Artykuł 05.06.2014 5 min. czytania Tekst Image Czy Polska brała udział w masowej inwigilacji użytkowników Internetu i współpracowała z amerykańskimi służbami? A może polskie władze w ogóle nie wiedziały o działaniach Amerykanów? Jak zareagowały na informacje o naruszeniu praw ich obywateli? Mimo upływu roku od pierwszych informacji ujawnionych przez Edwarda Snowdena wciąż nie znamy pełnych odpowiedzi. Dzień po jubileuszu polskiej demokracji ta kolejna rocznica wymusza poważny rachunek sumienia.Z informacji ujawnionych przez Edwarda Snowdena wynika, że amerykańskie służby rejestrują niemal wszystkie ślady pozostawiane przez nas w Internecie. W ramach rozmaitych programów, spośród których największą karierę medialną zrobił PRISM (ujawniony jako pierwszy), informacje o nas trafiają do archiwów NSA – amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. Co więcej, przy okazji premiery najnowszej książki „Snowden. Nigdzie się nie ukryjesz” opublikowano dokumenty, z których wynika, że polskie służby współpracowały z amerykańskimi w zakresie inwigilacji komunikacji elektronicznej. Współpraca, prowadzona w ramach programu Buffalogreen, miała polegać na przekazywaniu Amerykanom zarówno metadanych telekomunikacyjnych (np. billingów), jak i treści rozmów. Nie chodzi przy tym o współpracę wymierzoną przeciwko konkretnym podejrzanym: Polska miała przekazywać stronie amerykańskiej nawet ponad 3 miliony metadanych telekomunikacyjnych dziennie. Masowa inwigilacja Polaków jest nie do pogodzenia z konstytucyjnym prawem do prywatności. Dlatego – jako obywatele i obrońcy praw człowieka – oczekiwaliśmy, że skala „afery PRISM” oraz ranga możliwych naruszeń praw człowieka wywołają reakcję najwyższych władz w Polsce. Nic takiego się nie stało. 100 pytań – mało odpowiedzi W październiku 2013 r. Fundacja Panoptykon, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Amnesty International zadały polskim władzom 100 pytań związanych z doniesieniami Edwarda Snowdena. W ten sposób chcieliśmy zmusić władze do zabrania głosu, bo – mimo zorganizowania przez nas debaty o granicach inwigilacji w sieci, na którą zaprosiliśmy premiera i kluczowych ministrów – stanowisko polskiego rządu w sprawie działań NSA sprowadzało się do braku komentarza. Pytania dotyczyły m.in. udziału Polski w działaniach NSA, wcześniejszej wiedzy decydentów na temat programu PRISM oraz reakcji władz na informacje ujawnione przez Snowdena. Były też pytania bardziej szczegółowe: czy minister Sikorski znał akta sprawy dotyczącej wniosku azylowego Snowdena; czy polskie służby korzystały z programu XKeyscore (służącego przeszukiwaniu Internetu); kto reprezentował Polskę w pracach specjalnej transatlantyckiej grupy powołanej do wyjaśniania afery? Z odpowiedzi, które stopniowo do nas spływały, dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie jedyną oficjalną reakcją polskich władz na serię doniesień o amerykańskiej inwigilacji było skierowanie przez MSZ noty dyplomatycznej do ambasady USA w Warszawie z prośbą o wyjaśnienia. Jednak większość naszych pytań pozostała bez odpowiedzi. Okazało się, że kancelaria premiera nie wie, czy polski rząd złożył jakiekolwiek uwagi lub rekomendacje dotyczące rewizji umów o przekazywaniu danych, które mogły zostać naruszone przez USA w związku z masowymi programami inwigilacji. Nie wiemy też, czy istnieją jakiekolwiek umowy dwustronne, które regulują działalność USA na terytorium Polski. Żadna ze służb specjalnych nie udzieliła informacji na temat tego, czy miała (lub ma) dostęp do programów takich jak PRISM czy XKeyscore ani jakie ma techniczne możliwości śledzenia połączeń telefonicznych i komunikacji w Internecie. Część odpowiedzi miała wręcz groteskowy