, kiedy ta forma cenzury dosięgnie gazet internetowych?
Weronika Adamska
Komentarze
Czy jest jeszcze ktoś, kto
Czy jest jeszcze ktoś, kto może powstrzymać tego typu ustawy i zabronić pracy w ukryciu nad nimi?
Dlaczego w uzasadnieniach
Dlaczego w uzasadnieniach większości ustaw dla mydlenia oczu powołują się twórcy ustaw na nieistniejące bezpieczeństwo? Przecież każda techniczna osoba wie, że to nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem co piszą. Skąd taki trend?
Bo PiS jest zafiksowany na
Bo PiS jest zafiksowany na punkcie "bezpieczeństwa". Wystarczy posłuchać wystąpień ministra Błaszczaka. Ci ludzie nie rozumieją, że zadaniem państwa w stanie pokoju jest egzekwowanie prawa; postulat "dbania państwa o bezpieczeństwo" to groźna utopia.
Tylko powszechny, zbiorowy
Tylko powszechny, zbiorowy bunt internautów - jak kiedyś w przypadku ACTA - może zatrzymać pełzający rozrost cenzury w sieci. Internet zaakceptował "ustawę hazardową", bo przecież nielegalne gry są złe - i to był niebezpieczny precedens, wyłom w murze dotąd niewzruszonym. Teraz więc idzie drugi strzał - wszak nieuczciwe oferty finansowe też są złe... Potem - jeśli nic się nie zmieni - będzie kolejny kroczek, potem kolejny i kolejny. Aż obudzimy się kiedyś w czasach, gdy internet będzie zasadniczo zakazany, chyba że chodzi o strony aprobowane przez urzędników.
Oczywistym interesem wszystkich internautów jest nie tylko zablokowanie tej nowej propozycji, ale też usunięcie tej hazardowej, a nadto wprowadzenie kategorycznej i niewzruszalnej zasady, że blokada jakiejkolwiek treści w Internecie jest dopuszczalna tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądowego wydanego w konkretnej, indywidualnej sprawie, a nigdy na podstawie jakiegokolwiek urzędniczego uznania, przekonania czy nawet decyzji. Tylko tym sposobem Internet można obronić, inaczej nam go ocenzurują - bo już ten proces się rozpoczął... :-/
Dlaczego są przydatne?
Dlaczego są przydatne?
Po pierwsze, jeśli masz jakiekolwiek problemy, ta strona pomoże Ci je rozwiązać.
Po drugie fakt, że są to niezależne serwisy i piszą rzetelne informacje o grach
Po trzecie, jest wiele przydatnych informacji, które pomogą Ci zbudować własną strategię gry.
Osobiście najbardziej kocham kasyna Google Pay https://onlinecasinoprofy.com/en/google-pay-casinos/ , ponieważ bardzo wygodnie jest dokonywać wpłat i wypłat na kartę.
Z jakich witryn korzystasz?
Dodaj komentarz