Wyrok na osiedla za kratą?

Artykuł
02.03.2016
2 min. czytania
Tekst
Image

Krakowski magistrat szuka antidotum na grodzenie przestrzeni miejskiej. Rada miasta pracuje nad uchwałą, która ma określać zasady sytuowania nie tylko reklam w przestrzeni miejskiej, ale też ogrodzeń wokół osiedli. Deweloperzy nie będą mogli stawiać płotów, a te, które już stoją, będzie trzeba dostosować do nowych przepisów.

Zamykane osiedla stały są plagą polskich miast. Niczym w grze w kropki, płotami odgradzane są kolejne fragmenty przestrzeni. Władze Krakowa tłumaczą, że tworzenie takich enklaw utrudnia mieszkańcom przemieszczanie się i jest społecznie niedopuszczalne. Bardzo cieszy nas zainteresowanie miejskich decydentów tym problemem i szukanie konkretnych rozwiązań (grodzenie osiedli było jednym z tematów obchodów Dnia Wolność a Nie Strach w 2012 r.). Mamy jednak poczucie, że płoty i mury są tylko objawem głębszego problemu – zapotrzebowania na życie w przestrzeni pod nadzorem.

Ogrodzeń domagają się bardzo często mieszkańcy, którzy w ten sposób zaspokajają swoją potrzebę bezpieczeństwa i prestiżu. Podobną funkcję pełnią towarzyszący im zazwyczaj ochroniarze i monitoring. Czy zatem płoty zastąpi większa liczba  panów w uniformach i instalacja kolejnych kamer? Warto uważnie obserwować krakowski eksperyment.

Temat

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.