WIEDZA

06.03.2010

To pytanie samo się nasuwa w związku z powrotem kontrowersyjnego projektu ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, który 4 marca miał być przedmiotem drugiego czytania w Sejmie. Miał być, ale nie był, za sprawą fali protestów - przede wszystkim ze strony środowisk konserwatywnych - przeciwko proponowanym rozwiązaniom, które pozwalały na daleko idące ingerencje w „życie prywatne” rodziny.

07.02.2010

Czy biometria to standardowa metoda identyfikacji? Czy niebezpieczny przejaw sięgania po biopolityczną władzę? Kazus Gryfowa.

Duże poruszenie w mediach i na forach internetowych wywołało doniesienie o niekonwencjonalnym sposobie na monitorowanie tego, jak kandydaci do bierzmowania wywiązują się z „obowiązków religijnych”. Gimnazjaliści w Gryfowie mogą (chociaż nie muszą) odciskiem swoich linii papilarnych potwierdzać obecność na mszy.

Kuriozum, czy poważne nadużycie? Reakcja Rzecznika Praw Obywatelskich wskazuje raczej na to drugie. „Pobranie linii papilarnych to bardzo głęboka ingerencja w prawo do prywatności” – tak według Gazety skomentował sprawę Mirosław Wróblewski z zespołu prawa konstytucyjnego.

28.01.2010

O tym co ochrona danych osobowych ma wspólnego z nadzorem

Dla Panoptykonu, jako organizacji, kluczowe znaczenie ma pojęcie nadzoru. W społeczeństwie nadzorowanym – czyli takim, w którym nadzór staje się coraz bardziej wszechobecny – ograniczenia naszej wolności, naruszenia prawa do prywatności czy dyskryminacja są właściwie wpisane w sam system. Narzędzia, jakie wykorzystywane są do nadzorowania społeczeństwa mogą mieć różny charakter, jednak współcześnie nadzór odbywa się w dużej mierze za pomocą zbierania informacji o jednostkach (i całych grupach), czyli właśnie poprzez gromadzenie danych osobowych.

22.01.2010

Podstawowy zarzut, jaki Fundacja Panoptykon zgłasza wobec personalizacji kart miejskich w Warszawie, dotyczy nieproporcjonalności wprowadzanych rozwiązań do założonych celów, co prowadzi, w naszej ocenie, do naruszeń prawa pasażerów do ochrony swoich danych osobowych oraz prywatności. Jednak nasz sprzeciw wynika również z tego, w jaki sposób nowe rozwiązania są przez władze miasta i stołeczny ZTM wdrażane (tutaj szerzej przedstawiamy nasze zarzuty). Przede wszystkim chodzi tu o organizacyjne i techniczne nieprzygotowanie ZTM-u do wprowadzanych zmian oraz brak uczciwej i otwartej komunikacji z pasażerami (więcej na ten temat w komentarzu: Szumańska: Dezinformacja i mandaty).

21.01.2010

Nawet kontrola sądowa nad blokowaniem stron nie "gwarantuje" wolności w Internecie. Blokowanie treści to niebezpieczna gra, w której stawką są prawa podstawowe.

19 stycznia rząd przyjął kontrowersyjny projekt stworzenia "czarnej listy stron internetowych". Przy okazji delegalizacji e-hazardu, wprowadza Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych, czyli blokadę witryn z nielegalnymi treściami. Chodzi o zmiany w ustawie Prawo Telekomunikacyjne, polegające na wprowadzenie obowiązku blokowania dostępu do stron i usług, które zostaną wpisane do Rejestru. Ten obowiązek ma dotyczyć wszystkich przedsiębiorców telekomunikacyjnych, którzy „niedozwoloną stronę” muszą zablokować w ciągu 6 godzin od opublikowania przez UKE informacji o wpisie. Do Rejestru mają trafiać nie tylko witryny e-hazardowe, ale także strony reklamujące lub promujące e-hazard; propagujące „treści faszystowskie” czy pornografię dziecięcą; ale też takie, które „umożliwiają uzyskanie informacji mogących służyć do dokonania operacji finansowych bez zgody dysponenta środków”.

01.06.2009

Kampania marketingowa wokół Warszawskiej Karty Miejskiej odciąga uwagę od kluczowej sprawy: ceną za nową "funkcjonalność" jest poważne ograniczenie prawa do prywatności.

Strony