Relacje z debaty „Blokowanie stron internetowych – rok po: początek cenzury czy odpowiedź na realne zagrożenia?”

Artykuł
11.02.2011
4 min. czytania
Tekst

10 lutego w odbyła się zorganizowana przez nas debata: Blokowanie stron internetowych - rok po: początek cenzury czy odpowiedź na realne zagrożenia?. Wszystkich, którzy nie mieli okazji być z nami w siedzibie Rzecznika Praw Obywatelskich, zachęcamy do obejrzenia filmowej relacji z tego wydarzenia:

Przyczynkiem do zorganizowania debaty były prace nad unijną dyrektywą, która przewiduje blokowanie stron internetowych zawierających dziecięcą pornografię. Polski rząd wstępnie poparł ten projekt, przy czym decyzji tej nie poprzedziła żadna dyskusja w Polsce. Wszystko odbyło się za zamkniętymi drzwiami, co stoi w sprzeczności z deklaracjami premiera Donalda Tuska złożonymi w trakcie tzw. debaty z internautami w sprawie Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. Niemal dokładnie rok temu obiecał on, że wszystkie zmiany prawa, która mogą mieć wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa informacyjnego, będą poprzedzone procesem rzetelnych konsultacji.

W imieniu Panoptykonu - organizatora debaty - rozpoczęła Katarzyna Szymielewicz. Zaznaczyła, że przypadku blokowania stron internetowych konflikt między wolnością słowa a ochroną dzieci jest pozorny: "Można chronić dzieci bez blokowania stron. Zamiast blokować, trzeba je usuwać. Cenzurowanie Internetu jest nieskuteczne, bo zablokowane treści wciąż tam są, a blokady dość łatwo jest ominąć. Jest również szkodliwe, bo organy ścigania zamiast koncentrować się na ściganiu i karaniu przestępców, będą skupiać się na blokowaniu". Podkreśliła, że blokowanie jest także szkodliwe dla demokracji, bo stwarza ryzyko objęcia cenzurą treści innego typu: "Jeśli stworzymy już infrastrukturę cenzurującą, nieuchronnie pojawi się pokusa, by pójść o krok dalej".

Także Jakub Śpiewak z Fundacji Kidprotect.pl przekonywał, że blokowanie jest działaniem prowizorycznym, ale dającym rządzącym poczucie, że rzeczywiście chronią dzieci. Jego zdaniem należy wprowadzać jak najbardziej efektywne metody walki z pedofilią w sieci, a nie koncentrować się na rozwiązaniach najłatwiejszych.

Przeciwstawne stanowisko wyraziła Agnieszka Wrzesień z Fundacji Dzieci Niczyje. Zaczęła od stwierdzenia, że najbardziej interesuje ją ochrona dzieci i walka z pornografią dziecięcą i na tym będzie w swoim wystąpieniu koncentrować. „O czyje prawa bardziej chcemy walczyć: dzieci czy osób, które publikują takie materiały?” - pytała retorycznie. Stwierdziła, że blokowanie powinno być jednym ze sposobów walki z pornografią. Zdaniem Wrzesień - mimo ograniczonej skuteczności - sprawdziło się wielu państwach, więc ma powodu, by z niego rezygnować.

Mirosław Maj z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń podkreślał, że choć blokowanie stron z pornografią dziecięcą może nieść ze sobą zagrożenie cenzurą, to nie powód, by z niego rezygnować. Podkreślał, że materiały z pornografią dziecięcą są często trudne do szybkiego usunięcia, procedury są skomplikowane i długotrwałe i dlatego należy stosować obie metody ograniczania dostępu do tego typu treści: zarówno usuwanie, jak i blokowanie.

Tomasz Darkowski z Ministerstwa Sprawiedliwości skoncentrował się na podkreślaniu dobrych intencji rządu oraz przekonywaniu, że projektowana dyrektywa zasługuje na poparcie. Przekonywał, że blokowanie ograniczy się tylko do pornografii dziecięcej i nie obejmie żadnych innych treści. Jednocześnie odżegnywał się do projektu Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych, który przewidywał również blokowanie stron z hazardem.

W trakcie dyskusji padły bardzo mocne wypowiedzi z sali. Głos zabrali: Olga Krzyżanowska (Rada Społeczna przy RPO), Jarosław Lipszyc (Fundacja Nowoczesna Polska), Piotr Rutkowski (Instytut Micro-Macro), Grzegorz Wrona (Stowarzyszenie na Rzecz Dialogu Publicznego), Józef Halbersztadt (Internet Society Polska), Wojciech Czarnecki, Władysław Majewski (Internet Society Polska), Maciej Szmit i Monika Płatek (Wydział Prawa i Administracji UW).

Spotkanie podsumowała Rzecznik Praw Obywatelskich - Irena Lipowicz. Zwróciła uwagę, że najsilniej zarysowanym wątkiem dyskusji był lęk przed tym, by nowe przepisy nie stały się furtką do cenzury Internetu. Później natomiast przeszła do analizowania, które elementy argumentacji panelistów wydały jej się bardziej, a które mniej przekonujące i gruntownie uargumentowane.

Relacje z debaty:

Debata była o cenzurze internetu czy nie o cenzurze?

Blokować czy usuwać z sieci

Walka z pedofilią

Część stron w internecie zostanie zablokowana?

Wolność słowa czy ochrona dzieci - debata nt. blokowania stron WWW

Serwisy pedofilskie - blokować czy usuwać? Debata pod egidą RPO

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.