charakter: na pytanie, od kiedy prezydent wie o programie PRISM, odpowiedziała jego kancelaria, informując nas, że „nie posiada informacji w tej sprawie”. Nie odpuszczamy Jesteśmy przekonani, że obywatele mają prawo do informacji, zwłaszcza w sprawie tak istotnej dla jakości naszej demokracji. Dlatego postanowiliśmy wybrać pytania, na których szczególnie nam zależy, i walczyć o poznanie odpowiedzi w sądzie. Helsińska Fundacja Praw Człowieka zaskarżyła CBA, które odmówiło odpowiedzi na pytanie, czy korzysta z programu XKeyscore. Niestety, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę HFPC. Na wyznaczenie terminu czekają skargi na bezczynność premiera oraz ministrów do spraw wewnętrznych i zagranicznych. Skarga na premiera dotyczy m.in. pytania, czy poza notą dyplomatyczną skierowaną przez MSZ do ambasady USA w Warszawie polski rząd podjął jakiekolwiek oficjalne działania w reakcji na doniesienia o programie PRISM. W odpowiedzi kancelaria premiera poinformowała nas, że nie posiada informacji w tym zakresie… Kto, jak nie premier – nadzorujący prace Rady Ministrów – powinien to wiedzieć? W ciągu ostatniego roku Edward Snowden opublikował wiele nowych informacji – jak choćby te o współpracy polskich służb z amerykańskimi w ramach programu Buffalogreen. Dlatego wysłaliśmy kolejne wnioski o informację publiczną, w których prosimy o potwierdzenie tych informacji bądź zaprzeczenie im. Nie podejmowalibyśmy tylu czasochłonnych działań, gdyby nie uporczywe milczenie decydentów politycznych w sprawie rewelacji Snowdena. Najważniejsze osoby w państwie, z premierem na czele, nigdy nie potwierdziły polskiego udziału w programach masowej inwigilacji ani nie zaprzeczyły mu; nie podjęły również zdecydowanych działań zmierzających do wyjaśnienia, czy nie doszło do złamania polskiego prawa. W Sejmie dopiero w ubiegłym tygodniu odbyło się posiedzenie Komisji do spraw Służb Specjalnych poświęcone PRISM, jednak jego przebieg nie został ujawniony. Reprezentujący nas politycy nie tylko nie zaangażowali się w wyjaśnienie afery, ale także bezkrytycznie podchodzą do polityki masowej inwigilacji prowadzonej przez USA. Dlatego – z okazji jubileuszu pierwszych wolnych wyborów – przeprowadziliśmy akcję „Inwigilacja to nie wolność!”. Wojciech Klicki Polecamy: Polityczny kalendarz po wybuchu afery PRISM Rok po ujawnieniu masowej inwigilacji: polskie władze dalej nie widzą problemu Guardian: How free is Poland? Panoptykon: PRISM - pytania bez odpowiedzi [PDF] Wojciech Klicki Autor Linki i dokumenty panoptykon_prism_-_pytania_bez_odpowiedzi.pdf179.93 KBpdf Temat informacja publiczna służby programy masowej inwigilacji Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł SKW: Niejawność na szkodę państwa Służba Kontrwywiadu Wojskowego, zamiast z otwartą przyłbicą spierać się z nami o granice jawności działań służb specjalnych, po raz kolejny ucieka się do wykorzystywania kruczków prawnych. Tym razem chodzi o ujawnienie liczby pobranych przez Służbę w 2015 r. 12.04.2019 Tekst Artykuł Senat zajmuje się Pegasusem Senacka komisja nadzwyczajna pracuje nad wyjaśnieniem afery z wykorzystaniem Pegasusa w Polsce do inwigilowania osób publicznych. Nasz ekspert Wojciech Klicki wystąpił przed komisją i przekazał postulaty dotyczące reformy kontroli nad służbami, która pozwoli zapobiec takim przypadkom w przyszłości. 02.12.2022 Tekst Artykuł Kontrola nad służbami w umowie koalicyjnej Liderzy partii opozycyjnych podpisali umowę koalicyjną. W ustaleniach programowych znalazła się zapowiedź reformy polskich służb. Oprócz kontroli nad ich działaniami koalicja chce wprowadzić prawo do informowania o inwigilacji, którego domagała się Fundacja Panoptykon. 10.11.2023 Tekst