Prawa człowieka i otwartość – kolejny apel w sprawie ITU

Artykuł
11.09.2012
2 min. czytania
Tekst
Image

Światowa Konferencja Telekomunikacyjna (WCIT), która ma odbyć się w grudniu tego roku, już teraz wywołuje duże emocje. Podczas tego szczytu rewizji ma ulec bardzo ważny traktat międzynarodowy regulujący na poziomie globalnym kwestie dotyczące sektora telekomunikacyjnego. Kolejny raz organizacje obywatelskie z całego świata (w tym Fundacja Panoptykon) apelują o zwiększanie transparentności procesu decyzyjnego w tej sprawie oraz odrzucenie propozycji, które mogłyby podważyć otwartą naturę Internetu i zagrozić prawom człowieka.

W ramach Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU) trwa obecnie dyskusja, która może doprowadzić do zmiany zasad globalnego zarządzania siecią. Przez długi czas ta debata była prowadzona przy zamkniętych drzwiach. Dlatego w maju apelowaliśmy o ujawnienie dokumentów negocjacyjnych i dopuszczenie do głosu obywateli-użytkowników Internetu. Częściowo nasze postulaty zostały zrealizowane: w lipcu ITU ujawnił część materiałów dotyczących negocjacji, natomiast w sierpniu braliśmy udział w konsultacjach społecznych polskiego stanowiska negocjacyjnego.

Organizacje obywatelskie wciąż jednak powtarzają, że rozszerzenie zakresu stosowania Międzynarodowych Przepisów Telekomunikacyjnych (ITR) – a tym samym kompetencji regulacyjnych ITU – na kwestie bezpośrednio związane z Internetem może mieć bardzo negatywne skutki. ITU to zbiurokratyzowana i mało transparentna organizacja, której zasady działania nie gwarantują ani poszanowania dla demokratycznych procedur, ani włączenia wszystkich zainteresowanych aktorów. W jej pracach uczestniczą tylko przedstawiciele rządów i organizacji branżowych.

Z kolei Internet od początku swojego funkcjonowania charakteryzował się zdecentralizowanym modelem zarządzania, który dopuszcza do głosu różnych aktorów, w tym samych obywateli Tę wartość trzeba bezwzględnie zachować. Procesy decyzyjne w sprawach bezpośrednio związanych z regulacją Internetu nie powinny zatem zostać zdominowane przez dialog rządów i najpotężniejszych graczy biznesowych,.

Zagadnienia kompetencyjne i proceduralne to jednak nie koniec problemów, jakie stwarza rewizja ITR. Niektóre z zaproponowanych zmian stoją w jawnej sprzeczności z zasadą poszanowania praw człowieka. Jest to o tyle rozczarowujące, że zaledwie kilka miesięcy temu Rada Praw Człowieka ONZ wydała rezolucję, zgodnie z którą państwa mają obowiązek chronić praw człowieka również w środowisku online. Skoro już wiemy, że na rządy takich państw, jak Chiny czy Rosja w kwestii praw człowieka nie można liczyć, tylko oparcie procesu zmian w ITR o zasady partycypacji i transparentności daje szansę na wyeliminowanie tego typu szkodliwych propozycji.

Dodatkowo – w stosunku do rządów – organizacje pozarządowe podpisane pod apelem domagają się upublicznienia dokumentów związanych z negocjacjami w sprawie ITR. W tym procesie kluczowe znaczenie ma informowanie obywateli o kolejnych poprawkach oraz oficjalnych stanowiskach władz poszczególnych państw. Równocześnie kraje członkowskie ITU powinny przyjrzeć się bardzo dokładnie wszystkim proponowanym zmianom w ITR pod względem ich wpływu na prawa człowieka oraz zachowania zasady neutralności sieci.

Pełna treść naszego listu do państw członkowskich ITU

Opinia polskich organizacji pozarządowych dotycząca procesu rewizji ITR

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.