Artykuł 05.05.2014 4 min. czytania Tekst raportu Najwyższej Izby Kontroli wnioski potwierdzają postulaty, które zgłaszamy od dawna. Apelując do Rady Ministrów o podjęcie inicjatywy legislacyjnej, kontrolerzy NIK przyłączyli się do grona krytyków obecnej monitoringowej samowolki, wśród których znajdują się już RPO i GIODO. Od dawna zwracamy uwagę na liczne problemy wiążące się z wszędobylskim monitoringiem. Władze jak mantrę powtarzają hasła o dbaniu o bezpieczeństwo mieszkańców, tymczasem nie ma poważnych dowodów na to, że monitoring ma na nie wpływ. Są za to realne negatywne skutki jego upowszechnienia. Rozmycie odpowiedzialności, przemieszczanie się przestępczości, znieczulica społeczna – to tylko niektóre z problemów związanych z rosnącą popularnością kamer. W przypadku monitoringu miejskiego istotne są też ogromne koszty jego instalacji i utrzymywania, które ponoszą wszyscy podatnicy. Raport NIK potwierdza, że walka z poważną przestępczością nie należy do najczęstszych sposobów wykorzystania monitoringu. W wielu miastach służy on przede wszystkim ujawnianiu przypadków nieprawidłowego parkowania. Spośród zarejestrowanych przez 18 miejskich systemów monitoringu wizyjnego zdarzeń w miejscach publicznych, aż 37% stanowiły wykroczenia drogowe. Natomiast poważne przestępstwa, takie jak włamania, pobicia i rozboje, dewastacje mienia czy kradzieże stanowiły zaledwie 5% zdarzeń. Szereg opisanych w raporcie NIK problemów dotyczy praktycznej strony funkcjonowania monitoringu. Należą do nich nieodpowiednie zabezpieczenia nagrań czy ignorowanie zaleceń policji, żeby obserwować obraz z kamer w godzinach wieczornych, kiedy rośnie prawdopodobieństwo wystąpienia niebezpiecznych zdarzeń. Źle przeszkoleni operatorzy, brak określonych wymagań wobec osób pełniących tę funkcję, obraz z 40 czy nawet 80 kamer przypadający na jednego operatora, udostępnianie nagrań praktykantom czy wolontariuszom – większość takich problemów wynika bezpośrednio z braku prawnych wymogów dotyczących działania monitoringu. W Polsce nie ma ustawy regulującej funkcjonowanie kamer. NIK, apelując do Rady Ministrów o podjęcie inicjatywy legislacyjnej, przyłącza się do postulatu Fundacji Panoptykon ukrócenia monitoringowej samowolki. MSW opublikowało w grudniu założenia ustawy, ale niestety nie spieszy się z przygotowaniem projektu konkretnych przepisów. Anna Obem, Wojciech Klicki Wojciech Klicki Autor Temat monitoring wizyjny Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Zobacz także Artykuł System Pomocy 112, czyli monitoring totalny w Krakowie Rada Miasta Krakowa zdecydowała, że na każdej latarni na Prądniku Czerwonym zawiśnie kamera monitoringu. Na instalację 3,5 tys. urządzeń przeznaczono 3 mln zł. Radny i pomysłodawca tego przedsięwzięcia chce, by docelowo 100 tys. kamer monitorowało „każdy centymetr kwadratowy przestrzeni publicznej… 11.02.2019 Tekst Artykuł Kamery na dworcach – warto pytać! Liczba kamer w otaczającej nas przestrzeni, miejsca ich montażu, dodatkowe opcje jak nagrywanie dźwięku to wszystko informacje, do których macie dostęp. Dzięki wygranej przez Panoptykon sprawie przeciwko spółce PKP S.A. nie tylko jesteśmy świadomi, ile jest kamer na największych dworcach, ale też… 21.03.2018 Tekst Artykuł Inteligentne kamery przy granicy polsko-niemieckiej Montowanie kamer rozpoznających twarz – takie będą skutki przepisów, nad którymi pracuje saksoński parlament. Inteligentne urządzenia mają obejmować 30-to kilometrowy pas granicy z Polską i Czechami. Organizacja Digital Courage, z którą współpracujemy w ramach European Digital Rights, walczy o… 13.11.2018 Tekst